-
0 -
1 -
912 -
360
1277 plików
1,15 GB
Skończyłam z tłumaczeniami książek na chomiku, bo, szczerze mówiąc, mam już dość tych wszystkich afer. Dokończę tylko, co mam zaczęte na AT, i koniec.
Na początku tłumaczenia sprawiały mi przyjemność, wspaniałym odczuciem było tłumaczyć dla grona osób, które umiały to docenić. Nie straszne było mi siedzieć do późnych godzin rannych, by wykonać kolejny rozdział. Bardzo często rezygnowałam z osobistych zajęć, spotkań z przyjaciółmi czy rodziną, by coś przetłumaczyć. Ba, często wyręczałam się dziećmi w różnych rzeczach lub nie ugotowałam obiadu, byle tylko zrobić kolejny rozdział.
W początkowym okresie tłumaczyłam nawet po 1 rozdziale dziennie. Gdy zaczęły się afery (wycieki tłumaczeń, haseł, chamstwo i roszczeniowa postawa niektórych osób, bo przecież, jak już coś istnieje, to dlaczego takie osoby nie miałyby dostać tego za friko???), wybrałam grupę komentujących osób i wydawałoby się zaufanych (ha!) i tłumaczyłam dla nich. Jednak coraz więcej czasu zaczęłam poświęcać ochronie własnych tłumaczeń i walce z chamstwem i bezczelnością, kosztem tłumaczeń. I jak życie pokazało, nawet ograniczenie listy osób czytających moje tłumaczenia nie pomogło całkowicie.
Ostatnio, po ujawnieniu pewnych informacji o moich tłumaczeniach, długo myślałam nad sensem inwestowania czasu i pracy w tłumaczenia i chomika. Zastanawiałam się, dlaczego nadal zadaję się z ludźmi, którzy nie mają krzty zasad i przyzwoitości. Przecież w realnym życiu prywatnym nie tolerowałabym takiego zachowania. Zatem po co użerać się z nimi w necie?
Takie postępowanie nieuczciwych osób trzeba głośno nazwać: KRADZIEŻ i ZDRADA ZAUFANIA. I jestem głęboko przekonana, że w realnym życiu te osoby robią to samo. Ano, co tam przekazanie soczystej ploteczki znajomej na temat przyjaciółki - ważniejsze jest być przez 5 minut w centrum zainteresowania! A co tam, przywłaszczenie sobie kilku długopisów z pracy - przecież i tak mi za mało płacą! To tylko mała rekompensata!
A co tam kradzież i rozpowszechnienie tłumaczenia - jak tłumaczka nie chciała, żeby latało po internecie, to mogła go nie robić!
A teraz do każdej bezczelnej, pustogłowej istoty, która choć raz podzieliła się tłumaczeniem ze "znajomą", umieściła je gdzieś w necie lub zdradziła hasło:
To właśnie sprawiło, że nie przeczytasz już więcej moich tłumaczeń.
I żeby Cię, wkurzyć, będę umieszczać na tym chomiku kilka początkowych rozdziałów książek. Przeczytasz krótki fragment, zrobisz sobie smaka i nie zapoznasz się z resztą, bo więcej nie przetłumaczę, a może za kilka lub kilkanaście lat (daję Ci taki czas, bo nie posądzam Cię o zbytnią inteligencję) zrozumiesz, jaką debilką byłaś ;) Nie tylko podcięłaś gałąź, na której siedziałaś, ale także oddałaś niedźwiedzią przysługę innym! Ale co tam inni, jesteś zbytnią egoistką i innych masz w tyłku! Prawda?
Ach, jeszcze jedna uwaga, tłumaczę z niemieckiego, a nasze wydawnictwa niestety rzadko wydają coś z tego języka, więc straciłaś jedyną szansę, aby przeczytać tę czy inną książkę! Ja te książki i tak przeczytam ;)
I kto się śmieje ostatni?
Aneta
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB