Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
zadok
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna Mikolaj

widziany: 2.12.2020 23:54

  • pliki muzyczne
    8615
  • pliki wideo
    14017
  • obrazy
    47295
  • dokumenty
    11626

83351 plików
7396,16 GB

obrazek

Oriana Fallaci (ur. 29 czerwca 1929 we Florencji, zm. 15 września 2006 również we Florencji) – włoska dziennikarka i pisarka, autorka szeroko rozpowszechnionych wywiadów, jedna z najbardziej znanych dziennikarek XX wieku. W ostatnich latach życia zainteresowanie jej osobą ponownie wzrosło za sprawą przedstawianej przez nią radykalnej krytyki islamu, przede wszystkim współczesnego.

W czasie II wojny światowej działała w Giustizia e Libertà – włoskim antyfaszystowskim ruchu oporu. Karierę dziennikarską rozpoczęła w 1950, kiedy to została korespondentką włoskiej gazety. Od 1967 pracowała jako korespondent wojenny w Wietnamie, następnie w czasie wojny pakistańsko-indyjskiej, na Bliskim Wschodzie i w Południowej Afryce pisząc dla wielu znanych gazet.
Przeprowadziła wywiady z postaciami takimi jak Henry Kissinger, szach Iranu, ajatollah Chomeini, Willy Brandt, Deng Xiaoping, Ariel Szaron, Lech Wałęsa, pułkownik Muammar al-Kadafi, Federico Fellini, Sammy Davis Jr, Zulfikar Ali Bhutto, Nguyen Cao Ky, Jaser Arafat, Indira Gandhi, Alexandros Panagoulis, arcybiskup Makarios III, Golda Meir, Nguyễn Văn Thiệu, Haile Selassie i Sean Connery.

Fallaci była autorką również książek i esejów dotyczących bieżących wydarzeń. Po zamachach na Światowe Centrum Handlu 11 września 2001 podjęła kwestię stosunków między Zachodem a światem muzułmańskim, wyrażając opinie o zagrożeniach, jakie według niej niesie ze sobą islam, który uznawała za religię z natury swej wyjątkowo agresywną, niebezpieczną i reakcyjną. Odrzucała tezy o istnieniu umiarkowanego islamu, uznając dialog Zachodu ze społecznościami muzułmańskimi za niemożliwy. Występowała przeciw środowiskom imigranckim w Europie, uznając je za nieasymilowalne.

Główne tezy podnoszone przez Fallaci:

- europejska "polityka wielokulturowości" poniosła porażkę, ponieważ imigranci nie asymilują się i nie przyjmują "wartości europejskich" jak oczekiwano, a wprost przeciwnie, gardzą nimi i wyrażają otwarcie wrogość wobec cywilizacji zachodniej,

- politycy tolerują skrajnie rasistowskie i agresywne wypowiedzi liderów niektórych zachodnioeuropejskich wspólnot islamskich, nawołujących otwarcie m.in. do zabijania nie-muzułmanów,

-elity stosują politykę przemilczania oraz ignorowania przypadków wdrażania tych postulatów w życie (morderstwa Pima Fortuyna - którego zamordował lewicowy ekstremista, nie będący jednak muzułmaninem i Theo van Gogha),

-zachodnie elity intelektualne, zwłaszcza lewicowe, są otwarcie antychrześcijańskie i równocześnie otwarcie proislamskie, pomimo skrajnie brutalnych metod (rejestrowane kamerą podrzynanie gardeł, rozstrzelania, obcinanie głów piłą, bomby) stosowanych przez radykalnych islamistów,

-politycy europejscy w imię politycznej poprawności i wielokulturowości tolerują praktyki w sposób ewidentny sprzeczne z "wartościami europejskimi" – np. dyskryminację kobiet (żon muzułmanów) czy infibulację (usunięcie łechtaczki połączone ze zszyciem warg sromowych) dziewczynek, przemilczając je lub nazywając eufemistycznie "odmiennymi wzorcami kulturowymi",

-tzw. umiarkowany islam de facto nie istnieje, gdyż jest sprzeczny z nakazami Koranu, jego interpretacjami oraz stanowiskiem wielu islamskich liderów religijnych – czego wedle niej dowodzi wrogość prezentowana przez liderów religijnych wobec tzw. "umiarkowanych muzułmanów",

-zachodnie media fałszują rzeczywistość unikając mówienia o "terroryzmie islamskim" czy wręcz negując jego istnienie pomimo otwartego wsparcia udzielanego terrorystom przez wielu islamskich liderów politycznych i religijnych,


Fallaci utrzymywała też, że bierność i pasywność jaką wykazywać mają europejskie elity wobec islamskiego ekstremizmu jest podobna do tej, jaką wykazywały wobec zbrodni niemieckich nazistów w 30. i 40. latach XX wieku.

Tego rodzaju sądy zawarła w książkach Wściekłość i duma (napisana w oparciu o mający charakter pamfletu kilkustronicowy artykuł pod tym samym tytułem, opublikowany w najpoczytniejszej włoskiej gazecie Corriere della Sera), Siła rozumu, jak również kończący swego rodzaju trylogię Wywiad z samą sobą. Apokalipsa. Jako autorka jest ostro krytykowana przez różne organizacje antyrasistowskie i islamskie. Polemizowało z nią również wielu uznawanych za wybitnych włoskich dziennikarzy i pisarzy, jak Tiziano Terzani czy laureat literackiej Nagrody Nobla Dario Fo, jak również osoby publiczne w innych krajach. Ryszard Kapuściński, który utożsamiał się z wizją dziennikarstwa prezentowaną przez Terzaniego, w 2006 roku na na uroczystości otwarcia Biblioteca Europea w Rzymie, powiedział: "Każde z nich reprezentowało inny stosunek do świata. Ten świat wielokulturowy Orianę Fallaci przerażał. Nie wiedziała jak się odnaleźć w tym świecie, który znała, wielokulturowym. Ponieważ widziała jedyne wyjście z tego wszystkiego - rozdzielić. Tiziano Terzani był odwrotnego zdania. Uważał, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zbliżyć się, zrozumieć, próbować się porozumieć."

Była regularnie oskarżana, głównie przez środowiska lewicowe i muzułmańskie o szerzenie rasizmu, szczególnie o propagowanie wrogości do Arabów, oraz portretowana jako tuba propagandowa skrajnej prawicy. Najradykalniejsi z krytyków porównywali jej książki do Mein Kampf. Inni uznawali ją natomiast za wnikliwą obserwatorkę rzeczywistości, czy wręcz jedną z najwybitniejszych dziennikarek XX wieku.

25 maja 2005 sędzia śledczy we Włoszech zdecydował o ściganiu Oriany Fallaci za obrazę islamu po wniesieniu przeciwko niej pozwu przez przewodniczącego Związku Muzułmanów Włoch Adela Smitha.

27 września 2005 podjął ją na prywatnej audiencji w Castel Gandolfo papież Benedykt XVI. Swój światopogląd określała jako chrześcijański ateizm, równocześnie deklarując uznanie dla obecnej głowy kościoła rzymskokatolickiego, w szczególności podziw dla jego eseju z 2004, Jeżeli Europa nienawidzi samej siebie. Jana Pawła II krytykowała za ekumeniczną postawę względem islamu.

Występowała także przeciwko ruchowi alterglobalistycznemu czy aktywizmowi gejowskiemu, zarzucając im powierzchowność, snobizm oraz czysto polityczne pobudki.

12 kwietnia 2002 opublikowała esej, w którym gwałtownie zaatakowała uczestników protestów antyizraelskich po wybuchu drugiej intifady. Zrównała przy tym radykalną krytykę Izraela z antysemityzmem, co przez większość adresatów tych oskarżeń zostało uznane za demagogię.

Teorie konfliktu prezentowane przez nią były zarówno przez jej zwolenników jak i krytyków przyrównywane z teorią zderzenia cywilizacji Samuela Huntingtona. Ci drudzy ukuli nawet deprecjonujące określenie "huntingtonizm dla ubogich".

W ostatnich latach życia mieszkała w Nowym Jorku; ciężko chorowała na raka płuc. Na krótko przed śmiercią (4 września 2006 r.) przeprowadziła się do swojej rodzinnej Florencji.


pl.wikipedia.org/

Fallaci Oriana - Wścieklość i duma (fragment)


To jest wojna, obudźcie się!
Czy nie widzicie, że tacy ludzie jak Osama ben Laden chcą nas zniszczyć? Że czują się uprawnieni do tego, żeby zabijać was i wasze dzieci, tylko dlatego że pijecie wino lub piwo, chodzicie do teatru lub kina, nosicie minispódniczki albo krótkie skarpetki, kochacie się kiedy chcecie, gdzie chcecie i z kim chcecie? Nawet to was nie obchodzi, idioci?

Po latach milczenia słynna włoska pisarka Oriana Fallaci ogłosiła w "Corriere della Sera" pełną furii filipikę, w której atakuje islam i nawołuje do obrony zachodniej cywilizacji

Od redakcji "Corriere della Sera

Tym nadzwyczajnym szkicem Oriana Fallaci przerywa dziesięcioletnie milczenie. Bardzo długie. Nasza najsłynniejsza pisarka (ona sama określa się jako pisarz i w ogóle nie wypowiada już słowa "dziennikarz") spędza sporą część roku na Manhattanie. Nie odbiera telefonu, rzadko otwiera drzwi, wychodzi jeszcze rzadziej. Nie udziela wywiadów. Choć wszyscy próbowali, nikomu się nie udało. Żyje w izolacji od świata. Ale historia i los chciały, żeby centrum współczesnej apokalipsy jak dantejska czeluść rozwarło się nieopodal jej pięknej literackiej pustelni. Fala uderzeniowa tamtego poranka 11 września zniszczyła również klasztorny i hermetyczny spokój Oriany.

Otwiera drzwi - ta niezwykła czynność ją samą zdaje się dziwić... Jej wzrok jest równocześnie łagodny i dziki. Wśród stosów papierzysk, w pozornym chaosie, Oriana od lat z wojowniczym zapałem pracuje nad dziełem bardzo ważnym i wyczekiwanym przez świat.

Poprosiłem ją, żeby opisała to, co widziała, czego doświadczyła, co poczuła w tamten wtorek i później - i Oriana zebrała na kilku kartkach swoje uczucia i myśli. "Na każdym doświadczeniu zostawiam strzępy duszy" - napisała kilka lat temu. To w dalszym ciągu jest prawda, najprawdziwsza. Myśli mocne. Przejmujące. Jest nad czym się zatrzymać, zastanowić. O Ameryce, o Włoszech, o świecie islamu. O Ojczyźnie (zaskakujące jest to, co mówi o Ojczyźnie). Inwektywy i tezy, które biją równocześnie z mózgu i serca, a raczej z mózgu przez serce. "Ktoś musiał to powiedzieć. Powiedziałam. Teraz zostawcie mnie w spokoju. Drzwi są znowu zamknięte. I nie chcę już ich otwierać" - wybucha. Jej szpony. Te same co zawsze. Wywoła dyskusję. I to jaką.

FERRUCCIO DE BORTOLI, REDAKTOR NACZELNY

Chcesz, żebym się wreszcie odezwała. Prosisz, żebym tym razem przerwała milczenie, które wybrałam, które od lat sobie narzucam, żeby nie wmieszać swojego głosu w orkiestrę cykad. I zrobię to. Ponieważ dowiedziałam się, że również we Włoszech są tacy, którzy się cieszą - tak samo jak wczoraj wieczorem w Gazie przed kamerami cieszyli się Palestyńczycy. "Zwycięstwo! Zwycięstwo!". Mężczyźni, kobiety, dzieci. O ile kogoś, kto zachowuje się w taki sposób, w ogóle można nazwać mężczyzną, kobietą czy dzieckiem. Dowiedziałam się, że niektóre luksusowe cykady, politycy lub tak zwani politycy, intelektualiści lub tak zwani intelektualiści, a także inne indywidua, które nie zasługują na miano obywateli, zachowują się zasadniczo tak samo. Mówią: "Dobrze tak Amerykanom. Dobrze im tak". I jestem bardzo, bardzo, bardzo wściekła. Wściekła wściekłością zimną, przejrzystą, racjonalną. Wściekłością, która eliminuje wszelki dystans, wszelką wyrozumiałość, która mi każe udzielić im odpowiedzi, a przede wszystkim ich opluć. Pluję na nich. Równie wściekła co ja afroamerykańska poetka Maya Angelou wczoraj ryknęła: "Be angry. It's good to be angry, it's healthy" (Bądźcie wściekli. Wściekłość dobrze robi. To zdrowe). Czy mnie zrobi dobrze, tego nie wiem. Ale wiem, że nie zrobi dobrze im, czyli tym, którzy podziwiają Osamę ben Ladena, tym, którzy wyrażają mu zrozumienie, sympatię lub solidarność. Swoim życzeniem odpaliłeś ładunek, który już od dawna miał ochotę wybuchnąć. Zobaczysz.

Chcesz również, żebym opowiedziała, jak przeżyłam tę Apokalipsę. Krótko mówiąc, żebym dała świadectwo. Od niego więc zacznę. Byłam w domu - mój dom mieści się w centrum Manhattanu - i punktualnie o 9 odczułam grożące niebezpieczeństwo, które być może nie groziło mi osobiście, ale które na pewno mnie dotyczyło. Odczucie, którego doświadcza się na wojnie, a raczej w bitwie, kiedy wszystkimi porami skóry czujesz nadlatującą kulę lub pocisk i nastawiasz uszu, i krzyczysz do stojącego obok ciebie człowieka: "Down! Get down!" (Na ziemię!). Otrząsnęłam się z niego. Nie mieszkam przecież w Wietnamie, nie byłam przecież w tej chwili na żadnej z tych pieprzonych wojen, które - począwszy od II wojny światowej - posiekały mi życie! Byłam w Nowym Jorku, do diabła, był cudowny wrześniowy poranek roku 2001. Lecz to wrażenie - niewytłumaczalnie - wciąż trzymało mnie w swoich szponach. I wówczas zrobiłam coś, czego rano nigdy nie robię. Włączyłam telewizor. Fonia nie działała, ale wizja, owszem. I na każdym kanale, a jest ich tu prawie sto, widać było jedną z wież World Trade Center płonącą jak gigantyczna zapałka. Krótkie spięcie? Jakaś zbłąkana awionetka? Czy może przemyślany zamach terrorystyczny? Jak sparaliżowana wpatrywałam się w wieżę bez przerwy, a kiedy się tak wpatrywałam, kiedy powtarzałam sobie te trzy pytania, na monitorze pojawił się samolot. Biały, duży. Samolot pasażerski. Leciał bardzo nisko. Lecąc tak nisko, kierował się w stronę drugiej wieży jak bombowiec, który zawisa nad celem, który zrzuca na niego bombę. Aż zrozumiałam. Zrozumiałam również dlatego, że w tej samej chwili wróciła fonia i usłyszałam chór dzikich wrzasków. Wciąż tych samych, dzikich. "God! Oh, God! Oh, God, God, God! Gooooooood!" (Boże! O Boże! O Boże! Boże, Boże, Boooożeeee!). I samolot wśliznął się w drugą wieżę, jak nóż się wślizguje w kostkę masła.

Była już 9.15. Nie pytaj, co czułam podczas tych piętnastu minut. Nie wiem, nie pamiętam. Byłam jak sopel lodu. Również mój mózg był soplem. Nie pamiętam nawet, co działo się na pierwszej, a co na drugiej wieży. Ludzie, którzy nie chcieli spłonąć żywcem, rzucali się z okien osiemdziesiątego czy dziewięćdziesiątego piętra. Rozbijali szyby w oknach, przechodzili przez nie, rzucali się w dół, jak z samolotu rzucają się spadochroniarze, i spadali powoli. Trzepocząc nogami i rękami, pływając w powietrzu. Tak, wydawało się, że pływają w powietrzu. I że nie dotrą do celu. Lecz na poziomie trzydziestego piętra przyspieszali. Zaczynali rozpaczliwie gestykulować, jak gdyby żałowali wszystkiego, jak gdyby krzyczeli: "Help! Help!" (Na pomoc!). I być może tak krzyczeli naprawdę. Wreszcie spadali jak kamień i paf! Wiesz, myślałam, że na wojnach widziałam już wszystko. Czułam się zaszczepiona na wojny, i w gruncie rzeczy to prawda. Nic mnie już nie zaskakuje. Choć czasami się wściekam, a nawet oburzam. Ale na wojnach zawsze widziałam ludzi, których mordowano. Nigdy nie widziałam ludzi, którzy umierają, zabijając samych siebie, czyli rzucając się bez spadochronu z okien osiemdziesiątego, dziewięćdziesiątego albo setnego piętra. Ponadto na wojnach zawsze widziałam rzeczy, które wybuchają. Które wybuchają na wszystkie strony. I zawsze słyszałam wielki huk. A te dwie wieże nie wybuchły. Pierwsza złożyła się, pochłonęła samą siebie. Druga stopiła się, rozpuściła. Pod wpływem temperatury rozpuściła się dokładnie tak jak kostka masła na rozgrzanej patelni. I wszystko to, przynajmniej tak mi się wydawało, wydarzyło się w grobowej ciszy. Czy to możliwe? Czy ta cisza była naprawdę, czy tylko we mnie?

Muszę ci również wyznać, że na wojnach zawsze widziałam niewielu zabitych. Co bitwa, to dwieście czy trzysta zwłok. Najwyżej czterysta. Jak w Wietnamie, w Dak To. A kiedy walka się skończyła, Amerykanie zaczęli ich zbierać, liczyć - nie wierzyłam własnym oczom. Podczas rzezi w Meksyku - tej samej, w której ja również zostałam postrzelona - zebrano co najmniej osiemset trupów. I kiedy, biorąc mnie za zmarłą, wrzucili mnie do kostnicy, wydawało mi się, że wokół mnie jest całe morze zwłok. Cóż, w obu wieżach pracowało prawie pięćdziesiąt tysięcy osób. I bardzo niewiele z nich zdążyło się ewakuować. Windy przestały działać, to oczywiste, a wędrówka na dół z górnych pięter musiałaby trwać całą wieczność. O ile płomienie w ogóle by pozwoliły ją podjąć. Nigdy nie poznamy liczby ofiar. (Czterdzieści, czterdzieści pięć tysięcy...?). Amerykanie nigdy tego nie powiedzą. Żeby nie podkreślać rozmiarów tej Apokalipsy. Żeby nie dawać satysfakcji Osamie ben Ladenowi i nie zachęcać do następnych zamachów. A poza tym te dwie czeluście, które pochłonęły dziesiątki tysięcy istnień, są zbyt głębokie. Robotnicy wykopują co najwyżej kawałki poodrywanych części ciała. Tu nos, tam palec. Albo masę, która wygląda jak zmielona kawa, a w rzeczywistości jest materią organiczną. Pozostałość po ciałach, które w mgnieniu oka rozsypują się w pył. Wczoraj burmistrz Giuliani wysłał kolejne dziesięć tysięcy worków, lecz okazały się bezużyteczne.

Co czuję w stosunku do tych kamikadze, którzy zginęli razem z nimi? Żadnego szacunku. Żadnej litości. Tak, nawet litości. Ja, która w każdym przypadku zawsze jej ulegam. Kamikadze, czyli faceci, którzy popełniają samobójstwo po to, żeby zabić innych ludzi, zawsze wydawali mi się antypatyczni - dotyczy to również japońskich kamikadze z czasów II wojny światowej. Nigdy nie uważałam ich za kogoś w rodzaju Pietra Mikki, który zagrodził nieprzyjacielskim oddziałom drogę do Turynu, podpalając proch i wylatując w powietrze razem z murami obronnymi [w 1706 r., podczas oblężenia przez wojska francuskie - przyp. tłum.]. Nigdy nie uważałam ich za żołnierzy. A tym bardziej za męczenników czy bohaterów, jak w 1972 roku, wrzeszcząc i plując, określił ich pan Arafat (podczas wywiadu, który przeprowadziłam z nim w Ammanie - w miejscu, gdzie jego sierżanci szkolili również terrorystów z grupy Baader Meinhof). Uważam ich za zarozumialców, i tyle. Zarozumialców, którzy zamiast szukać sławy w kinematografii, w polityce lub sporcie, szukają jej w śmierci własnej i innych. W śmierci, która zamiast statuetki Oscara, funkcji ministra czy mistrzostwa kraju przyniesie im (jak wierzą) podziw. A w przypadku tych, którzy modlą się do Allaha - miejsce w Raju, o którym mówi Koran: w Raju, gdzie bohaterowie pieprzą hurysy. Założę się, że ta zarozumiałość dotyczy również ich wyglądu. Mam przed oczami fotografię dwóch kamikadze, o których piszę w "Inszallahu": powieści, która rozpoczyna się od zniszczenia bazy amerykańskiej (ponad czterysta ofiar) i bazy francuskiej (ponad trzysta pięćdziesiąt) w Bejrucie. To zdjęcie kazali sobie zrobić, zanim poszli na śmierć, i zanim poszli na śmierć, poszli też do fryzjera. Cóż za wspaniała fryzura. Jakie wypomadowane wąsy, przylizane bródki, jakie zalotne baczki...

Ach! Jak by się skręcał pan Arafat, gdyby mnie teraz słyszał. Wiesz, pomiędzy nim a mną nie układa się najlepiej. Nigdy mi nie wybaczył ani przepastnej różnicy poglądów, która wyszła na jaw podczas tamtego spotkania, ani opinii, jaką o nim wyraziłam w mojej książce "Wywiad z historią". Co do mnie, nie wybaczyłam mu nigdy niczego. Między innymi tego, że jednemu z dziennikarzy włoskich, który nieopatrznie przedstawił się mu jako "mój przyjaciel", przystawiono do serca rewolwer. Więc się już nie spotykamy. A szkoda. Bo gdybym znów się z nim zobaczyła, a raczej gdybym udzieliła mu audiencji, wykrzyczałabym mu w pysk, kim są męczennicy i bohaterowie. Wrzeszczałabym: "Wielmożny Panie Arafat, męczennikami są pasażerowie czterech uprowadzonych samolotów zamienionych w żywe bomby. Wśród nich czteroletnia dziewczynka unicestwiona w drugiej wieży. Wielmożny Panie Arafat, męczennikami są urzędnicy, którzy pracowali w obu wieżach i w Pentagonie. Wielmożny Panie Arafat, męczennikami są strażacy, którzy zginęli, próbując ich uratować. I wie Pan, kto jeszcze zalicza się do tego grona? Pasażerowie samolotu, który miał runąć na Biały Dom, a który rozbił się w lesie w Pensylwanii, ponieważ oni podjęli walkę! Dla nich - owszem - przydałby się Raj, Wielmożny Panie Arafat. Kłopot w tym, że teraz to Pan robi za głowę państwa ad perpetuum. Robi Pan za monarchę. Składa Pan wizytę Papieżowi, twierdzi Pan, że nie lubi terroryzmu, przesyła Pan Bushowi wyrazy współczucia. I w swojej kameleonowej umiejętności zaprzeczania samemu sobie byłby Pan zdolny powiedzieć mi, że mam rację". Lecz zmieńmy temat. Ja, jak wiadomo, jestem bardzo chora, i na samą myśl o spotkaniu z różnymi Arafatami dostaję gorączki.

Wolę mówić o nietykalności, jaką wiele osób przypisywało Ameryce. Nietykalność? Jaka nietykalność?!? Im bardziej społeczeństwo jest demokratyczne i otwarte, tym bardziej jest narażone na terroryzm. Im bardziej jakiś kraj jest wolny, im dalszy od reżimu policyjnego, tym większe ponosi ryzyko i tym częściej doświadcza porwań i rzezi, które przez wiele lat miały miejsce we Włoszech, w Niemczech i innych regionach Europy. I które teraz, w wyolbrzymionym rozmiarze, mają miejsce w Ameryce. Nie bez powodu kraje niedemokratyczne, zarządzane przez reżimy policyjne, zawsze gościły i finansowały terrorystów i teraz pomagają im, jak mogą. Na przykład Związek Radziecki, kraje jego obozu i Chiny Ludowe...


Nie ma plików w tym folderze

  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

0 plików
0 KB




BG.SP..1450

BG.SP..1450 napisano 16.04.2020 22:26

zgłoś do usunięcia
POZDRAWIAM SERDECZNIE !!! ZAPRASZAM NA STAROCIE I NOWOŚCI 2020
emill1212

emill1212 napisano 29.04.2020 19:03

zgłoś do usunięcia
obrazek KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE, GORĄCO ZAPRASZAM
NOWOSCI-FILMOWE-2020

NOWOSCI-FILMOWE-2020 napisano 29.08.2020 20:22

zgłoś do usunięcia
Pozdrawiam i zapraszam
obrazek
bobo8686

bobo8686 napisano 30.08.2020 00:34

zgłoś do usunięcia
Zapraszam Nowe Filmy
KevinPL4621

KevinPL4621 napisano 24.11.2020 02:56

zgłoś do usunięcia
Zapraszam
xovabi9498

xovabi9498 napisano 6.04.2022 07:24

zgłoś do usunięcia
Super chomik
soterif545

soterif545 napisano 29.12.2022 11:57

zgłoś do usunięcia
Super chomik
vasal57835

vasal57835 napisano 15.05.2023 18:07

zgłoś do usunięcia
Zapraszam

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności