Brazylia - Korea Północna 2-1 (0-0) 1st half.avi
-
01. GRAND PRIX AUSTRALII -
02. GRAND PRIX MALEZJI -
03. GRAND PRIX CHIN -
04. GRAND PRIX BAHRAJNU -
05. GRAND PRIX HISZPANII -
06. GRAND PRIX MONAKO -
07. GRAND PRIX KANADY -
08. GRAND PRIX WIELKIEJ BRYTANII -
09. GRAND PRIX NIEMIEC -
1 KOLEJKA -
1. KWALIFIKACJE -
1. PIERWSZA FAZA GRUPOWA -
1. PÓŁFINAŁY -
1. TRENINGI -
10. GRAND PRIX WĘGIER -
11. GRAND PRIX BELGII -
12. GRAND PRIX WŁOCH -
13. GRAND PRIX SINGAPURU -
14. GRAND PRIX KOREI POŁUDNIOWEJ -
15. GRAND PRIX JAPONII -
16. GRAND PRIX INDII -
17. GRAND PRIX ABU ZABI -
18. GRAND PRIX STANÓW ZJEDNOCZONYCH -
19. GRAND PRIX BRAZYLII -
2 KOLEJKA -
2. DRUGA FAZA GRUPOWA -
2. FINAŁ -
2. KWALIFIKACJE -
2. WYŚCIG -
3 KOLEJKA -
3. TRZECIA FAZA GRUPOWA -
3. WYŚCIG -
4 KOLEJKA -
4. FAZA FINAŁOWA -
5 KOLEJKA -
Australia - Polska 0-3 (17-25, 19-25, 22-25) -
COLIN MCRAE RALLY -
COLIN MCRAE RALLY 2 -
GRUPA H (BRAZYLIA, POLSKA, ROSJA) -
GRY RAJDOWE -
IHF HANDBALL CHALLENGE 14 -
MĘŻCZYŹNI -
MISTRZOSTWA ŚWIATA -
Polska - Argentyna 3-0 (25-20, 25-20, 25-23) -
Polska - USA 1-3 (27-29, 22-25, 27-25, 23-25) -
Polska - Wenezuela 3-0 (25-20, 25-13, 25-14) -
POLSKA 2014 -
ROZGRYWKI MIĘDZYPAŃSTWOWE -
SEZON 2013 -
SIATKÓWKA
Widzów: 54 331
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)
Bramki: Maicon 55' , Elano 72' - Ji Yun-nam 89'
Brazylia - Korea Płn 2:1. Piłkarze z Północnej Korei poruszali się w skupieniu wedle precyzyjnego planu, jakby wyjęci spod ręki Jose Mourinho. Pięciokrotni mistrzowie świata długo odbijali się od ich defensywy, pomogła im dopiero kolejna na mundialu wpadka bramkarza.
Mundial wylądował w Afryce, więc zapomnijcie o półnagich syrenach z Copacabany. Brazylijskie fanki, przynajmniej te przezorne, tym razem okryły się puchowymi kurtkami, a najbardziej opakowanym fanom spod szalików wystawało tylko oko lub dwa. Kiedy we wtorkowy wieczór piłkarze wytruchtali na boisko, temperatura spadła niemal do zera. W Johannesburgu i tak mieliśmy szczęście, w innych częściach RPA spadł śnieg, niewidziany tutaj od 25 lat.
Piłkarzy z Korei Płn. na mistrzostwach świata nie widzieliśmy jeszcze dłużej, bo od 44 lat, i we wtorek mogliśmy tylko w podziwie rozdziawić usta. Mecz najniżej sklasyfikowanego w rankingu FIFA uczestnika turnieju z jego głównym obok Hiszpanii faworytem przypominał chwilami rewanżowy półfinał Ligi Mistrzów mediolańskiego Interu z Barceloną. Przymarzający do murawy brazylijski bramkarz Julio Cesar podskakiwał dla rozgrzewki 20 m przed polem karnym, ale jego koledzy, choć nie rozstawali się z piłką, rzadko przedostawali się z nią tam, gdzie nie chciał ich rywal.
I gdyby nie łut szczęścia - prawy obrońca Maicon uderzył przebiegle i precyzyjnie, lecz jednak z linii końcowej, sporo zawdzięcza gapiostwu bramkarza Ri Myonhg Guka - mogli się pomęczyć dłużej niż 52 minuty. A tak było 1:0. I wśród "Canarinhos" zapanował całkowity spokój.
Wcześniej zwolennicy popularnej teorii, że mentalność społeczeństwa odbija się w stylu gry jego futbolowej reprezentacji, w Korei Płn. mogli znajdować twarde dowody, że się nie mylą. Piłkarze z kraju odizolowanego od reszty świata - i wmawiającego obywatelom, iż reszta świata na nich czyha - już w eliminacjach grali tak, jakby chcieli przetrwać oblężenie. Zgrupowani pod własną bramką, rzadko wypuszczający się do kontrataku, i to zawsze niewielkimi siłami.