Khazarzy.doc
Straszny jest szczęk oręża.
Już różaniec, różaniec, różaniec
Wytaczają żołnierze na szaniec. (x2)
1. Gdzie ojczyzna twa, niebios Wybranko,
W bliznach twarz Twoja nasza Hetmanko,
W pobojowisk Ci w dymie ściemniała,
Kiedy w Polski obronie stawałaś.
2. Twoje ucho na głos czułe bitwy,
Która wre tam, gdzie szczere modlitwy,
Gdzie pokuta, gdzie w górę dążenie,
Tam gdzie czyste za drugich cierpienie.
3. O niewiasto Ty z Apokalipsy,
Twymi dziećmi jesteśmy tu wszyscy,
Leć, na skrzydłach dwóch - Orła Polskiego,
Obroń resztę potomstwa swojego.
4. Szatan widzi, że czasu ma mało,
Atakuje więc ziemię już całą,
Pieczętuje swe sługi na czołach
I zasiada na wielu już tronach.
5. Bój to jest nasz ostatni, Królowo,
Wkrótce świat się narodzi na nowo,
Wielki ogień tę ziemię przepali,
Raj zakwitnie, dla tych, co zostali.
6. Gdy w Gietrzwałdzie po polsku mówiłaś,
Że w różańcu, w trzeźwości jest siłą,
Sto lat przeszło nam w tylu już klęskach,
Wstań narodzie, masz szansę zwycięstwa!
7. Splećmy łańcuch różańców przez Polskę,
Jubileusz uczyni nas wojskiem,
Niech zakwitną krokusy trzeźwości,
Wtedy wzejdzie jutrzenka wolności.