Download: 284.Komentarz Tygodnia Trzęsiportki i mężczyźni.mp4
Opublikowano 22 wrzesień 2020 r.
GadowskiTV
19 sie 2020
O 100. rocznicy Cudu nad Wisłą, o nieruchomościowym procederze, który od kilku lat trwa na zie-miach wschodniej Polski, o sytuacji u wschodnich sąsiadów, o dalszym ciągu afery KAS
queenginevra1 miesiąc temu (edytowany)
A jak panosza się Ukraińcy w Warszawie? Ja co wieczor chodzę na takie "miejsce piknikowe" o kilkadziesiat metrow od mego domu w warszawskim Rembertowie. Jest tam maly pagorek, z kto-rego mozna robić ladne zdjęcia zachodu słońca nad linią lasów....Coraz częściej miejsce to jest okupowane przez Ukraińców, ryk wlączonego na pelny regulator samochodowego radia z ukraiń-skim zawodzeniem, zanieczyszczone sciezki, itp. Ale nawet nie o to chodzi... Kilka dni temu po-szlam, jak codzień na pagorek i... zostalam napadnieta przez podpitego mlodego Ukraińca, który zaryczal: A ty tu czego? To NASZE miejsce.... Nic dodać, nic ując...
Mamusia Muminka1 miesiąc temu
Ciekawe czy Polacy, potomkowie ziemian zamieszkujących tereny dawnej Rzeczpospolitej, obec-nie Ukrainy., którzy zmuszeni byli do opuszczenia swoich majątków mogą ubiegać się o zwrot swojego mienia na Ukrainie ..
Tomasz i Gosia1 miesiąc temu
Kto odpowie z ludzi którzy zmarli bo ,,lekarze,, sie wystraszyli i leczà przez telefon !?, 28 letnia kobieta w 9 mies.ciąży umiera wraz z dzieckiem bo żaden szpital nie przyją bo nie ma testu cov, i setki innych , kryminał panowie ,,lekarze,, !!!!!!!!!!!!
Ryszard Ochucki1 miesiąc temu
Wg mnie Akcja Wisła to jedna z bardzo niewielu dobrych rzeczy,którzy zrobili komuniści chociaż i tak uważam,że to było zdecydowanie zbyt słabe potraktowanie za te tysiące zamordowanych Polaków.Co można było zrobić? Być może ten krok uratował życie tysiącom ludzi.Nie wpływa to oczywiście na ogólną złą ocenę komunistów ale świat nigdy nie jest do końca czarno biały i nie ma się co wstydzić obiektywnej oceny.Jedna z niewielu dobrych decyzji-Akcja Wisła i tyle.
Lukasek Grb1 miesiąc temu
Kto nas leczy? A może jak nas "leczą". Pojechałem z 5 letnim synem o 22 w niedzielę do punktu nocnej pomocy medycznej przy szpitalu w Rybniku. Syn pierwszy raz dostał jakiej reakcji aler-giczne lub coś podobnego, niewiadomo od czego. Postępowało to w piorunującym tępie. Powsta-wały mu na całym ciele czerwone plamy silnie swędzące doprowadzające go do płaczu. Po przyje-chaniu na parking pod punkt pomocy zauważyłem pod drzwiami grupkę osób. Jedna pani ledwo stała, pan leżał pod drzwiami inny awanturował się przez telefon dlaczego niema tu nawet ławki i trzeba czekać na chodniku. Otrzymałem informację, że pomoc realizowana jest w formie telepo-rady. Po rozmowie telefonicznej z lekarzem ostatecznie stwierdził, że jeśli oczekuję pomocy na-tychmiast to musi zobaczyć syna- na co z zadowoleniem przystałem. Oględziny odbyły się przez szklane drzwi my na chodniku lekarz w środku, musiałem rozebrać syna w kolejce oczekujących ludzi przy świetle z komórki miłej pani z kolejki. Po otrzymaniu recepty przez okno. Siedzący "słaby" pan pod drzwiami odparł ,że on jeszcze czeka na telefon zwrotny od lekarza. JAKICH TO CZASÓW DOŻYLIŚMY? NA CO IDĄ MOJE SKŁADKI. WRRRRRR😡