§ Wyszedł z domu - Tiainen Maria Leena.pdf
-
7-życzeń-serial -
Arsene-Lupin1 -
Arsene-Lupin2 -
Bella-i-Sebastian -
Beyond the front line -
Ekstradycja1 -
Ekstradycja2 -
Ekstradycja3 -
Gdzie-jest-czarny-kot_Władimir-Wysocki -
Gustloff -
historyczne -
Jan Tadeusz Stanisławski - Zezem -
Kabaret Dudek -
Kabaret Tey -
Kain i Abel -
Kapitan_Sowa_na_tropie -
Kariera-Nikodema-Dyzmy -
Kolumbowie -
Komedie -
Królewskie_sny -
Królowie przeklęci -
Kryminały PRL-U -
Markiza-Angelika -
Moskiewska_saga -
obyczajowe -
Ostatni pociąg pancerny -
Pan_Samochodzik_i_templariusze -
Podziemny-front-serial -
Polskie_drogi -
Porwanie_Baltazara_Gabki -
Powrót doktora von Kniprode -
Romanowowie -
rozrywka -
Seria 1 -
Seria 2 -
Sharpe -
Szpital na peryferiach -
Szpital-na-peryferiach_po-20-latach -
Teatr-sensacji_Stawka-większa-niż-życie -
The-Dawns-are-quiete_А зори здесь тихие -
Waszyngton za zamkniętymi drzwiami -
westerny -
Wielka-miłość-Balzaka -
winnica -
wojenne -
Wróg_u_bram -
Wyprawa-Profesora-Gąbki -
Zabójcza_broń -
Zamki kresowe -
Zdaniem-obrony
kryminał Pewnego lata w małej letniskowej wiosce przepada bez śladu pięć nastolatek. Podejrzenia padają na 22-letniego Bena, wiejskiego głupka o ilorazie inteligencji dwulatka, który samotnie włóczy się po okolicznych polach i lasach. Prowadząca dochodzenie komisarz Brigitte Halinger ma jednak wątpliwości, czy winnego nie wskazano zbyt szybko. Kierując się wrodzoną intuicją sięga znacznie głębiej, niż nakazuje na to zwykła zawodowa rutyna. Zmowa milczenia zostaje jednak przerwana dopiero wtedy, kiedy już niczego nie można zmienić.
(opowiadanie) Na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia młody policjant Martin Mohlin jedzie na wyspę Valön, by poznać rodzinę swojej narzeczonej. Uroczysta kolacja przeradza się jednak w dramat –niespodziewanie na ziemię osuwa się martwy senior rodu i najbogatszy członek rodziny Liljecronas – Ruben. Martin nie ma wątpliwości, że doszło do morderstwa. Sytuacja jest tym bardziej niebezpieczna, że z powodu zamieci śnieżnej nie można wydostać się z wyspy. Uwięzieni w domu goście czują na plecach oddech śmierci…