Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Kapuściński Ryszard - Heban.rar

aussiepol / Kapuściński Ryszard / Kapuściński Ryszard - Heban.rar
Download: Kapuściński Ryszard - Heban.rar

274 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
„Heban” (bestseller 1998 i 1999 roku) to złożona z wielu wątków fascynująca, nowoczesna powieść-relacja z „ekspedycji” w głąb Czarnego Kontynentu, ukazująca Afrykę u progu XXI wieku, Afrykę rozdzieraną wojnami, głodem, epidemiami i korupcją......z recenzji..."Heban" jest zbiorem reportaży, które przybliżają nam Afrykę z końca epoki kolonializmu. Pokazują, w jaki sposób na tym tajemniczym dla przeciętnego Europejczyka kontynencie rodzą się nowe organizmy państwowe i na jakie trudności w tej drodze do niepodległości napotykają. Opisują czasy Bokassy, Amina i innych czarnoskórych dyktatorów. Pozwalają wniknąć w postać zwykłego Afrykańczyka i poznać jego mentalność, zwyczaje, troski, radości. Jest to obraz Afryki drugiej połowy XX stulecia pokazany "prosto z mostu" i "od drugiej strony". Nie są to opisy człowieka, który "mieszka w "małej Europie" czy "małej Ameryce" i wyjeżdża, chwaląc się potem, że był w Afryce" - jak to określa autor"

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Ryszard Kapuściński (ur. 4 marca 1932 w Pińsku na Polesiu, zm. 23 stycznia 2007 w Warszawie) – polski reportażysta, dziennikarz, publicysta, poeta i fotograf, zwany "cesarzem reportażu".
Był najczęściej – poza Stanisławem Lemem – tłumaczonym za granicą polskim autorem.
Urodził się w rodzinie nauczycielskiej. Jego ojciec walczył w 1939 roku w stopniu podporucznika w Armii Polesie. Po sowieckiej agresji na Polskę dostał się do niewoli radzieckiej. Wraz z kilkoma kolegami udało mu się uciec z kolumny prowadzonej na Smoleńsk i po zamianie ubrania na cywilne powrócił do Pińska. W obawie przed deportacją do Kazachstanu wyjechał z rodziną do swoich rodziców do Przemyśla[2], a następnie w głąb okupowanej Polski. W związku z tym pozostałą część okupacji Ryszard Kapuściński wraz z rodzicami spędził w Sierakowie, w Puszczy Kampinoskiej, koło wsi Palmiry.

Debiutował poetycko w wieku 17 lat w tygodniku Dziś i Jutro. W 1950 zdał maturę w warszawskim gimnazjum im. Stanisława Staszica. W latach 1953-1981 był członkiem PZPR. W 1956 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego i rozpoczął pracę (początkowo jako goniec) w redakcji Sztandaru Młodych. W 1956 otrzymał pierwszą nagrodę – Złoty Krzyż Zasługi – za reportaż To też jest prawda o Nowej Hucie, opisujący trudne warunki życia robotników na budowie kombinatu. W tym samym roku odbył swą pierwszą podróż zagraniczną - do Indii. Odszedł z gazety w 1958 po odwołaniu jej redakcji za poparcie dla krytycznego wobec władzy tygodnika Po Prostu.
Przeniósł się do Polityki. Od 1962 pracował dla PAP jako stały korespondent zagraniczny w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji. Dokumentował upadek cesarstwa w Etiopii i Iranie. Od 1974 w tygodniku Kultura. Przełożył na język polski Dziennik z Boliwii Che Guevary. Był zaprzyjaźniony z Salvadorem Allende ( polecam książki bratanicySalvadora Allende - Isabel Allende można znaleźć zarówno w książkach wg autorów, jak i w audiobookach)
W 1987 Royal Court Theatre w Londynie wystawił sceniczną adaptację jego książki Cesarz, opisującej upadek reżimu Hajle Syllasje w Etiopii (wystawiany potem także w kraju). W 1996 wyróżniony nagrodą imienia Jana Parandowskiego, w 1999 otrzymał "Ikara". Wybrany Dziennikarzem wieku przez swych kolegów w plebiscycie miesięcznika Press. Laureat Nagrody im. Dariusza Fikusa za rok 2004. Doktor honoris causa Uniwersytetu Śląskiego (17 października 1997), Uniwersytetu Wrocławskiego (2001), Uniwersytetu Jagiellońskiego (2004) i Gdańskiego (29 stycznia 2004). Łącznie otrzymał ponad 40 nagród i wyróżnień. Był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
W 2005 był powszechnie wymieniany jako jeden z najściślejszego grona faworytów do uzyskania Nagrody Nobla z dziedziny literatury.

Śmierć Ryszarda Kapuścińskiego
Zmarł 23 stycznia 2007 r. w wieku 74 lat, po rozległym zawale serca. Jego śmierci poświęcone zostało dużo miejsca zarówno w polskich jak i światowych mediach. Na pierwszych stronach swych wydań pisały o Kapuścińskim największe gazety, jak New York Times, Le Monde czy El Pais. Na ręce Ambasador RP w Hiszpanii Grażyny Bernatowicz kondolencje z powodu śmierci pisarza złożyła hiszpańska para królewska oraz książę Asturii. To cios dla polskiej literatury, dla polskiej kultury - tak o śmierci Ryszarda Kapuścińskiego mówił w rozmowie z dziennikarzami w tureckim Adampolu prezydent Lech Kaczyński.
Inne pliki do pobrania z tego chomika
O „Cesarzu”, opowieści o ostatnich latach panowania cesarza Etiopii Hajle Sellasje (1930-1974), głośno było od razu po polskiej premierze (1978). Prawdziwe szaleństwo rozpętało się na Zachodzie. „Sunday Times” ogłosił „Cesarza” książką roku 1983. John Updike nazwał utwór „magiczną refleksją, która często przemienia się w poezję i aforyzm”. Wystawiona w 1987 r. przez londyński Royal Court Theatre sceniczna adaptacja książki biła rekordy popularności. Bilety rozeszły się w dwa dni, a spektakl przeniesiono z małej sceny na dużą. Telewizja BBC wykupiła prawa do emisji przedstawienia, krytycy prześciagali się w zachwytach. Były też protesty czarnoskórych londyńczyków oraz rastafarian, którzy uważają Hajle Sellasje za wcielenie Boga. „Cesarz” nie budzi już kontrowersji, ale nadal jest chętnie czytany. Do dziś ukazało się prawie 30 wydań na całym świecie. Przestano też widzieć w książce metaforę komunistycznego totalitaryzmu albo doszukiwać się aluzji do rządów Margaret Thatcher. Częściej mówi się o napisanym kunsztownym, stylizowanym językiem „Cesarzu” jako o uniwersalnej alegorii dyktatury oraz moralitecie o mechanizmach władzy i ludzkich postawach. Książkę wypełniają wspomnienia kilkudziesięciu byłych dostojników z otoczenia etiopskiego cesarza, do których pisarzowi udało się dotrzeć po obaleniu dyktatora. Z opowieści wyłania się obraz otoczonego religijnym kultem satrapy, który swoją władzę opierał na terrorze, donosicielstwie, korupcji, swojej charyzmie i jednocześnie głupocie.
Najpierw poznajemy historię konfliktu izraelsko-palestyńskiego, jego wielowątkowość, uwikłanie mieszkańców Ziemi Świętej i ich codzienny koszmar związany z niekończącym się zatargiem. W trakcie lektury książki okazuje się, że ten, wydawałoby się, dramatycznie banalny spór między Żydami a Palestyńczykami ma drugie, a nawet trzecie oblicze. Nic nie jest takie proste, jak wydaje się na początku. Ten, chyba odwieczny, konflikt to mieszanina pretensji i żalów: Żydów do Palestyńczyków, Libańczyków do Izraela, Syrii do Libii. Gdzieś między tymi wszystkimi pretensjami mieszczą się jeszcze interesy Stanów Zjednoczonych, Anglii, bogatych krajów muzułmańskich. Dzięki Ryszardowi Kapuścińskiemu ten tygiel poznajemy od strony zwykłego, niewyróżniającego się mieszkańca tych ziem. W tym właśnie przejawia się mistrzostwo autora: nie interesują go wielkie polityczny gry i układy, a jeśli, to tylko wtedy, gdy dotykają one pojedynczego człowieka
Lapidarium to miejsce (skwer w mieście, dziedziniec w zamku, patio w muzeum), gdzie składa się znalezione kamienie, szczątki rzeźb i fragmenty budowli - a to odłamek tułowia albo ręki, a to kawałek gzymsu czy kolumny, słowem, rzeczy będące częścią nie istniejącej (już, jeszcze, nigdy) całości i z którymi nie wiadomo, co robić. Może pozostaną jako świadectwo czasu przeszłego, jako ślad prób, jako znaki? A może w naszym świecie, już tak rozrośniętym, tak ogromnym, a zarazem coraz bardziej chaotycznym i trudnym do objęcia, do uporządkowania, wszystko zmierza w stronę wielkiego collage'u, w stronę luźnego zbioru fragmentów, a więc - właśnie w stronę lapidarium?
Kiedy Ryszard Kapuściński wyruszał w swoją pierwszą zagraniczną podróż, dostał w prezencie "Dzieje Herodota". Dzieło starożytnego historyka towarzyszyło mu w wędrówkach po Indiach, Chinach, Azji Mniejszej i Afryce. W swojej najnowszej książce sławny reporter opowiada o wielu fascynujących wydarzeniach politycznych i historycznych, których był naocznym świadkiem, zestawiając je z faktami opisywanymi przez Herodota. Zastanawia się, jak sposób podróżowania, przekazywania wiadomości i opisywania dziejów wpływa na rozumienie świata. I choć wydawać by się mogło, że od czasów Herodota w pracy reportera zmieniło się prawie wszystko, to jednak i współcześnie, mimo natłoku informacji z różnych części globu, trudno zrozumieć bieg historii. Dla tych, którzy chcą podjąć ten wysiłek, książka Ryszarda Kapuścińskiego jest wspaniałym przewodnikiem, przede wszystkim dlatego, że nie udziela gotowych odpowiedzi, a uczy stawiać mądre pytania.
Szachinszach" to książka, która powstała trochę z przypadku. Po powrocie z którejś podróży szedłem korytarzem w siedzibie PAP-u i spotkałem bardzo zmartwionego kolegę. Powiedział, że każą mu jechać do Teheranu na rewolucję Homeiniego. Zdziwiłem się: "To ty tym się tak martwisz?". On na to: "Tak. Nie chcę, nie lubię, nie interesuje mnie to, boję się tego wszystkiego". "To ja za ciebie pojadę" odpowiedziałem. On strasznie się ucieszył, zaraz poszliśmy do szefa i przedstawiliśmy sytuację. Szef zgodził się bez problemu. Wszystko zostało natychmiast załatwione. Jeszcze w tym samym tygodniu poleciałem do Teheranu, gdzie już zaczęła się rewolucja irańska - pierwsze manifestacje, pierwsze strzały, pierwsze ofiary, pierwsze takie światowe zamieszanie. Ta rewolucja była wielkim tematem dla mediów, wielkim tematem dla całego świata. Nikt nie wiedział co to wszystko oznacza, czym to się skończy. Pozycja amerykańska - trzeba pamiętać - była wtedy w Iranie bardzo mocna. A cała ta rewolucja miała antyamerykańskie ostrze - zajęto ambasadę amerykańską i wzięto amerykańskich zakładników. Spowodowało to amerykański desant wojskowy, który się potem zresztą dla Amerykanów zakończył tragicznie. W prasie amerykańskiej wypisywano nieprawdopodobne rzeczy. Zaraz po przylocie do Iranu było dla mnie jasne, że rewolucja zakończy się sukcesem, ponieważ na jej czele stał kler szyicki - najbardziej zorganizowana, najpotężniejszą, najsprawniejsza siła w całym Islamie. Cały ruch opozycyjny przeciwko szachowi odbywał się w meczetach, a meczety są miejscem świętym, nietykalnym dla władzy i dla reżimu. To wszystko układało się w prostą analogię polską - siła kościoła, siła naszego kleru i jego nietykalność były też siłą naszej opozycji, która się wokół tego grupowała. Dla mnie, Polaka z polskimi doświadczeniami było oczywiste co się tam dzieje. Oprócz relacjonowania bieżących wydarzeń, studiowałem książki na temat Islamu. Chciałem opisać ludzi, ich mentalność, sposób odczuwania świata, Doswiadzczenie nauczyło mnie bowiem, że z każdego punktu naszej planety świat widać inaczej - człowiek, który mieszka w Europie, widzi ten świat inaczej niż człowiek, który mieszka w Afryce. Bez próby wejścia w te inne sposoby widzenia odczuwania i opisywania, nic z tego świata nie zrozumiemy. Rewolucja irańska była ostatnią wielką rewolucją XX wieku. Po Iranie nie było żadnego ruchu rewolucyjnego na dużą skalę. Równoległy był nasz ruch "Solidarności". Ostatnie trzy rozdziały "Szachinszacha" pisałem już w Warszawie, czując jak "Solidarność" zaczyna przeżywać trudności, i zaczyna się łamać. Dlatego ostatnie trzy rozdzialiki "Szachinszacha" są o tym, jak wyczerpuje się emocja, jak wyczerpuje się nadzieja, jak ludzkie oczekiwania łamią się w obliczu rzeczywistości, z którą się stykają. To są rozdzialiki o smutku, jaki po wielkim przeżyciu zostaje w człowieku i w społeczeństwie. I to jest właściwie historia "Szachinszacha" - Ryszard Kapuścińsk
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności