Flash Forward

z6946524X.jpg
"Flash Forward" - tak nazywa się nowy projekt stacji ABC, który dorównać ma popularnością legendarnym "Zagubionym". Mimo, że serial nie został jeszcze nawet oficjalnie zamówiony, stacja jest nim tak przejęta, że postanowiła zacząć go promować. I to nie byle jak, bo kampania zadebiutuje w przerwach reklamowych w trakcie emisji jubileuszowego, setnego odcinka "Lost". Jak zapowiadają twórcy, ma być niezwykle tajemniczo, a fabuła ma po prostu wbijać w fotel.

"Flash Forward" oparte jest na powieści Roberta J. Sawyera pod tym samym tytułem. Akcja zaczyna się w momencie, kiedy wszyscy ludzie na ziemi w tym samym czasie tracą przytomność. Doświadczają wówczas tej samej wizji przyszłości - wydarzeń, które będą mieć miejsce dokładnie pięć miesięcy później. Nie będzie im łatwo poradzić sobie z tą "wiedzą". Zaniepokojony tym co się stało agent FBI Mark Branford postanowi rozwikłać tą nieprawdopodobną zagadkę.

Serial ma mieć bardzo specyficzną strukturę. Jeden z jego twórców porównał go do "24 godzin". Show będzie "resetowane" na początku każdego sezonu. Pod koniec pierwszej serii nastąpi kolejny "flash forward", czyli migawka przyszłości. Podobnie będzie w drugim sezonie. Na początku każdego nowego sezonu następować będzie też wymiana głównych bohaterów. Twórcy chcą opowiedzieć historię bardzo wielu osób z różnych miejsc na Ziemi, które wzięły udział w tym samym "flash forwardzie". "To co jest wspaniałego w tym pomyśle, to że mamy aż 5 miliardów potencjalnych fabuł, każda dotycząca innego mieszkańca kuli ziemskiej", powiedział w jednym z wywiadów Brannon Braga, producent serialu.


Stacja ABC do projektu zaangażowała duże nazwiska. Reżyserią zajmie się David S. Goyer, scenarzysta "Batmana - Początku" oraz reżyser "Blade'a: Mrocznej trójcy" i "Niewidzialnego". Główną rolę agenta FBI zagra Joseph Fiennes, w jego żonę wcieli się Sonya Walger ("Lost"). W pozostałych rolach pojawią się m.in. Jack Davenport i John Cho.

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder