Puzzle Kingdoms.zip

Rok temu firma Infinite Interactive zaskoczyła wszystkich przykładowym połączeniem
casuala z cechami RPG, czyli grą Puzzle Quest: Challenge of the Warlords. I kiedy wszyscy myśleli, że po dodatku o podtytule Revenge of the Plague Lord i zapowiedzianej nieformalnej drugiej części Galactrix serię czeka stagnacja i powielanie pomysłów, spotkała ich spora niespodzianka. Tą niespodzianką jest Puzzle Kingdoms, na nowo definiujące połączenie casuali z grami wymagającymi od graczy czegoś więcej.W Puzzle Kingdoms znów przeniesiemy się do Etherii, by jeszcze raz przy pomocy magii i miecza podbijać jej krainy. Największą zmianą w porównaniu z Puzzle Quest jest, niczym w nieśmiertelnej serii Warlords, postawienie przede wszystkim na rozwój królestwa. Owszem, zwiedzimy bohaterem różne krainy, przyjmując nowe zlecenia i podbijając nowe zamki, ale najważniejsze ma być werbowanie armii nowych żołnierzy, w tym rycerzy, magów, strzelców, gryfonów, a nawet smoków. Podczas każdego pojedynku otrzymamy możliwość wystawienia kilku z nich do walki, a dodatkowo – zaopatrzenia ich w przedmioty zwiększające ich umiejętności. Wszystko to jednak kosztuje, a by mieć złoto, trzeba będzie nie tylko zdobywać je podczas zadań, ale także dobrze zarządzać królestwem. Czyli bez ekonomii ani rusz.Walka też ma się mocno różnić od tej, do której przyzwyczaił graczy Puzzle Quest. Otóż ponownie będziemy musieli grupować ze sobą podobne klocki, ale tym razem, by uzyskać dodatkowe zdolności, mamy potrzebować co najmniej czterech takich samych figur koło siebie. Dla odmiany jednak nie muszą one występować tylko w pionie i poziomie, ale podobnie jak w Tetrisie będą mogły się układać w kwadrat czy literę L. Jednakże nie wyszukamy ich na planszy niczym w Bejeweled, a raczej przegrupujemy, wpychając na planszę figury znajdujące się poza nią. Zależnie, którą kolumnę przesuniemy, tak zmieni się sytuacja na planszy. Co jednak ważne, brak powodzenia w turze nie ukarze nas utratą zdrowia, a pozwoli na szykowanie iście szachowej taktyki, tak by po trzech rundach bez punktów wreszcie jednym atakiem zniszczyć przeciwnika.