-
10161 -
175 -
6199 -
1235
18103 plików
94,12 GB
Clareece "Precious" Jones (Gabourey Sidibe) ma szesnaście lat, sporą nadwagę i małą córeczkę z zespołem Downa. Mieszka w Harlemie i dzieli mieszkanie z niepracującą matką (kapitalna Mo’Nique). Jej życie jest dalekie od normalności. Wyśmiewana przez rówieśników, wykorzystywana seksualnie przez ojca nie ma swojego miejsca w świecie. Kiedy szkoła dowiaduje się o jej drugiej ciąży, dziewczyna zostaje zawieszona, a następnie skreślona z listy uczniów. Wkrótce otrzyma niespodziewaną szansę od losu – gdy trafi do specjalnej placówki kształcącej dzieci ze społecznego marginesu, spotka na swej drodze życzliwych ludzi. Panna Rain (Paula Patton), nauczycielka o złotym sercu; zaangażowana pracownica pomocy społecznej (Mariah Carey) i młody pielęgniarz (Lenny Kravitz) będą przekonywać Clareece o jej wartości. Dzięki nim młoda dziewczyna po raz pierwszy będzie mogła uwierzyć w siebie i choć na chwilę zapomnieć o licznych przeciwnościach losu.
Lee Daniels lubi ekstremalne tematy. To on był jednym z producentów "Złego dotyku" Nicole Kassell, opowieści o pedofilu odpychającym od siebie chore pokusy. Także w swym debiutanckim "Zawodzie zabójca" pokazywał dość nietypową międzyludzką relację – uczuciowa chemia łączyła płatną morderczynię z jej pasierbem i zarazem kolegą po fachu. W "Hej, Skarbie" amerykański reżyser znów sięga po skrajne emocje – tyle że tym razem robi to bez przymrużenia oka, nie chce nas rozerwać, ale wstrząsnąć. Historia, którą opowiada, utkana jest z mrocznych nici. Świat Clareece jest rzeczywistością okrutnych egoistów, światem odczłowieczonym, bo pozbawionym szlachetnych uczuć. W filmie Danielsa Harlem jest jak dżungla: żeby przetrwać, trzeba walczyć o samego siebie. I właśnie o takiej walce opowiada jego "Hej, Skarbie".
Oglądając film amerykańskiego twórcy, można odnieść wrażenie, że oto reżyser w dziwny sposób połączył "Kolor purpury" z "Młodymi gniewnymi". "Hej, Skarbie" z jednej strony porusza historią niewinnej, skrzywdzonej dziewczyny, z drugiej zaś strony – drażni socjologicznymi uproszczeniami i niemal interwencjonistycznym zacięciem. Film Danielsa to dzieło paradoksalne – jego prostota i emocjonalna siła przyciągają i irytują zarazem. Bo "Hej, Skarbie" ułożone zostało z czarno-białych klocków. Tutaj wszyscy są jednowymiarowi: matka okazuje się egotyczną manipulantką, a szlachetna nauczycielka – nowojorską Matką Teresą. Szkoda, że reżyser tak skutecznie unika odcieni szarości – zamiast rozdzierającego dramatu otrzymujemy bowiem moralitet, a obietnica obcowania z arcydziełem pozostaje niespełniona.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB