Download: Bohaterowie Sybiru.avi
Kazimierz Junosza-Stępowski jako oficer gwardii carskiej („wot, dobry Moskal”) w dramacie historycznym z 1936 r.
W pozostałych rolach m.in.: Adam Brodzisz, Eugeniusz Bodo, Mieczysław Cybulski, Lala Górska, Jan Kurnakowicz, Ludwik Fritsche.
Niezwykła historia polskiej formacji wojskowej – 5 Dywizji Strzelców Polskich (nazywanej także Dywizją Syberyjską) – działającej w czasie wojny domowej na rosyjskiej Syberii. Żołnierze rekrutowali się spośród polskich jeńców z armii niemieckiej i austriackiej oraz Polaków, którzy znaleźli się na Syberii na zesłaniu. Wśród żołnierzy znaleźli się nawet ochotnicy - zesłańcy, którzy ponad 50 lat wcześniej (!) walczyli w Powstaniu Styczniowym. Jednostka walczyła u boku „białych” Rosjan i wojsk Ententy u boku admirała Kołczaka. Po zwycięstwie bolszewików zdziesiątkowana dywizja po długiej i niebezpiecznej podróży dostała się do wolnej Polski. Żołnierze Brygady Syberyjskiej wzięli udział w wojnie polsko- bolszewickiej w 1920 roku i walnie przyczynili się do zwycięskiej kontrofensywy pod Borkowem, Zawadami i Jońcem.
Film nie mógł być rozpowszechniany w komunistycznej Polsce. Mistrz reżyserii Michał Waszyński stworzył ciekawą wojenną epopeję rozgrywająca się na Syberii. W filmie w charakterze statystów zagrali także byli sybiracy. Obraz powstał dzięki pomocy Związku Sybiraków. (wg nitrofilm.pl)
Opis wg Filweb.pl: "Rok 1918. Syberia, obóz jeniecki żołnierzy armii austriackiej. Są wśród nich również Polacy. Niedaleko obozu powstaje punkt werbunkowy do Wojska Polskiego. Jeńcy polscy organizują oddział i wyruszają do Mikołajewska, które zajęte jest przez oddział "białych". Dostają prowiant od oficera gwardii carskiej. Zdobywają pociąg "czerwonych". Jadą nim do miasta Barnałyk. "Czerwoni" doganiają pociąg. Polacy uciekają, sierżant Władek wysadza skład w powietrze i ginie...".
Recenzje
„Sybir tym razem z 1918 roku, co zresztą wcale nie wpływa na wprowadzenie nowych motywów do znanych sybirskich kiczów sprzed lat. Rozszerza tylko możliwości frazesu patrjotycznego pozwalając oczywiście zaczepić i o rok 1863 i o 1905. Ale są i orgie białogwardiejców i czerń bolszewicka i rewolucja i stary powstaniec, śnieg i reszta znanych akcesorjów. Ogólnie biorąc są to oderwane epizody różnych rodzajów znanych już z innych filmów bohaterskich śmierci, przeplatane potwornie banalnemi oracjami zaczerpniętemi znowu z oficjalnych przemówień (np. „sens państwa to mocna armja, gotowa bronić oświaty i sztuki”). Dwa razy hymn narodowy (podczas którego publiczność nie wstaje), raz pierwsza brygada, raz Marszałek Piłsudski (portret z ostatnich lat w roku 1918), raz Powrót taty i raz orzełek powstańczy – to może już zawiele dewocjonaljów jak na jeden film. Szczególnie, że podane są niesmacznie, z fałszywym patosem, po straganiarsku. Wykorzystanie sentymentów patrjotycznych, miłości do armji, hymnu narodowego do celów geszeftu powinno być raz na zawsze jak najsurowiej napiętnowane”. (Prosto z Mostu 1936 nr 15-16)