Elephantmen - Piersiowka 01.cbr
-
1Sven Powracający -
2 Lindisfarne -
3 Krzyż+Młot -
4 Wikińska sztuka walki w pojedynkę -
5 Panny od Tarcz -
6 Sven Nieśmiertelny -
Asceltyccy Wygnańcy -
ASH -
Aslak -
Atalanta -
Bestia -
Biała Hymenoptera -
Cassio -
Celtowie -
Dragonblood -
Ekspedycja -
Helheim -
Helldorado [komplet] -
Kaarib -
Konungar -
Konungar [Kingdom] -
La Grand Morte -
Labirynty -
Laiyna -
Lancelot -
Last Unicorn -
Markiz z Anaon -
Marlysa -
Merlin -
Missi dominici -
Mjollnir -
Neige Fondation -
Niourk -
orda -
Pale Horse -
Panicz Julian -
Rdza -
Revival -
Saber And Sword -
Sherlock Holmes i Wampiry z Londynu -
Skraeling -
Skullkickers -
Smoczy Zakon -
Solo -
Szklane miecze -
TAO BANG -
the Massive -
Wielki Trup -
Zombillenium -
Zygfryd
Scenariusz: Richard Starkings, Tom Scioli, Joe Kelly, Jill Freshney
Rysunki: Justin Norman, Chris Bachalo, Rob Steen, Chris Burnham
Kolory: Justin Norman, Nick Filardi, Aron Lusen, Gregory Wright
Translacja i opracowanie: GruMiK
Komiks, który oddajemy (GruMiK) Wam do rąk nie jest zwykłym komiksem. Z pewnością nie można go zaliczyć do jednej z (nie)licznych pozycji, oferowanych na polskim rynku komiksowym. Podejmując temat inżynierii genetycznej, autorzy zabrali głos w wielce burzliwej, pełnej emocji dyskusji o granicach ingerencji człowieka w naturę. Dyskusji rozpoczętej już w latach 80', jednak stała się ona jednym z istotnych zagadnień, dotyczących współczesnego społeczeństwa całkiem niedawno, za przełomową datę można uznać sklonowanie owcy Dolly w 1996 roku. Za to dyskusja rozgorzała na dobre dopiero przy próbach używania komórek, pochodzących z ludzkich zarodków, do celów leczniczych. I jak we wszystkich debatach publicznych, głos zabierają nie tylko ludzie kompetentni, tacy jak naukowcy, lekarze, socjolodzy, filozofowie, czy wręcz etycy, ale także (delikatnie rzecz ujmując) laicy, populiści, prostaczkowie i krzykacze. I właśnie ta druga frakcja doprowadza do sytuacji, w której merytoryczna dyskusja, która powinna doprowadzić do konsensusu, zmienia się w cyrk, pośmiewisko i ciemnogród. Na szczęście twórcy serii "Elephantmen", mimo że poprzez komiks wyrażają swoje wątpliwości wobec metod inżynierii genetycznej, robią to w sposób wysublimowany, nie wprost, nie wchodząc w kwestie techniczne, a skupiając się na wymiarze etycznym, czysto ludzkim. Gdzie są granice człowieczeństwa? Co decyduje o tym, że jesteśmy człowiekiem? Ten komiks próbuje odpowiedzieć na takie pytania. Jak widać są cechy wspólne z serią anime wszech czasów "Ghost In The Shell", jednak japońskie dzieło szuka granic na styku człowieka z maszyną, podczas gdy "Elephantmen" zastanawia się bardziej nad pierwotnym rozróżnieniem (mimo tego, że akcja toczy się w dalekiej przyszłości) – między człowiekiem a zwierzęciem. Autorzy, za naszym pośrednictwem, dostarczają do waszych rąk dzieło. Takie określenie jest na miejscu, gdyż na pewno u każdego wywoła ono przynajmniej wewnętrzną dyskusję. Dyskusję, opierającą się na mądrym i rzetelnym podejściu do tematu, a nie na pustych frazesach, krzykactwi