Historia

Fakt, że można kupić alkohol, nie znaczy, że musimy się nim upijać. Gdy prawo pozwala na in vitro czy aborcję, to nie znaczy, że kogokolwiek się do tego zmusza. Wiązanie Kościoła z państwem jest drogą donikąd. Mamy tak głosić Ewangelię, by człowieka do niej przekonać, a nie zmusić. Nie powinno się zamykać połowy miasta, bo Kościół organizuje procesję - mówi ks. Lemański.

Katarzyna Wiśniewska: - Teraz będzie miał ksiądz mniej obowiązków: abp Henryk Hoser zabronił właśnie księdzu uczyć religii w szkole. Za co?

Katarzyna Wiśniewska: -Bp Mering atakował Nergala, ale także ks. Bonieckiego, Magdalenę Środę. Dlaczego ksiądz bronił Nergala? On darł Biblię, wulgarnie o niej mówił.

- Oczywiście oburza mnie to, co zrobił z Biblią, i jak się wyrażał. Nie wolno jednak, reagując na jedno zło publicznie, dyskredytować księdza Bonieckiego, pani Środy, jej ojca czy kogokolwiek innego. To niegodne nie tylko biskupa, ale i chrześcijanina.

Katarzyna Wiśniewska:- Krytykował ksiądz także abp. Hosera. Bo milczał po zbezczeszczeniu w podwarszawskim Ossowie mogiły żołnierzy Armii Czerwonej. To fair tak publicznie atakować przełożonego?

- Długo czekałem na reakcję. Po kolejnych aktach wandalizmu odbyło się spotkanie księży. Arcybiskup mówił o wielu sprawach, o tym ani słowa. Przeraziło mnie to. Podobnie jak późniejsze wyjaśnienie: niech mogiłami bolszewików zajmą się prawosławni. A przecież wystarczyło, by biskup stanął na tym miejscu i pomodlił się za zmarłych. Jestem daleki od tego, by z lupą śledzić każde potknięcie hierarchów, ale wydarzenie publiczne wymaga publicznej reakcji. Niepiętnowana nienawiść szybko się rozprzestrzenia. Niektórzy brak reakcji odczytują jako przyzwolenie. (...)

Katarzyna Wiśniewska:- Gdzie biegnie zdrowa granica rozdziału państwa od Kościoła? Za chwilę znów rozpęta się dyskusja o in vitro. Kilka projektów złożono już w Sejmie. Episkopat chciałby zakazu. Ale nie wszyscy obywatele to katolicy.

- Fakt, że można kupić alkohol, nie znaczy, że musimy się nim upijać. Gdy prawo pozwala na in vitro czy aborcję, to nie znaczy, że kogokolwiek się do tego zmusza. Wiązanie Kościoła z państwem jest drogą donikąd. Mamy tak głosić Ewangelię, by człowieka do niej przekonać, a nie zmusić. Nie powinno się zamykać połowy miasta, bo Kościół organizuje procesję. Ale policja powinna zapewnić ochronę, żeby jakiś idiota nie wjechał w środek procesji samochodem. Państwo nie powinno nam budować Świątyni Opatrzności, ale mamy prawo domagać się, żeby ktoś nam nie niszczył kościołów czy nie zakłócał nabożeństw. (...)

Katarzyna Wiśniewska:- To z księdza bloga: "Nasi polscy biskupi czujnie strzegą doczesnych dóbr Kościoła publicznie i głośno występując w ich obronie. Szkoda, że nie zabrzmiał ten głos równie dobitnie w obronie ludzi wypędzanych z ich domów, pozbawianych dorobku całego życia, rozkułaczanych, nacjonalizowanych, przesiedlanych, odzieranych z własności i godności, poniewieranych przez okupantów tej czy innej maści".

- Myślałem o obywatelach naszego kraju, którzy np. z Mazur wyjeżdżali do Niemiec, za Bugiem zostawili dorobek swego życia, upominają się bezskutecznie o tak zwane mienie pożydowskie. Gdy pojawiła się perspektywa odszkodowań, roszczeń, procesów z ich strony, to nie pamiętam, żeby Kościół poparł te starania i powiedział, że zabrane trzeba oddać. A gdy przyszło do zwrotu majątków kościelnych - to słyszymy, że Kościołowi jeszcze wszystkiego nie oddano. Tam mówiło się o 10-17 proc. odszkodowań, tutaj 60-70 proc. i ciągle mało. Dlaczego Kościół traktować inaczej niż zwykłych obywateli? Swoje interesy mierzy Kościół inną miarą niż krzywdy innych.

Katarzyna Wiśniewska:- Obawia się ksiądz laicyzacji? Coraz mniej ludzi chodzi do kościoła.

- Laicyzacja jest faktem. A jeśli dalej będziemy postępować tak, jak postępujemy, wielu z tych ludzi, którzy odchodzą, nie wróci. Taki sposób traktowania wiernych to wypychanie z Kościoła. Poziom kazań w wielu kościołach jest żenująco niski. Księża mówią, że tłum był w kościele, taca wystarczająca. Ale gdyby tych ludzi zapytać, co usłyszeliście na kazaniu, część nie byłaby w stanie nic powiedzieć, a część usłyszy to, co dziennikarze: akcenty polityczne niemające nic wspólnego z Ewangelią.

Katarzyna Wiśniewska:- Jaka jest przyszłość Kościoła? Ojciec Maciej Zięba mówił niedawno w "Tygodniku Powszechnym", że we Francji katolicyzm stał się równie egzotyczny jak np. buddyzm w latach 60. Kościoła nikt nie atakuje, bo jest w mniejszości. I zaczyna - jak to egzotyka - fascynować. Może to paradoksalnie optymistyczny scenariusz?

- Myślę, że w Polsce tak wielkiego tąpnięcia nie będzie i do egzotyki nam daleko. Ciągle jeszcze bardzo wielu ludzi w Polsce znajduje w Kościele to, czego szuka. Wszystko zależy od tego, na ile Kościół w Polsce potrafi się sam oczyścić. Może Kościół zacznie przemawiać do wiernych innym językiem, nie roszczeniowym, jurydycznym, tylko językiem Ewangelii. Wówczas Kościół może się nawet rozwinąć. Nie trzeba nic wielkiego, tylko szanować ludzi. Szacunku dla człowieka, dla jego godności, jego wolności, jego słabości i uzdolnień może nauczyć się każdy. Oni wtedy nie tylko przyjdą na mszę, ale też z trudną sprawą. To perspektywa dostępna dla każdego księdza.

Źródło: Gazeta Wyborcza - ( część wywiadu )

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder