Download: Meta_by_adam_xyz.avi
(1971) W poczekalni dworca kolejowego w jakimś małym miasteczku spotykają się przypadkowo szkolni koledzy. Nie widzieli się wiele lat, każdy z nich wybrał własną życiową drogę. Władysław założył rodzinę, ma żonę i dwoje dzieci i chociaż ledwie wiąże koniec z końcem stara się żyć godnie i uczciwie. Zawsze był spokojny, wyważony, wśród kolegów uchodził za fajtłapę, nawet nazywali go "Trzy czwarte". Kazimierz Kaczyński to absolutne przeciwieństwo Władysława, lubi imponować, być w centrum uwagi. Zgrywa światowca obytego w towarzystwie, jest stale przy forsie, którą zdobywa kombinując. Nie splamił się uczciwą pracą, woli drobne szwindle i karciane oszustwa, które przynoszą mu niemałe dochody. Okazuje się, że Kazik jest w potrzebie, szuka mety, czyli jakiegoś lokum do pomieszkania. Dobroduszny Władysław zabiera go do siebie, chociaż żyje w bardzo skromnych warunkach. Dzieli pokój z kuchnią wraz z żoną Ireną i dwojgiem małych dzieci, synem Czarkiem i nieco starszą córką Irminą. Irena dość szybko zgadza się na sublokatora skuszona dwoma tysiącami, które gość oferuje. Kazik ma spać w kuchni na łóżku po babci. Nie zniechęcają go złe warunki, wręcz przeciwnie, potrafi się błyskawicznie zadomowić i czuje się mniej skrępowany niż sami gospodarze. Staje się jakby członkiem rodziny, coraz bardziej ingerując w domowe sprawy kolegi. Władysław ma poważne kłopoty. Otrzymał wymówienie z pracy, bo odważył się mówić prawdę i stawić czoło oszustwom. Z fatalną opinią, jaką mu wystawiono w kadrach, nie może znaleźć nowej posady. Codziennie odbywa wędrówki do pośredniaka, ale bez rezultatu. Tymczasem Kazik szasta pieniędzmi, przynosi kwiaty, kupuje prezenty Irenie i dzieciom, zaskarbiając sobie ich sympatię i wdzięczność. Spokojnego i uczciwego Władysława coraz bardziej drażni obecność kolegi kombinatora. On zawsze wiódł uczciwe życie, brzydził się kancierstwem i oszustwami.