Download: Praktyka u Praktyka - Szynkowar - Mielonka z Dodatkami.mp4
AgressorProduction 1 miesiąc temu
Pytanko do robiących mięsa z szynko-wara bo właśnie chce taki zakupić. Po wyjęciu mięsa z szynko-wara jak długo można przechowywać w lodówce ??
NOMART 1 miesiąc temu
+AgressorProduction Jeżeli chcemy przechować mięso to lepiej nie wyjmować go z szynkowara (w woreczku). Ja czasami wyjmuję po 2 tygodniach. Jeżeli już wyjęte - to trzymam w lodówce w pojemniku szczelnie zamykanym. tydzień nie stanowi problemu. Bez pojemnika obeschnie po kilku dniach. Jeżeli chcemy by wytrwała wędlina dłużej - sugeruję opiec ją w piekarniku lub kombiwarze. 150 st, 20 minut. wydłuży nam czas przechowania z zachowaniem zjadliwości. Poza tym, oczy, nos i ocena na bieżąco :-)
Maciej Rajewski 1 miesiąc temu
Nie pisałem o dalszych moich poczynaniach z mielonkami, bo o tym w sumie powinienem pisać na swoim kanale, poza tym nie miałem czasu na pisanie, gdyż musiałem szykować kolejne mielonki. Jeśli ktoś mi powie, że domowa wędlina jest tańsza od tej ze sklepu, to się szczerze uśmieję. Owszem, koszt wytworzenia kilograma jest mniejszy od kosztu zakupu kilograma w sklepie. Ale trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że domowych wędlin spożywamy 3 razy więcej w tym samym czasie, co sklepowych, bo po prostu smakują. I w tym momencie rachunek ekonomiczny wygląda nieciekawie :-) Pozostaję jednak niezrażony i właśnie zmieliłem kolejną mielonkę :-)
Maciej Rajewski 2 miesiące temu
Właśnie wykonałem powyższe stosując modyfikacje: zamiast karkówki poszła łopatka. Żółty ser starłem na tarce zamiast kroić w kostkę. A paprykę pokroiłem w kostkę, zamiast w paski. Dziadek Feliks wystąpił, tudzież sól peklowa. Całość wrzuciłem do szynkowara i starannie udeptałem (oczywiście w woreczku), a następnie, z racji późnej pory, szynkowar trafił do lodówki. Jutro gotowanie :-) A więc pojutrze relacja z tego co wyszło.
NOMART 2 miesiące temu
+Maciej Rajewski Z solą peklującą proszę nie przesadzać :-) - jak za mało słone - wolę dodać soli zwykłej :-)
Maciej Rajewski 2 miesiące temu
+NOMART No to relacjonuję co mi wyszło. Wyszła pyszna sprawa. Aczkolwiek ogień w surowiźnie był bardziej wyczuwalny niż po zaparzeniu, troszeczkę go brakuje. Czy następnym razem dodać jeszcze więcej ostrej papryki? Słoność wyszła większa - takiej oczekiwałem. Spoistość - jednorodna bryła, kroi się doskonale. Co do dziadka Feliksa i babci Leokadii... następnym razem spróbuję z podstawowym zestawem przypraw, czyli sól, pieprz, majeranek i czosnek, coś mi tu (według mnie oczywiście) za dużo różnych zapachów wnoszą obie przyprawy. Generalnie wyszło bardzo dobre jedzonko. Widzę, że muszę nadgonić moje ćwiczenia, bo co niektórzy każą już w swoim filmie cydr robić :-) Panie Arturze, dziękuję za bardzo dobre filmy instruktażowe, ponawiam wniosek o "Drzwi otwarte", jednocześnie gratuluję jubileuszu dwóch tysięcy subskrybentów.