-
367 -
46624 -
1221 -
450
55432 plików
42552,21 GB
Przez jednych uznawana za najlepszy RTS wszechczasów. Przez innych również. Total Annihilation, bo o niej mowa, w chwili swojej premiery zamieszała jak żadna inna gra. Momentalnie okrzyknięto ją megahitem. Jak grzyby po deszczu wyrosły serwery dla trybu multiplayer, w którym Total Annihilation sprawdzał się wyśmienicie. Jakiś czas temu ta ponad pięcioletnia produkcja ponownie zawitała na polskim rynku jako dodatek do jednej z gazet. Magia tytułu magią tytułu, jednakże w ciągu tych paru lat na rynku gier komputerowych zmieniło się bardzo wiele. Czy aby nie zbyt wiele, by móc zaakceptować TA?
Rewolucyjność produkcji Cavedog polegała w znacznej mierze na zastosowanym engine graficznym. Składały się nań mapy, trójwymiarowe jednostki oraz niespotykane efekty specjalne. Z mapami było tak, iż w przeciwieństwie do innych produkcji tutaj stanowiły całość zamiast zbitki różnorakich elementów. Innymi słowy mapa w Total Annihilation nie składa się z tła, na to nałożonych cieni, drzewek, pagórków i tym podobnych. W TA każda mapa została od początku do końca narysowana przez grafików. Efektem tego były duże wymagania pamięciowe (jak na owe czasy), gdyż wszystko to musiano gdzieś zmieścić. Dzięki zastosowaniu takiej technologii uzyskano naprawdę ładne ukształtowanie terenu (co widać nawet i obecnie) oraz różnice w wysokościach (które wpływały na pole widzenia i zasięg strzału). Właśnie Total Annihilation było bodaj pierwszym RTSem, na którego mapach świat nie był płaski jak stół. Nareszcie wyżej postawione jednostki mogły ostrzeliwać bezbronnych przeciwników, bez niebezpieczeństwa, iż ci odwzajemnią się tym samym. Dzisiaj to nic nowego, jednakże w 1997 roku graczom opadały szczęki z nieukrywanej radości.
Nie mniej ważną rolę odegrały jednostki w pełnym 3D. Dopiero dzisiaj przyzwyczajeni jesteśmy do wszelakich akceleratorów graficznych. Różnorakie modele Geforceów tudzież Radeonów przejmują zarządzanie całą grafiką naszych gier. Wtedy akceleracja dopiero raczkowała, zaś na rynku panował niepodzielnie 3DFX. Total Annihilation przecierał szlak pod to, z czym mamy przyjemność obcować w dzisiejszych czasach. W miarę szczegółowe modele jednostek i budowli, anti-aliasing, efektowne wybuchy. Mało kto mógł przejść nad tym tytułem do porządku dziennego.
Tym, którzy nigdy nie mieli styczności z Total Annihilation, warto przypomnieć skrótowo, o co chodzi. Po wiekach rozwoju, pokoju i sprawiedliwości, w łonie ludzkości wyłoniły się dwie siły. Progresywne "The Core" oraz konserwatyści z "The Arm". Naturalną koleją rzeczy sprawy bardzo szybko przybrały zły obrót. Oba ugrupowania stanęły do walki na śmierć i życie. Celem była wieczna wiktoria pod wodzą zwycięzców. Organizacje, jakkolwiek reprezentujące odmienne punkty widzenia, posiadały zbliżone do siebie możliwości techniczne. W końcu wywodziły się z tego samego źródła.
Metody dojścia do sukcesu nie wychodzą poza ramy gatunku. Rozwój naszej armii oparto na metalu oraz energii. Metalu potrzebujemy jako materiału do budowanych jednostek, energia zaś wymagana jest do uruchomienia nanotechnologicznych generatorów. Moc uzyskujemy z energii słonecznej, wiatru albo wody. Co ciekawe, zyskasz ją także przerabiając rosnące tu i ówdzie drzewa.
Zdobywanie metalu polega na budowie odkrywek tudzież przetwarzaniu wraków jednostek zniszczonych w trakcie bitwy.
Jeśli graliście w najnowszego Warcrafta, to zdajecie sobie sprawę z roli, jaką grali w nim dowódcy. Wygląda na to, iż twórcy z Westwood wzorowali się właśnie na TA, gdyż i tutaj występują mocarni dowódcy, o znacznej sile i możliwościach, których śmierć oznacza przegranie danej misji. Nie mniej interesujące są trzy poziomy rozwoju technologicznego. Na każdym z nich zyskujemy nowe, bardziej mocarne jednostki oraz ulepszone budowle.
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
0
3 plików
1,54 GB