Download: Nic (1998) reż.Dorota Kędzierzawska.rmvb
Filmy Doroty Kędzierzawskiej powstają rzadko, są zwykle niedługie i pozbawione komercyjnych efektów. Mimo to wywołują żywe zainteresowanie krytyki i zbierają nagrodę za nagrodą. Tak było z "Końcem świata" (1988), "Diabłami, diabłami" (1991), "Wronami" (1994) i z "Nic" (1998). Zwłaszcza ten ostatni wywołał liczne dyskusje. Najczęściej poruszano w nich kwestię zdumiewającej dysproporcji pomiędzy przedstawionym w filmie okrutnym światem, a jego wizualnym kształtem - wyjątkowo wyrafinowanym, wręcz pięknym. Czy doszło tu do zachwiania harmonii między formą i treścią? A może ów "zgrzyt" to celowy zabieg reżyserki? Sugestia, że w "Nic" chodzi o coś więcej niż o doraźną publicystykę. Historia opowiedziana w filmie aż bowiem się prosi o taką "publicystyczną" interpretację.
Hela mieszka w trudnych warunkach w starej kamienicy. Wychowuje trójkę małych dzieci. Zapracowany i szorstki mąż Antoni opędza się wręcz od jej czułości i deklaracji uczuciowych. Hela stwierdza, że jest w kolejnej ciąży. Boi się powiedzieć o tym mężowi. Kłamie, że ma być może objawy nowotworu. Bezradna i bezbronna wobec życia, usiłuje szukać ratunku. Nie ma jednak nawet pieniędzy, by opłacić wizytę u lekarza, który potwierdza, że jest w ciąży. Chce wyspowiadać się u księdza, lecz on prosi, by przyszła później. Wizyta u kolejnej lekarki kończy się katastrofą. Zabrania ona stanowczo aborcji. Napięcie Heli wzrasta - mąż mówi jej, że jeśli jest w ciąży, zabije ją lub opuści. Nieszczęsna kobieta chce zebrać pieniądze na zabieg - zastawia obrączkę w lombardzie, lecz mąż zauważa jej brak i Hela odbiera ją ponownie. W dodatku Hela podejrzewa romans męża z sąsiadką. Hela "domowymi" sposobami usiłuje usunąć płód, lecz mdleje. Z pomocą przychodzi jej właśnie owa sąsiadka. W Sylwestra ciągle osłabiona Hela szuka u niej Antoniego, lecz zastaje innego mężczyznę. Po kolejnej awanturze z Antonim rodzi dziecko. Mąż domyśla się co zaszło, ale milczy. Hela wybiega z domu i zakopuje noworodka. Stara sąsiadka, której uwagi nie uchodzi nic, częstuje ją herbatą, radzi zabrać dzieci i uciekać. Hela słucha tej rady. W końcu ją i dzieci przegarniają dróżnik i jego siostra. Gdy powoli wszyscy razem zaczynają tworzyć coś na kształt rodziny, zjawia się policjant i aresztuje Helę. W sądzie podczas rozprawy odpowiadając na pytanie, co ma na swoje usprawiedliwienie, Hela odpowiada: "Nic".