Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Kundun.txt

Download: Kundun.txt

44 KB

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Tak odbierało się niektóre filmy Bergmana, Mizoguchiego, może Tarkowskiego.

Oglądaniu "Kunduna" towarzyszy rzadkie dzisiaj w kinie przekonanie, że mamy do czynienia z filmem wielkim. Nie oznacza to bezkrytycznej akceptacji propozycji Martina Scorsese, ale z całą pewnością - podziw. Tak odbierało się niektóre filmy Bergmana, Mizoguchiego, może Tarkowskiego. Jest to podziw dla czysto filmowego piękna i dla głębi przekazu. Jako widowisko "Kundun" wręcz zapiera dech. Jest zdumiewającym odtworzeniem świata, który właściwie już nie istnieje. Świata tybetańskiej kultury. Wiadomo, że ekipa filmowa nie mogła wjechać do Tybetu, że nie istnieją tybetańskie muzea, że życie w tym dziwnym kraju polegało (i zapewne wciąż polega) na łączeniu przeszłości i teraźniejszości w żywym rytuale. Jest to odmienne od naszego rozumienie tradycji, wynikające z warunków bytu. Zachodni filmowcy na każdym kroku przekonywali się o jej trudnym wyrafinowaniu i bogactwie. Okazywało się, na przykład, że każdy szczegół uroczystego stroju niesie znaczenie określające pozycję danej osoby w hierarchii społecznej.
Nie istniała żadna encyklopedia poza ustnym przekazem, wszystko to trzeba było odtwarzać drogą nieskończenie żmudnego wysiłku, którego dokonali sami Tybetańczycy. Realizacja tego filmu była czymś niezwykłym: tybetańscy emigranci ściągali zewsząd na plan w Maroku i zostawali tam - jakby dla wypełnienia duchowego obowiązku wobec swego kraju i religii. Trudno uniknąć porównania z charakterystycznym dla symbolicznej kultury Tybetu aktem tworzenia mandali z piasku. Ma zawsze skomplikowany, kolorowy wzór, którego meandry znają tylko ci, którzy cierpliwie przesuwają piasek garściami. Tak pracowano dla filmu.
Ale w piaskowej mandali zawarta jest buddyjska myśl o ułudzie świata: jeden ruch i kunsztowny rysunek przestaje istnieć. Tymczasem medium filmowe wyraża zachodnią filozofię utrwalania ulotnego wizerunku świata. Mamy więc do czynienia z jednym z tych zadziwiających paradoksów naszych czasów, którego źródłem staje się spotkanie kultur. Oto holly-
woodzki reżyser realizuje przedsięwzięcie z natury swej komercyjne, które nieoczekiwanie nabiera wagi, jakiej nikt nie przewidywał. Na szacunek zasługuje, że Martin Scorsese wywiązał się z tego zadania z honorem, walcząc z wszelkimi przeszkodami i trudnościami, jakie zaczął stawiać mu producent - disnejowska wytwórnia Touchstone, przerażona kierunkiem realizacji, odpowiedzialnością, także polityczną, i kosztami. Na szacunek zasługuje praca scenarzystki Melissy Mathison, która nie wahała się odstąpić od koncepcji stereotypowej biografii wielkiego człowieka. Owszem, postać Dalaj Lamy rysuje się wyraziście, choć tajemniczo, ale to nie jest charakter pojmowany jako jeden z trybów w maszynie umożliwiającej działanie filmowej fabuły. Pozostaje przede wszystkim symbolem. W tym filmie zresztą fabuły właściwie nie ma. Jest seria scen, niezwykłych obrazów i wizji ułożonych w porządku chronologicznym. Mały chłopczyk uznany za Kunduna, reinkarnację Buddy Miłosiernego, zabrany zostaje do Lhasy, aby uczyć się obowiązków przyszłego, XIV Dalaj Lamy. Gwałtownie zmienia się jednak sytuacji polityczna. To już lata 50. Komunistyczne Chiny dokonują najazdu, odbierają Tybetowi niezależność. Spotkanie młodego Kunduna z Przewodniczącym Mao nie doprowadza do tego, co mogłoby stanowić historyczny krok w kierunku jakiegoś porozumienia buddyzmu i socjalizmu.
Film nie zawiera wykładu buddyjskiej filozofii dla zachodniej publiczności. Nie wyjaśnia też zasad polityki państwa tybetańskiego. Scorsese przyjmuje pozycję artysty, który ogranicza się do odkrywania rzeczywistości obcej pod każdym względem - kulturowym, geograficznym i dziejowym. Zachowuje wobec niej pełną fascynacji ciekawość, ale i bezradność. Szokująca scena oddawania poćwiartowanych zwłok ojca Dalaj Lamy na pożarcie sępom świadczy o tym, że film unika turystycznego sentymentalizmu. To chyba najwłaściwsza dziś postawa wobec różnorodności świata, bo nie wyklucza także oceny. Stanowisko twórcy filmu jest jasne: postawa Dalaj Lamy to wartość pozytywna, postawa Mao - negatywna. Z tego powodu film odrzucają lewacy, domagając się "historycznego obiektywizmu". Ale artysta nie może zachowywać moralnej obojętności wobec tego, co pokazuje, i ma prawo narzucać swoją ocenę widzowi. Po obejrzeniu "Kunduna" z kina nie wychodzi się jednak ze świadomością, że był to polityczny manifest. Wręcz przeciwnie, doraźne treści okazują się tylko dodatkiem do przeżycia, które w istocie jest czymś zupełnie wyjątkowym. Można chyba mówić o katharsis. To nie przesada. Ten film wymaga dużych słów.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności