Kamerun - Holandia 1-2 (0-1) 1st half.avi

KAMERUN - HOLANDIA 1-2 (0-1) 24.06.2010 godz. 20.30 Kapsztad, Green Point Stadium
Widzów: 63 093
Sędzia: Pablo Pozo (Chile)
Bramki: Samuel Eto'o (karny) 65' - Robin van Persie 36' , Klaas-Jan Huntelaar 83'

Kamerun - Holandia 1:2. Pożegnanie Samuela Eto'o z mundialem wypadło nieco lepiej niż wcześniejsze mecze. Kamerun strzelił gola, ale przegrał mecz, w którym obie drużyny zagrały w zasadzie towarzysko. Kamerun stracił wcześniej szansę na awans do 1/8 finału, a Holandii tylko kataklizm mógł odebrać pierwsze miejsce w grupie. Zwycięstwo zapewnili jej piłkarze, którzy jeszcze niedawno leczyli kontuzje - Robin Van Persie i Arjen Robben.

Przed meczem wszyscy zastanawiali się czy Holendrzy spróbują oszczędzać siły przed kolejną rundą, ale Holandia zagrała w prawie najsilniejszym składzie. Zabrakło tylko prawego obrońcy Gregory'ego van der Wiela, który był zagrożony pauzą w następnym spotkaniu, gdyby zobaczył żółtą kartkę, nie zagrałby w meczu 1/8 finału.

Holendrzy zaczęli od uważnej gry w obronie i próby szybkich ataków. Kameruńczycy próbowali atakować, ale bez większego przekonania. Bramkarz Souleymanou Hamidou piłkę z siatki musiał wyciągać dopiero w 37. minucie. Robin Van Persie rozegrał dwójkową akcję z Rafaelem van der Vaartem i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Napastnik Arsenalu nie zmarnował świetnej okazji.

Wydawało się, że mecz zakończy się tak jak poprzednie Holendrów na tym mundialu. Choć nie zachwycali stylem, to dwa poprzednie mecze wygrywali bez straty gola. W drugiej połowie zwykle cofali się na własną połowę, wysyłając do ataku "na harce" młodych, rezerwowych napastników.

Tym razem się nie udało. Po przerwie Kamerun zaczął atakować śmielej, a główną postacią był napastnik Interu Samuel Eto'o. Kameruńczyk chciał się godnie pożegnać z mundialem, wszędzie go było pełno, ale okazji na gola dla Kamerunu nie przyniósł jeden z ataków, a błąd Holendrów. Przy strzale Njitapa z rzutu wolnego van der Vaart próbując blokować piłkę zatrzymał ją ręką. Rzut karny na gola zamienił Eto'o.

To był pierwszy gol stracony przez Holandię na mundialu. Bert van Marvijk skomponował zespół, do tej pory skuteczny aż do bólu. Ale wobec nieprzewidzianych okoliczności był bezradny. Różnica w realizacji planu polegała jednak tylko na straconym golu, bo Holandia, tak jak poprzednie dwa mecze, wygrała też z Kamerunem.

Grający po raz pierwszy na mundialu Arjen Robben, który dopiero w tym tygodniu wyleczył kontuzję miał po raz pierwszy poczuć południowoafrykańskie boisko. Zrobił nieco więcej. W 83. minucie uderzył zza pola karnego. Piłka trafiła w słupek, a do pustej bramki dobił ją Klaas-Jan Huntelaar.

Holandia w 1/8 finału zagra z sensacyjną Słowacją. Kamerun żegna się z mundialem przegrywając trzy mecze w grupie.