Download: Dziennikarz śledczy Cezary Gmyz. Spotkanie z mieszkańcami Łodzi, dn 06 05 2016r.mp4
Opublikowany 19.05.2016
Dziennikarz śledczy Cezary Gmyz. Spotkanie z mieszkańcami Łodzi, dn 06 05 2016r.
Iranda1 miesiąc temu (edytowany)
Panie Gmyz, to o czym Pan mówi dzieje się w każdej stadninie w Polsce i wynika z bałaganu oraz złego zarządzania od 25 lat. Dzieje się tak nadal bez zmian w każdej stadninie (mam taką w odległości 300 metrów od mojego domu), nie tylko w Janowie czy Michałowie - niech Pan pojedzie do dowolnej stadniny, to Pan zobaczy. Nic się w tej mierze nie zmieni, bo nie zmienił się system, zmienili się tylko dyrektorzy, przy czym nowi są równie niekompetentni jak poprzedni. No i niech Pan przestanie z uporem maniaka powtarzać te bzdury o okulawianiu źrebiąt (chociaż widać, że zasięgał Pan informacji u lepszych fachowców niż przedtem), bo dobry kupiec jak widzi kulejącego źrebaka, to od razu sprawdza mu kopyta, albo prosi weterynarza o zbadanie konia. Usunięcie kamyka wbitego w strzałkę to kwestia mniej niż minuty.
Borne Sulinowo1 miesiąc temu
Gmyz, Sumliński, Gadowski... szkoda że takich dziennikarzy można liczyć na palcach jednej ręki. Podskórnie czułem, że to jest elitarne i drogie. Z drugiej strony nie mogę się nadziwić, że jednak jest tych kilku ludzi i są redakcje które w to inwestują. Tutaj w każdej chwili można zostać zgniecionym jak robak. Parę słów za dużo w kierunku polityka czy też przedsiębiorcy-bandyty i pojawiają się "nieznani sprawcy", nieszczęśliwe wypadki, sfingowane procesy sądowe, milionowe kary i te rzeczy... Dziennikarstwo to nie moja bajka, ale tacy ludzie jak np. Sumliński są dla mnie bohaterami tych czasów. Nie strażak, nie ktoś kto wyciągnął topielca, a właśnie oni. Ze względu na motywacje, poświęcenie i skalę oddziaływania tego co robią. Wiadomo, ze część chodzi na pasku bezpieki, wywiadów i polityków, ale nie o nich mowa.
mamjuzinnekonto1 miesiąc temu
są następujące możliwości : albo ludzie wiedzący za dużo o przekętach w Polsce giną w wyniku działań seryjnego samobójcy i tutaj przypadek Pana redaktora jest wyjątkowy bo wie bardzo dużo a mimo to z powodzeniem ujawnia kolejne afery , albo różni powiązani ze służbami ludzie giną bez udziału s.s. i tu możnaby powiedzieć tertium non datur ale jest też trzecie wyjście Pan redaktor nie ujawnia wszystkich informacji jakie posiada i jest narzędziem w rękach służb bo rządy się zmieniają są wystosowywane akty oskarżenia ale koniec końców nikt iść siedzieć nie poszedł.Zresztą Pan Gmyz ma rodzinę i nie wyobrażam sobie żeby zainteresowane nieujawnianiem przez niego różnych informacji grupy interesu z komunistyczny i bandyckim rodowodem nie umiały go przekonać że po prostu nie warto pewnych spraw badać