-
14950 -
4023 -
6612 -
8732
44983 plików
2035,38 GB
Rok produkcji: 2007
Dane techniczne: Barwny. 88 min.
Premiera:21.04.2008
Reżyseria: Jacek Gąsiorowski
Szatański plan Stalina
Jesienią 1940 roku do willi w Machówce pod Moskwą NKWD zwiozło odpowiednio wybranych polskich oficerów w celu zrealizowania tajnego planu Stalina.
Chodziło o stworzenie rękami polskich oficerów armii polskiej walczącej z Niemcami u boku Armii Czerwonej. Sęk w tym, że Sowieci związani byli przecież sojuszem z Niemcami o nieagresji (pakt Ribbentrop - Mołotow), a do wojny niemiecko-sowieckiej było jeszcze daleko, osiem miesięcy. Z tego wynika, że Stalin zamierzał napaść na Niemcy (mimo sojuszu). Co więcej - miał w swoich planach rozbuchanej chorej ambicji zajęcie i skomunizowanie nie tylko całej Europy, ale i Bliskiego Wschodu, Indii, z zamysłem nawet na Stany Zjednoczone. I w tym wszystkim pomocni mieli być polscy oficerowie. Ten nieznany epizod z II wojny prezentuje spektakl "Willa szczęścia", który Teatr TVP pokaże w poniedziałek.
Jest 1952 rok. Przed Komisją Kongresu Amerykańskiego ds. Zbrodni Komunistycznych zeznaje rotmistrz Narcyz Łopianowski. Wchodzi do sali w zakrywającym twarz, narzuconym na głowę białym worku z otworami na oczy. To dla bezpieczeństwa jego rodziny w kraju. Łopianowski to piękna, szlachetna postać naszej historii wojennej, ale także przedwojennej i powojennej. Wielki patriota, dla którego słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna, były nieodłączne, splatały się w jedno. Wzorcowy przykład polskiego oficera o wysokim morale zawodowym i osobowym. To właśnie na jego wspomnieniach oparł Jacek Gąsiorowski swój spektakl. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia rotmistrza, czas realny spektaklu to właśnie przesłuchanie przed senacką komisją Kongresu USA, a kolejne odsłony opowieści ukazane są jako retrospekcje. Z założenia autora Jacka Gąsiorowskiego głównym bohaterem jest rotmistrz Łopianowski, ale w wyniku reżyserii Jacka Gąsiorowskiego spektakl ma dwóch głównych bohaterów: oprócz Łopianowskiego, także podpułkownika Zygmunta Berlinga. Dwie diametralnie różne postaci. Tych dwóch oponentów względem siebie umieścił Gąsiorowski - zgodnie z prawdą historyczną (spektakl jest dramatem dokumentalnym) - w jednym miejscu i czasie, czyli w NKWD-owskiej willi, zwanej ironicznie "willą szczęścia". Rekrutacja lokatorów do willi przebiegała według konkretnego klucza. I to nie tylko związanego z sympatyzowaniem komunistom. Sowietom chodziło o to, by byli to najlepsi polscy oficerowie, którzy poprowadzą żołnierzy do boju i zapewnią wygranie wojny. Ale też chodziło o zindoktrynowanie Polaków, przekonanie do komunistycznej wizji przyszłego ustroju Polski zawiadywanej przez Kreml jako siedemnastej republiki ZSRS.
Oficerów wybrano z obozów jenieckich na terenie ZSRS, z Ostaszkowa, Starobielska i Kozielska, gdzie polscy oficerowie zostali zamknięci, po zdradzieckim wtargnięciu Armii Czerwonej na wschodnie tereny Polski i w wyniku przewagi wroga. Tak właśnie było z rotmistrzem Łopianowskim. Zawodowy oficer o ogromnych zasługach bojowych, co docenił nawet sam Beria, po klęsce z potęgą armii niemieckiej, a następnie sowieckiej znalazł się - podobnie jak tysiące polskich żołnierzy - w komunistycznej niewoli na terenie ZSRS, w obozie jenieckim Kozielsk II. Już tutaj NKWD rozpoczęła pertraktacje w sprawie utworzenia polskiej armii przy ramieniu Armii Czerwonej. Łopianowski wielokrotnie namawiany do przyjęcia takiej propozycji odpowiada zawsze tak samo: tylko wtedy wyrazi zgodę, gdy będzie to wola rządu polskiego na emigracji w Londynie. Nie zmienia swej postawy także na Łubiance (zwanej kazamatami Dzierżyńskiego), dokąd go wywieziono. Aż wreszcie, wraz z kilkoma swoimi oficerami - jeńcami Kozielska, został przywieziony do "willi szczęścia".
Tutaj indoktrynację nad nim i pozostałymi lokatorami domu przejął polski oficer, podpułkownik Zygmunt Berling. Dziwna postać. Zasłużony w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, zdolny, inteligentny, w wyniku wkroczenia Armii Sowieckiej do Polski aresztowany i osadzony w obozie w Starobielsku, gdzie dał się zwerbować NKWD i podjął z nimi współpracę. Teraz w willi działa w interesie nie Polaków, ale Sowietów, namawia polskich oficerów do podporządkowania się planom Stalina, bo tylko tak widzi przyszłość Polski. Słaba Polska w otoczeniu silnych sąsiadów nie ma sensu. Dlatego trzeba przyjąć przyjazną dłoń, jaką wyciąga do nas władza sowiecka - powiada. Berling cieszył się szczególnymi względami u Stalina, był pod jego osobistą pieczą. Tak potrafił grać na dwa fronty, że znalazł się nawet w armii generała Andersa, współpracując w tym samym czasie z NKWD. Także w powojennej Polsce zrobił karierę, choć nie taką, jak chciałyby tego jego wielkie ambicje. Trochę dziwić może, iż dopiero w 1963 roku zapisał się do PZPR. Ma nawet swój pomnik w Warszawie. W przeciwieństwie do prawdziwego bohatera, wielkiego patrioty rotmistrza Narcyza Łopianowskiego.
Zderzenie ze sobą Łopianowskiego i Berlinga buduje szczególny rodzaj napięcia w spektaklu i pokazuje dwie diametralnie różne postawy wobec tej samej sytuacji, jakby awers i rewers. Wielką zaletą przedstawienia jest znakomite aktorstwo. Wszystkie postaci są tu w pełni przekonywające, ale uwaga widza koncentruje się przede wszystkim na tych dwóch panach: rotmistrzu Łopianowskim i ppłk. Berlingu. Dwie różne postaci i świetnie dobrani aktorzy, każdy o innej osobowości aktorskiej i innym temperamencie artystycznym. Łopianowskiego gra Marcin Perchuć. Mimo trudnych, jakże stresowych sytuacji jest spokojny, wyważony, budzi zaufanie i szacunek nawet wroga. Natomiast Berling Szymona Bobrowskiego to zdrajca gotowy na wszelkie układy dla zrealizowania własnych ambicji. Ale nie wyczytamy tego z jego twarzy, jest na to za sprytny. Uśmiech, bystry wzrok, niepoddawanie się emocjom. Modelowy agent. Być może dlatego duża część oficerów - oprócz zwyczajnego strachu i własnej kalkulacji - poddała się jego wpływowi i zachowała się tak jak widać. Świetna rola (ze znaczącymi niuansami) Krzysztofa Dracza jako najwyższego komisarza NKWD, a także Sławomira Orzechowskiego jako dość prymitywnego Jegorowa. Ważny spektakl, choć niektórych może zaboleć.
Obsada aktorska: Marcin Perchuć (Rotmistrz Narcyz Łopianowski), Szymon Bobrowski (Podpułkownik Zygmunt Berling), Magdalena Różczka (Kobieta), Sławomir Orzechowski (Pułkownik Jegorow), Krzysztof Dracz (Ławrientij Beria), Marek Lewandowski (Generał brygady Wacław Przeździecki), Marcin Bosak (Porucznik Janusz Siewierski), Bartek Kasprzykowski (Porucznik Włodzimierz Szumigalski), Dariusz Toczek (Porucznik Michał Tomala), Zbigniew Suszyński (Pułkownik Eustachy Gorczyński), Jacek Poniedziałek (Kapitan Kazimierz Rozen-Zawadzki), Jan Monczka (Podpułkownik Kazimierz Dudziński), Jarosław Gajewski (Podpułkownik Leon Tyszyński), Jan Jankowski (Podpułkownik Leon Bukojemski), Ireneusz Czop (Podpułkownik Stanisław Szczypiorski), Andrzej Mastalerz (Porucznik Michał Siemiradzki), Marek Kałużyński (Ksiądz Czesław Kulikowski), Marek Włodarczyk (Podchorąży Franciszek Kukuliński), Jacek Lenartowicz (Porucznik Tadeusz Wicherkiewicz), Rafał Walentynowicz (Major Józef Lis; w napisach nazwisko: Walentowicz), Michał Zieliński (Kapitan Roman Imach), Jan Pęczek (Wsiewołod Mierkułow), Jerzy Schejbal (Senator Mc Tigue), Marek Barbasiewicz (Senator Madden), January Brunov (Senator Mc Guire), Mirosław Rzońca (Lektor)
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB