Korea Południowa - Grecja 2-0 (1-0) 1st half.avi

KOREA POŁUDNIOWA - GRECJA 2-0 (1-0) 12.06.2010 godz. 13.30 Port Elisabeth, Nelson Mandela Bay Stadium
Widzów: 31 513

Sędzia: Michael Hester (Nowa Zelandia)
Sędziowie aystenci: Jan Hendrik Hintz (Nowa Zelandia), Tevita Makasini (Tonga)
Sędzia techniczny: Martin Vazquez (Urugwaj)

Składy:
Korea Południowa: Jung Sung-ryong - Cho Yong-hyung, Lee Young-pyo, Lee Jung-soo, Cha Du-ri - Park Ji-sung (Kapitan), Kim Jung-woo, Ki Sung-yueng (Kim Nam-il 74'), Lee Chung-yong (Kim Jae-sung 90+1'), Yeom Ki-hun - Park Chu-young (Lee Seung-ryul 87')
Trener: Huh Jung-Moo (Korea Południowa)

Grecja: Alexandros Tzorvas - Giourkas Seitaridis, Avraam Papadopoulos, Loukas Vyntra, Wasilis Torosidis (ż) - Alexandros Tziolis, Giorgos Karagounis (Kapitan) (Christos Patsatzoglou 46'), Kostas Katsouranis - Georgios Samaras (Dimitris Salpinidis 59'), Angelos Charisteas ( Pantelis Kapetanos 61'), Theofanis Gekas
Trener: Otto Rehhagel (Niemcy)

Bramki: Lee Jung-soo 7' , Park Ji-sung 52' (Korea Południowa)

Piłkarz meczu: Park Ji-Sung (Korea Południowa)

Statystyki meczu Korea Południowa - Grecja:
Strzały: 11-6
Strzały celne: 7-2
Faule: 14-12
Rzuty rożne: 6-11
Rzuty karne: 0-0
Gole samobójcze: 0-0
Spalone: 1-4
Żółte kartki: 0-1
Czerwone kartki: 0-0
Posiadanie piłki: 50% - 50%

MŚ 2010. Bezbarwna Grecja uległa aktywnej Korei Południowej.

Inaugurujący zmagania w grupie B mecz pomiędzy Koreą Południową a Grecją zakończył się zasłużonym zwycięstwem drużyny z Azji 2:0. Gole padły w 7. i 52. minucie. Koreańczycy powtórzyli zatem swój sukces sprzed ośmiu lat, gdy w pierwszym meczu mundialu, którego byli gospodarzem, pokonali reprezentację Polski takim samym wynikiem.

Grecy zainaugurowali swoje drugie w historii mistrzostwa świata najgorzej, jak mogli. Po bezbarwnej, nudnej i nieefektywnej grze ulegli teoretycznie najsłabszemu rywalowi w grupie B - Korei Południowej. Teraz czekają ich mecze z Nigerią i Argentyną i o punkty na pewno nie będzie łatwiej.

Koreańczycy zagrali zaś bardzo aktywnie, z poświęceniem, a przede wszystkim z ciekawszym i skuteczniejszym pomysłem na grę. Zainaugurowali turniej w świetnym stylu i warto zaznaczyć, że nie korzystali z pomocy sędziów, jak to miało miejsce przed ośmioma laty, gdy byli rewelacją turnieju. To ich bardzo dobra gra przyniosła zasłużone zwycięstwo.

Pierwszy gol meczu padł już w 7 minucie. Dośrodkowanie z lewej strony z rzutu wolnego zamknął Lee Jung Soo i z bliska strzelił do siatki.

Korea nie spuściła z tonu i atakowała dalej. Kolejną dogodną sytuację w 28. minucie zmarnował Park Chu-Young, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Grecji. Podopieczni Otto Rehhagela nie stworzyli w tym czasie żadnej dogodnej sytuacji, nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę rywali.

Podobnie wyglądała druga połowa. Grecy nadal z rzadka przekraczali linię środkową boiska, a pierwszy celny strzał oddali dopiero w 70. minucie. Korea wciąż narzucała swój aktywny, waleczny styl i już po siedmiu minutach drugiej części meczu prowadziła 2:0. Gola zdobył po pięknej indywidualnej akcji Park Ji-Sung, pomocnik Manchesteru United.

Grecy obudzili się dopiero na kwadrans przed końcem meczu, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Junga. Jak dotąd, w czterech meczach rozegranych na mistrzostwach świata (Grecja grała też na mundialu w USA w 1994 roku - przegrała tam wszystkie mecze w fazie grupowej), Grecy nie zdołali zdobyć bramki.

Koreańczycy mieli jeszcze szanse na podwyższenie wyniku, groźnie kontratakując w końcówce, ale albo fatalnie pudłowali, albo na wysokości zadania stawał Tzorvas.

Obaj trenerzy - Huh Jung-Moo (Korea Południowa) oraz Otto Rehhagel, debiutowali na mistrzostwach świata. Udany debiut zaliczył tylko ten pierwszy. Rehhagel natomiast może czuć się tak, jak Jerzy Engel osiem lat temu, który także obserwował porażkę swoich podopiecznych z reprezentacją Korei Południowej.