Powaqqatsi.DvdRip.Xvid.avi
-
150 złotych na godzinę -
aLI -
aNORVIA -
Arszenik i stare koronki -
Babcia rabuś -
Bella -
Biała Masajka -
Biegnąc po cud -
Czterej Jeźdźcy apokalipsy -
Dama za Burtą -
Dynastia smoka -
E=mc2 -
Ella zaklęta -
Holiday -
Jablka Adama -
JAK POŚLUBIĆ MILIONERA -
Jak stracić chłopaka w 10 dni -
Jedwabna opowieść -
Kapital czyli jak zrobi pieniadze w Polsce -
Księga Mistrzów -
Księżniczka Dwóch Światów Powraca -
Labirynt -
lekarstwo na miŁoŚĆ -
Lepiej późno niż później -
Louis de Funes -
Manuskrypt Voynicha -
Miś -
Nie lubię ponidziałku -
Nie ma róży bez ognia -
Oświadczyny po irlandzku -
Plan B -
Poranek Kojota -
Poszukiwany, poszukiwana -
Potop -
Przyjaciel do końca świata -
Rekopis Wojnicza -
Rozmowy konrtolowane -
Rycerz -
RZECZPOSPOLITA BABSKA -
Smokiem i mieczem -
Spacer w chmurach -
Stara baśń -
U Pana Boga za miedzą -
Vicky Cristina Barcelona -
Wiedźmin FILM 2001 -
Wielki Mike -
Wyjście awaryjne -
Zaginiony Medalion -
Złoto dezerterów -
Życie od kuchni
Film powstał na fali sukcesu poprzedniego dzieła duetu Reggio – Glass, Koyaanisqatsi. Tym razem Reggio opuścił Stany Zjednoczone i poszukiwaniu intrygujących obrazów przejechał Azję, Afrykę i Amerykę Połundiową. Film składa się dziesiątek scen, często zmontowanych zasadą Eisensteinowskiego kontrapunktu i składa się właściwie z dwóch części.W pierwszej Reggio przedstawia świat niemal nietknięty zachodnią cywilizacją, tradycyjne połowy i praktyki rolnicze. W drugiej części zderza go z wyrastającymi miejskimi molochami Azji i Ameryki Południowej, napływającą kulturą konsumpcyjną, telewizją, zanieczyszczeniami i slumsami. Powaqqatsi jest filmem bardziej intymnym, kontemplacyjnym od swego poprzednika. Często skupia się na jednostkowych twarzach filmowanych postaci, zwolnionymi ujęciami celebruje proste ludzkie czynności. Zaczynająca dominować w drugiej części filmu cywilizacja sygnalizuje koniec mniejszych, tradycyjnych kultur, prowadzi ku obrazom zatłoczonych, zaśmieconych i zadymionych slumsów Trzeciego Świata – tytuł filmu oznacza w indiańskim języku Hopi istotę, która by podążać dalej pochłania życiowe siły innych. Przesłanie filmu jest więc dosyć czytelne, choć wybrane sceny i ich zestawienie nie robi już tak piorunującego wrażenia jak w Koyaanisqatsi. Również muzyka Glassa, tym razem oparta często o rytmy Wschodu i nieco mniej minimalistyczna nie podkreśla już tak mocno obrazu, choć jest równie piękna jak suita do poprzedniego filmu. Co najważniejsze jednak, Powaqqatsi mimo swojego szybkiego tempa, ciągłych zmian filmowanych kultur, ich społeczeństw, tego kalejdoskopu twarzy i światów, jest filmem niezwykle ludzkim