-
3016 -
1900 -
3244 -
1378
10345 plików
497,63 GB
"Dzień wyjazdu do Gzowa. Najbardziej cieszy się nasz pies - Kuba. Kot też jest zadowolony. Doskonale wyczuwają kiedy ruszamy na wieś. Po godzinie jazdy jesteśmy na miejscu. Wszystko jest OK! Nasza buda stoi, tak jak stała. Grobla wytrzymała wiosenny przybór wody. Po stawie pływają dzikie kaczki. Na nasz widok wzlatują z furkotem. Rozładowujemy samochód. Najpierw najcenniejszy bagaż: kamera, obiektywy, pudełka z taśmą..." - notował w swoim dzienniku Andrzej Kondratiuk. Był 6 kwietnia 1983 roku. Wkrótce "na daczy" Kondratiuków w Gzowie ruszyła praca nad "Czterema porami roku". Kamera rejestrowała wszystko - zmienność pogody, budowę domku letniskowego dla rodziców reżysera, postępy nieuleczalnej choroby ojca. W efekcie powstała oryginalna, utrzymana w niekonwencjonalnej, "prywatnej" poetyce opowieść o ludzkim bytowaniu w symbiozie z naturą. Szczątkowa fabuła ustępuje w "Czterech porach roku" filozoficznej refleksji na temat przemijania, sensu życia, nieuchronności śmierci. Codzienne obowiązki, rutynowe czynności, zwyczajne rozmowy i zdarzenia nabierają u Kondratiuka głębszego znaczenia. Stanowią swoistą próbę "oswojenia" czasu, który także w późniejszych filamch z "gzowskiego tryptyku" ("Wrzeciono czasu" i "Słoneczny zegar") stanie się prawdziwą obsesją reżysera
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB