Czy chcesz zobaczyć zawartość tego folderu?
-
3200 -
323197 -
30495 -
15320
470603 plików
322032,84 GB
Paradoksalne to, ale lubimy się bać. Strach kojarzony jest jednoznacznie negatywnie, jednak podczas seansów horrorów bardzo często sale kinowe zapełnione są do ostatniego miejsca. Wzdrygamy się, zamykamy oczy, zdarza nam się nawet wstrzymać na długo oddech. Nie zmienia to faktu, iż podczas premiery kolejnego „straszaka” znowu zasiadamy w ciemnym kinie. Producenci robią wszystko, by przypodobać się jak największej rzeszy widzów. Straszą nas nie tylko najróżniejszego sortu mniej lub bardziej materialnymi stworami, lecz także prześcigają się w pokazywaniu wymyślnych aktów przemocy tudzież jej skutków w postaci wypatroszonych ciał i lejącej się zewsząd posoki. Na szczęście niektórym twórcom kina grozy zależy na tym, aby przekonać do siebie nie tylko rozwrzeszczanych nastolatków, lecz także dojrzalszych odbiorców, oczekujących od filmu intrygującej historii oraz subtelnie wpływającej na ich emocje atmosfery. Niewątpliwie należą do nich filmowcy, którzy wymyśloną przez siebie opowieść postanowili opakować w quasi dokumentalną formę. Pragnęli, aby nasze „zawieszenie niewiary”, najistotniejszy przecież czynnik w odbiorze kina fantastycznego, dokonało się wręcz automatycznie. Kilku filmowcom, jak chociażby Myrickowi i Sánchezowi w „Blair Witch Project” czy Balagueró i Plazie w „[REC]”, udało się to znakomicie. Interesująco w tej konwencji zaprezentowali się również John Erick Dowdle w „Poughkeepsie Tapes” oraz Oren Peli w „Paranormal Activity”. Jak na tym tle (anglosaskim) wypada (japoński) Kôji Shiraishi ze swoim „Noroi”? Ujmując rzecz najkrócej, rewelacyjnie!
- sortuj według:
-
2 -
0 -
2 -
0
4 plików
1,37 GB