Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

'Święty Jerzy zabija smoka' nagroda dla Cezarego Gmyza.avi

anty-Kasandra / ☻Dlaczego Kasandra / 03 - przełom 2012-2013 / 'Święty Jerzy zabija smoka' nagroda dla Cezarego Gmyza.avi
Download: 'Święty Jerzy zabija smoka' nagroda dla Cezarego Gmyza.avi

601,14 MB

Czas trwania: 41 min

3.0 / 5 (2 głosy)
Opublikowano 29 gru 2012

28 XII 2012r.w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką w Krakowie,prezes Stowarzyszenia im.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie Wojciech Kolarski,wręczył ikonę "Święty Jerzy zabija smoka"dziennikarzowi śledczemu Cezaremu Gmyzowi.Okolicznościową laudację na cześć Cezarego Gmyza,wygłosił poseł Andrzej Duda.Relacja filmowa - Stefan Budziaszek.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Co zostawimy po sobie?

Okres Świąt Narodzenia Pańskiego i zbliżający się koniec roku skłaniają do refleksji. W takim to nastroju i po kilkunastodniowej przerwie w blogowej twórczości pragnę przypomnieć mój tekst, którego treść można zawrzeć zwrotem:

...ostatnia KAŁUŻA...

Tak od niechcenia... patrzę na coraz bardziej rozchwiany i niezrozumiały, otaczający mnie świat...

Tak od niechcenia... wstawszy rano z coraz większą rezygnacją przyglądam się tej grze pozorów w wykonaniu coraz bardziej żenujących i bezosobowych aktorów - clownów...

Tak od niechcenia... widzę zdziwione oczy dziecka pytającego, czy warto być w życiu przyzwoitym i już wcale się nie dziwię, że samo sobie odpowiada... pewnie, że nie warto!...

Z obojętnością, pouczony że jest on taki jak wszyscy ... przechodzę obok niepełnosprawnego...

Z obojętnością i już bez zdziwienia... widzę kolejną reklamę, znów lepszego proszku do prania...

Z obojętnością i rezygnacją klikam w klawiaturę... zastanawiając się czy potrafię jeszcze pisać zwykłym długopisem...

Beznamiętnie rejestruję kolejne obrazy wizyjne i notki prasowe... gdzie śmierć, krew, wojna, gwałt, przemoc, nikczemność i niegodziwość oraz całe to zło tego świata wcale nie wpływają na mój dobry apetyt...

Powoli już nie reaguję na żaden przejaw zła i cierpienia... patrząc jak po raz kolejny mój syn zabija przed monitorem nauczyciela, pewnie wyobrażając sobie, że jest to jeden z tych, rzeczywistych i znienawidzonych...

Powoli, niczym u bohatera Królowej Śniegu... zamarza moje serce...

I tylko gdzieś tam z otchłani i nawet natrętnie przebija się do mojej świadomości myśl-pytanie: Czy jestem jeszcze człowiekiem?

I tylko gdzieś tam głęboko zaczynam czuć narastający strach przed tym, że - idąc tak bezmyślnie, bezrefleksyjnie i bezemocjonalnie krętą drogą swojego życia - w końcu wdepnąwszy w tą ostatnią kałużę odwrócę się... a za mną będzie pustka...

I KTO BĘDZIE JEJ WINIEN?

http://krzysztofjaw.blogspot.com/2012/12/czy-zostawimy-po-sobie-pustke.html#links
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
DRAMATYCZNE PYTANIA!
Postawione już 3 lata wcześniej - środa, 6 stycznia 2010

Witam Kochani

"Biłem się dzisiaj cały dzień z samym sobą" a od tygodnia nie dopuszczałem takich myśli...

Słuchałem i studiowałem przesłuchania Z. Wassermana i B. Kempy...

Obserwowałem w ostatnich dniach i miesiącach nadzwyczajną aktywność w przejmowaniu oficjalnych etatów państwowych przez byłych i obecnych pracowników służb specjalnych bądź ich podwładnych (drobne przykłady: NASK, RCB)...

Przyglądałem się medialnemu szumowi wokół śmierci jedynego świadka w sprawie śmierci Komendanta Policji RP...

I... coraz bardziej zacząłem łączyć pewne fakty (niekoniecznie tylko te przedstawione powyżej) .

W końcu jednak zdecydowałem się niniejszym postem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.

Być może uznany zostanę przez część z Was za nawiedzonego, spisującego kolejną "oszołomską spiskową teorię wydarzeń". Trudno, niech i tak będzie.

Piszę niniejszą notę z ciężkim sercem i uwierzcie mi: byłbym najszczęśliwszym człowiekiem w Polsce, gdyby moje tezy okazały się błędne, nieprawdziwe, wyssane z palca. W tym wypadku cieszyłbym się, że zostałem oszołomem!

TEZA (zresztą przez większość uznana już za realną).

PO zrobi wszystko, żeby sprawa afery hazardowej nigdy nie została wyjaśniona. Nie dopuści tym bardziej, żeby przed Komisję Hazardową stanęło dwoje ludzi: Premier Donald Tusk i Grzegorz Schetyna.

Dla realizacji tego celu jest w stanie poświęcić wiele, ja twierdzę że maksymalnie wszystko!

Bo Tu gra idzie o ŻYCIE!

Dosłownie! O życie polityczne i osobiste D. Tuska, G. Schetyny i jego partii PO!

Bowiem abstrahując od innych wątków (Zbychów, Rychów, Mirów): NAJWAŻNIEJSZY JEST WĄTEK PRZECIEKU!, czyli poinformowania przez urzędnika państwowego, w TYM WYPADKU PREMIERA lub WICEPREMIERA, środowisk przestępczych lub quasi - przestępczych o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych polskich organów ścigania!

Jeżeliby się okazało (co jest wielce prawdopodobne), że ów przeciek nastąpił z Kancelarii Premiera to... D.Tuska i prawdopodobnie G. Schetynę mógłby czekać Trybunał Stanu i więzienie a PO poszłaby na dno!

I O TO IDZIE GRA!!!

TO JEST TEN WAŻNY, NAJWAŻNIEJSZY POWÓD TEGO, ŻE PLATFORMA JEST W STANIE PODEJMOWAĆ NAWET NAJBARDZIEJ KURIOZALNE I NERWOWO WIDOCZNE DZIAŁANIA!


I w tym momencie muszę Wam zwrócić uwagę na jeden fakt, konsekwentnie pomijany przez media i rząd:

SAMOBÓJCZEJ, POPRZEZ POWIESZENIE WE WŁASNYM DOMU, ŚMIERCI DYREKTORA GENERALNEGO KANCELARII PREMIERA - PANA GRZEGORZA MICHNIEWICZA! (śmierć nastąpiła 23.12.2009 roku).

Zanim zadam fundamentalne pytania, będące jednocześnie moim apelem, chcę Wam przybliżyć postać Pana Grzegorza Michniewicza, bowiem jest to konieczne do zrozumienia jakim był od lat PAŃSTWOWCEM i to jedną z najważniejszych osób w RP po roku 1989!

/Pan Grzegorz Michniewicz był absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył Podyplomowe Studia Integracji Europejskiej i Bezpieczeństwa Międzynarodowego w Wojskowej Akademii Technicznej. Posiadał doświadczenie w pracy w administracji: w latach 1989 - 1998 pracował w Kancelarii Senatu, od 1998 roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najpierw jako Dyrektor Biura Dyrektora Generalnego, a w latach 1999 - 2007 Dyrektor Biura Ochrony, Pełnomocnik do Spraw Ochrony Informacji Niejawnych, Administrator Danych - zajmował się m.in. ochroną informacji niejawnych oraz ochroną danych osobowych. W latach 2000 - 2001 był Pełnomocnikiem do Spraw Ochrony Informacji Niejawnych w Rządowym Centrum Legislacji. Był urzędnikiem służby cywilnej. Uczestniczył w krajowych i zagranicznych szkoleniach oraz konferencjach z zakresu ochrony informacji i bezpieczeństwa międzynarodowego. Był autorem licznych publikacji z tego zakresu. Był współpracownikiem kilku wyższych uczelni, gdzie prowadził zajęcia z zakresu ochrony informacji. Posiadał najwyższe poświadczenia bezpieczeństwa - krajowe, NATO i UE. W 1998 roku złożył z wynikiem pozytywnym egzamin dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa. Od 4 stycznia 2008 roku był Dyrektorem Generalnym w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów a od 06.06.2008 członkiem Rady Nadzorczej strategicznej spółki Skarbu Państwa - PKN ORLEN/

(Na podstawie: http://www.bankier.pl/wiadomosc/PKNORLEN-Powolanie-Pana-Grzegorza-Michniewicza-do-skladu-Rady-Nadzorczej-PKN-ORLEN-S-A-1779763.html)

To na ręce Pana Grzegorza Michniewicza swoje deklaracje lojalnościowe (w tym oświadczenia majątkowe) składali wszyscy kandydaci na Ministrów oraz Premierów. To On miał dostęp do najtajniejszych informacji Rzeczpospolitej Polskiej, a jako jeden z nielicznych do akt tajnych NATO i UE!

W związku z tym mam kilka pytań i wątpliwości, które mogą być traktowane jako apel do... (nie wiem sam):

Dlaczego TAKI CZŁOWIEK popełnił samobójstwo?

Czego musiał się dowiedzieć, że NIE MÓGŁ Z TYM ŻYĆ?

Albo co MUSIAŁBY POWIEDZIEĆ, gdyby żył?

I czy był może przewidywany jako świadek mający zeznawać przed Komisją Hazardową?

Jakie w końcu okoliczności skłoniły go do desperackiego czynu i czy To był tylko jego czyn?

Wszędzie na świecie śmierć takiej osoby wywołałaby burzę medialną a sprawa nie schodziłaby tygodniami z czołówek wszystkich mediów. W Polsce jest nimb milczenia, temat jest tabu a media zajmują się śmiercią jakiegoś gangstera i sprawą w sumie przeszłą (aczkolwiek ważną) śmierci generała Papały.

DLACZEGO?

Pozostawiam Was z przemyśleniami
....................................................................................................................

* Postscript/Przypis
Z dotychczasowych dyskusji i rozmów z czytelnikami wyniknęła konieczność (tak ja to widzę) uzupełnienia artykułu rozszerzonym przypisem/Postscriptem:

Moje wątpliwości w tej sprawie pojawiły się już w dniu śmieci Pana G. Michniewicza. Dość długo wahałem się w ich upublicznianiu a moje wątpliwości dotyczące opublikowania niniejszego artykułu miały dwojaki charakter:

1. Samobójstwo (lub nie), ale śmierć każdego człowieka jest dla rodziny i najbliższych traumatycznym przeżyciem. A śmierć tragiczna zwielokrotnia te uczucia. Czy miałem prawo, ze względu na rodzinę i najbliższych, roztrząsać publicznie śmierć drogiego ich człowieka?

2. Osobiście nie znałem Pana G. Michniewicza (chyba) więc jako osoba postronna nie posiadam żadnej wiedzy na temat ewentualnego jakiegoś zdarzenia losowego (np. śmierć kogoś dla niego ważnego) mogącego doprowadzić go do samobójstwa. Nie posiadam też ewentualnie żadnej wiedzy na temat jego stanu psychicznego przed śmiercią (np. depresja). Czy miałem prawo pisać o moich wątpliwościach nie znając ewentualnie osobistego charakteru przyczyn samobójstwa?

Ze względu jednak na pewne moje przemyślenia i fakty (przedstawię zaraz poniżej) a szczególnie
po ponownym przeczytaniu sentencji Edmunda Burke: "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił" - zdecydowałem się jednak na przedstawienie publiczne moich przemyśleń.

Co jeszcze:

1) Właśnie aspekt braku listu pożegnalnego. Każdy psychiatra wie, że taki list (lub inna forma pożegnania) jest niemalże nieodłącznym elementem każdego samobójstwa. A tym bardziej jeżeli jest to osoba nietuzinkowa. I nawet nie chodzi w tym wypadku o sprawy kraju (chociaż Pan G. Michniewicz był Państwowcem "z krwi i kości"), ale o najbliższych i ich życie po jego śmierci (nie wspomnę np. o uporządkowaniu spraw związanych z testamentem). Wobec tego brak listu świadczyć może: albo o tym, że człowiek ten nie zamierzał popełnić samobójstwa, albo, że taki list istnieje... ale z jakichś powodów fakt ten jest ukrywany. Jest to sytuacja zastanawiająca i wymagająca rozważań,

2) Pan G. Michniewicz był osobą publiczną (choć "tajną" państwowo). Zajmował stanowisko strategiczne w RP, posiadał wiedzę chyba największą w zakresie wszelakich tajemnic RP i nie tylko (NATO, UE). Pod względem tej wiedzy i kategorii jakości tzw.: "certyfikatów bezpieczeństwa" był nawet osobą wyżej postawioną od Premiera RP. Więc śmierć takiej osoby (niezależnie czy samobójcza, naturalna, czy z udziałem osób trzecich) winna być "wydarzeniem państwowym" chociażby poprzez fakt publicznego złożenia kondolencji przez Rząd czy Prezydenta. Nie mówiąc już o mediach, które winny dociekać przyczyn śmierci człowieka mającego akie znaczenie w Polsce. A u nic... cisza. Krótka informacja... i tematu na trzeci dzień już nigdzie w mediach nie uświadczysz. Nie usłyszysz tez nic na temat tej śmierci z ust polityków rządu! Właśnie owa "publiczność" i ważność pana G. Michniewicza (nie był osobą tylko prywatną) oraz zadziwiający nimb milczenia wokół tej sprawy... to kolejne czynniki, które skłoniły mnie do napisania owej noty,

3. We wszystkich informacjach o śmierci Pana G. Michniewicza (na drugi dzień a więc dziennikarze otrzymali taka wiadomość w dniu śmierci) a'priori została już (w sposób natychmiastowy, bez śledztwa) nakreślona jej przyczyna: samobójstwo przez powieszenie we własnym domu. Oczywiście niby śledztwo trwa, ale tak jednoznaczne wskazanie przyczyny jako samobójstwa jest co najmniej niewiarygodne i nawet kuriozalne, więc mam prawo mieć wątpliwości,

4. Obserwowałem histerię medialną i reakcję władz na temat domniemanego samobójstwa (ok. śmierci) świadka koronnego w sprawie Papały, gangstera Iwana. Wszyscy roztrząsali publicznie i z wielkim impetem medialnym ową śmierć... a w przypadku G. Michniewicza... cisza, tabu i milczenie... choć z punktu widzenia Państwa Polskiego jest to śmierć (że się wyrażę) wielokrotnie istotniejsza i Wielkiej Państwowej Wagi. Ta niewspółmierność reakcji w połączeniu z jakby "rozkazem" dla mediów, aby siedziały cicho musiały we mnie (ale chyba nie tylko) wzbudzić wątpliwości,

5. Sprawy osobiste lub zdrowie psychiczne. Nie można wkluczyć takich przyczyn ewentualnego samobójstwa. Ale Pan G. Michniewicz był człowiekiem statecznym o uznanej pozycji krajowej i międzynarodowej. Uzyskując najwyższe certyfikaty bezpieczeństwa: krajowe a tym bardziej NATO czy UE musiał być "prześwietlony" całkowicie, w tym oczywiście w zakresie "władz umysłowych" (nawet na członków zarządów spółek skarbu państwa trzeba podać informacje o ewentualnym leczeniu psychiatrycznym a co dopiero w przypadku dostępu do newralgicznych danych tajnych NATO!). Depresja (z czym się z Tobą zgodzę) z wiekiem staje się raczej choroba wymierającą a już w przypadku mężczyzn w późnym wieku zdarza się nad wyraz rzadko i nie przebiega jednego dnia! Ją widać i widziałoby to otocznie a Pan G. Michniewicz była aktywny zawodowo do samego końca! Zresztą ten aspekt wykluczam, bowiem gdyby była jakakolwiek sytuacja zdarzenia losowego lub depresji to najprawdopodobniej byłaby delikatnie zasugerowana i przekazana mediom. Widocznie kuriozalność takiej przyczyny samobójstwa była oczywista i dla osób zajmujących się tą sprawą,

6. Inne czynniki skłaniające mnie do napisania noty to: strach D. Tuska i PO dotyczący Komisji Hazardowej; sposób przesłuchiwania Wassermana i Kempy oraz działania PO zmierzające do "autodestrukcji" Komisji; nagłe w ostatnim okresie zatrudnianie na oficjalne etaty byłych oficerów prl-owskich służb specjalnych (lub ich podwładnych)... tak jakby był to czegoś warunek, albo wynikał z jakiejś wdzięczności D. Tuska; zbieżność dat śmierci G. Michniewicza z otrzymaniem grepsu przez Iwana i próbą samobójczą poprzez zażycie środków nasennych - tak jakby miał też zginąć 23.12.2009 (czyżby jego śmierć miała przekryć śmierć G. Michniewicza... TO AKURAT bardzo daleko posunięte i nieprawdopodobne!!!... ale); rozkład Państwa oferowany nam przez D. Tuska i jego PO....

To tyle... mam nadzieję, że posłowie Z. Wasserman i B. Kempa w jakiś sposób, poprzez odpowiednie pytania, rozwieją moje wątpliwości i udowodnią, ze się mylę! OBY!

http://krzysztofjaw.blogspot.com/2010/01/dramatyczne-pytania.html

NIESTETY ! Trzy miesiące po tym wpisie miała miejsce TRAGEDIA SMOLEŃSKA , która pochłonęła 96 znaczących dla kraju osób, wraz z Parą Prezydencką, a "wyjaśnianie" jej przyczyny wciąż trwa ! (M.)
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Kazimierz Michał Władysław Wiktor Pułaski herbu Ślepowron (ur. 6 marca 1745 w Warszawie, zmarł z ran odniesionych w bitwie pod Savannah 11 października 1779) – bohater walk o wolność dwóch narodów, polskiego i amerykańskiego, jeden z dowódców i marszałek konfederacji barskiej, generał i bohater wojny o niepodległość USA. Nazywany „ojcem amerykańskiej kawalerii”. W 2009 roku amerykański kongres przyznał mu honorowe obywatelstwo USA.
Epitafium na Służewie w Warszawie http://stara.radiomaryja.pl/pdf/pdf.php?r=ar&id=1145275
Wpływowe środowiska polityczne i medialne w Polsce ustawicznie podważają w nas sens bycia Polakiem i katolikiem zarazem – pisze prof. Jan Żaryn w swej sylwetce śp. prof. Wiesława Chrzanowskiego. „Szukajmy zatem podpowiedzi u ludzi takich jak prof. Chrzanowski, których uczynki i cała biografia potwierdzają wypowiadane przez nich słowa” – dodaje.
Płyta multimedialna (filmiki, dokumenty,pieśni) Obraz płyty w iso. P_O_L_E_C_A_M !!
01d. PAMIĘTAJCIE o - Nie żyje jeden z ostatnich cichociemnych. Gen. Ste...Bałuk zmarł niedługo po swoich setnych urodzinach.JPG
Bohater powstańczej Warszawy był żołnierzem elitarnej je ...
Bohater powstańczej Warszawy był żołnierzem elitarnej jednostki Cichociemni z takim szlakiem bojowym, jakim niewielu innych mogło się poszczycić. Był fotoreporterem wojennym, honorowym obywatelem stolicy, z którą przez całe życie był związany. To on inicjował budowy pomników Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej oraz Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. "Starba" był postrachem władzy PRL. W wolnej Polsce "autoryzował" swoim autorytetem powstanie GROM-u. W styczniu Muzeum Powstania Warszawskiego zorganizowało akcję składania mu życzeń przez Internet na setne urodziny pod hasłem: "200 lat, Panie Generale". Nie spełniło się...
01d. PAMIĘTAJCIE o - Odkłamujemy HISTORIĘ by Maciejewski Kazimierz on ...zyli Łukasz Ciepliński Pług do swojej Żony i Syna.jpg
Łukasz Ciepliński do Żony i Syna zza krat. Słowa, które ...
Łukasz Ciepliński do Żony i Syna zza krat. Słowa, które kruszą mury. „W tych dniach mam być zamordowany przez komunistów”. Piszę do Ciebie po raz pierwszy i ostatni. W tych dniach bowiem mam być zamordowany. Chciałem być Tobie ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru. Niestety okrutny los zabiera mnie przedwcześnie a Ciebie zostawia sierotą. Dlatego piszę i płaczę. Ja odchodzę – Ty zostajesz by w czyn wprowadzać idee ojca. – Andrzejku: celami Twego życia to: a) służba dobru, prawdzie i sprawiedliwości oraz walka ze złem. b) dążenie do rozwiązywania bieżących problemów – na zasadach idei Chrystusowej. W tym celu realizować jej w życiu i wprowadzać w czyn. c) służba ojczyźnie i narod[o]wi polskiemu https://wzzw.wordpress.com/2013/11/28/lukasz-cieplinski-do-zony-i-syna-zza-krat-slowa-ktore-krusza-mury-w-tych-dniach-mam-byc-zamordowany-przez-komunistow-☚◙◙◙◙-polecam/
01d. PAMIĘTAJCIE o - PAWEŁ ZARZECZNY NIE ŻYJE.jpg
~Oskar : Zmarł jeden z najlepszych dziennikarzy ,niezwyk ...
~Oskar : Zmarł jeden z najlepszych dziennikarzy ,niezwykle inteligentny z ogromną wiedzą wręczl z błyskiem geniuszu w tym co robił ,doprawdy aż nie chce się wierzyć. WSPOMNIENIE KOLOROWEGO PTAKA: Kiedy siedem lat temu wracałem z Pawłem z pogrzebu redaktora Janusza Atlasa, Paweł stwierdził z charakterystycznym dla siebie uśmieszkiem: „Teraz moja kolej”. Do dziś nie wiem, czy chodziło Mu o przejęcie po Globusie pierwszego pióra wśród dziennikarzy sportowych, czy o śmierć. - DARIUSZ STOLARCZYK http://www.przegladsportowy.pl/inne-dyscypliny,dariusz-stolarczyk-wspomina-pawla-zarzecznego,artykul,770316,1,307.html
01d. PAMIĘTAJCIE o - 162 lata temu zmarł Adam Mickiewicz. Przyczyny jego śmierci do dziś pozostają owiane tajemnicą.png
Wielu badaczy nie wierzy, że poeta zmarł na cholerę, a o ...
Wielu badaczy nie wierzy, że poeta zmarł na cholerę, a okoliczności zgonu mogą wskazywać na otrucie. Świadectwo zgonu wystawione przez miejscowego lekarza Jana Gembickiego, jako przyczynę śmierci podaje wylew krwi do mózgu. Zawsze uważano to za wybieg - gdyby lekarz napisał, że poetę zabiła cholera, niemożliwe byłoby wywiezienie zwłok do Francji. Informacje, że Mickiewicz zmarł na cholerę, rozpowszechniał Henryk Służalski, potem syn poety - Władysław, który w ten sposób chciał odciąć się od pogłosek o otruciu ojca. więcej ---> https://wpolityce.pl/historia/368888-162-lata-temu-zmarl-adam-mickiewicz-przyczyny-jego-smierci-do-dzis-pozostaja-owiane-tajemnica
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności