Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

05. - Komentarz Tomasza.mp3

Download: 05. - Komentarz Tomasza.mp3

0,77 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
W tym morzu twarzy, w tym morzu wątpliwości, w tej świątyni miłości i zarazem w okrutnym miejscu, wypatrywałem jednej twarzy. Wydawało mi się, że słyszę ten głos. Czasem silniejszy od głosu Aldridge. Głos wołający przez otchłań, w którą beznadziejnie wpadałem. Pociągnięty wraz ze statkiem pełnym głupców. To co było prawdziwe stało się nagle nierealnym snem. Coraz większy ciężar, napór mrocznych fal. Wciągnąłem głęboko powietrze i z sercem pełnym tęsknoty zanurzyłem się w wodę. I zarazem w jedyny w swoim rodzaju sen. Zanurzać się coraz głębiej pod zgubną falą. Ja przecież tonę, morze mnie zabija. Lecz słyszę jak mnie wołasz przez wodę, przez fale. Lecz czy ty słyszysz jak wołam cię? Wyciągnij mnie z tego grobu.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Trójka Pod Księżycem

1. Sygnał audycji
2. Leonard Cohen - The Sisters Of Mercy
3. Komentarz Tomasza
4. The Sisters Of Mercy - First And Last And Always
5. Komentarz Tomasza
6. The Sisters Of Mercy - Marian
7. Komentarz Tomasza
8. The Sisters Of Mercy - Flood II
9. Komentarz Tomasza
10. The Sisters Of Mercy - Nine While Nine
11. Komentarz Tomasza
12. The Sisters Of Mercy - Driven Like The Snow
13. Komentarz Tomasza
14. The Sisters Of Mercy - Ribbons
15. Komentarz Tomasza
16. The Sisterhood - Rain From Heaven
17. Komentarz Tomasza
18. The Sisters Of Mercy - Temple Of Love
19. The Sisters Of Mercy - Something Fast
20. Peter Hammill - Solitude
21. Peter Hammill - Birds
22. Peter Hammill - Forsaken Gardens
23. Peter Hammill - A Louse Is Not a Home
24. Peter Hammill - Shingle Song
25. Peter Hammill - The Lie
26. Peter Hammill - Betrayed
27. Peter Hammill - Lost And Found

Utwory z audycji znajdziesz na płytach:

Peter Hammill - Fools Mate (1971)
Peter Hammill - The Silent Corner And The Empty Stage (1974)
Peter Hammill - Nadir's Big Chance (1975)
Peter Hammill - Over (1977)
The Sisterhood - Gift (1986)
The Sisters Of Mercy - Floodland (1987)
The Sisters Of Mercy - Some Girls Wander By Mistake (1992)
Inne pliki do pobrania z tego chomika
[brakujący wpis 13, jest tu w całości] Z odrętwienia wyrywa mnie głos jego kociej wysokości. Leżę na wznak. Gwiazdy, a może światła reflektorów są tak blisko. Widzę kwiaty na kolczastych zasiekach i wiem że tu jesteś. Miłość jest niczym mozaika rozsypana po podłodze, ale nie bój się, po prostu wejdź w nią. Jej oczy kobaltowo-czerwone, jej głos kobaltowo-błękitny, lecz gdzie ten purpurowy blask wybuchający z ciebie? Jej kochankowie stoją w kolejce skrobiąc do jej drzwi. A ja opowiadałem jej o Marksie, Engelsie, Bogu i aniołach, ale po co? Już wiem, do twarzy było jej we wstążkach. Więc zawiąż czerwoną wstążkę jeszcze raz i chodź...
Słyszę krople deszczu padające na moją twarz. Czuję jak spływają po policzkach, a może to łzy? Deszcz z nieba? Na scenie Aldridge kończy własnie śpiewać Dominion, a my też kiedyś wierzyliśmy w Dominion. Trudno powiedzieć, czy to łzy szczęścia, wzruszenia, czy żalu? Chyba wszystkiego po trochu. W tej chwili wszystko ci wybaczam i zapominam. Dzień się kończy. Koncert niebawem też się skończy. Z nieba spłynie oczyszczający deszcz, a nasze dusze odmaszerują po wodzie przelewającej się przez wzburzone mosty. Daleko, ku mrocznej linii horyzontu, ku zapomnieniu
We Wrocławskiej Świątyni Miłosierdzia wciąż trwa pełne uniesienia misterium, lecz przed mymi oczami pasmo pustej drogi. Noc, spadający śnieg. Cóż z tego że jestem jednym z wybranych, jednym z niewielu. Nic mi to nie daje. Dryfujemy przez życie niczym niesiony wiatrem śnieg. A wiatr każe nam spotkać się i rozstać. Nie pamiętam już, miałaś wtedy białą czy czarną suknie. Wiele mnie kosztowało, żeby żyć tak jak ty. Pamiętam to szaleństwo, to wielkie białe łóżko, ale teraz już wiem i nie dam się więcej nabrać. Otacza nas mgła, wiatr niesie malutkie kryształki. Lecz gdy ich dotkniesz, w dłoni zostaje woda. Otwieram oczy. Tak, tam są wszystkie zgubione we mgle samo-wody. Wszyscy którzy je prowadzą, wszystkie moje troski, które zgubiłem, które wszyscy zgubiliśmy na wietrze. Które kazał nam się spotkać a potem powiał nas w zupełnie innych, przeciwnych kierunkach.
Dziwne uczucie. Znów jestem na tej samej stacji kolejowej. Czekam na ten sam pociąg. Czas powoli mija, a ja zabijam czas. Lepsze to jednak niż żyć tym co przyjść ma. Mam jeszcze kilka twoich listów. Czasami myślę, albo za często je czytam. Gdybyś była teraz ze mną, wypilibyśmy za tę zwłoki głęboko pod wodą. Za tę krew przelaną na śniegu, za szminkę na papierosie i mróz na mojej szybie. Rozglądam się, jestem sam choć dookoła pełno ludzi. I już wiem co to znaczy Nine While Nine. Straciłem kontakt ze światem, lecz pamiętam tylko twoje imię. Wołam je z całych sił, lecz oklaski zagłuszają mój głos i wiem, że to wszystko na próżno.
Oklaski dotarły do mnie jak z innego świata. Otworzyłem oczy, wokół tłum rozradowanych twarzy, niesamowite błyskające światła. Światła jakie mogą się najwyżej przysnić. A w uszach potężny łomot Doktora Avalange, niczym lawina przysypującego wszystko, niczym fale, niczym ocean. Wszystko drgnęło jak morze. Milion głosów wołających moje imię. Milion wołających głosów. Nie, nie teraz. Siedziałem tam już od wielu godzin jak w tym barze, w którym dziwni faceci pożyczają jakieś dziwne kwiaty. I znów słyszę jej głos. Powiedziała: Nic ci nie grozi. Niech przyjdzie wielka fala. Podnieś w górę ramiona. Potop
Ach Siostry Miłosierdzia, są tu wciąż. Nie wypędził ich nikt. One na mnie czekały, gdy myślałem że brak mi już sił. Zapewniły mi komfort a potem mi dały swą pieśń. Myślę, że je odwiedzisz. Ty tak długo włóczyłeś się też. Ano włóczyliśmy się długimi latami, choć z dumnie podniesionym czołem. Religia Miłosierdzia to dumna religia i chociaż wiara nie pozwalała nam nawet marzyć o przyjeździe siostrzyczek do Polski, bo takie marzenia to była by czysta herezja, to jednak liczyliśmy na jakiś cud. I cud się stał...
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności