Wielkie Bitwy Historii - 26. Bitwa pod Gettysburgiem (1863) cz.1 PL.avi
-
- Komiksy -
- XXX.Amatorki -
- XXX.Filmy.Erotyczne.Porno -
%Local AppData% -
%Profile% -
%Program Files% -
%Windows% -
►GRY - GRY W JEDNYM PLIKU !!! -
☻Filmlmy Lektor IVO -
☻Filmy 2009 (i starsz) -
☻Filmy 2010 -
☻Filmy 2011 -
☻Filmy 2012 -
☻Filmy 2013 -
☻Filmy HD -
☻Filmy Polskie -
☻Filmy Róż-Pomieszane -
☻Filmy Starsze Serie -
☼Filmy Avi -
☼Filmy Avi 1 -
☼Filmy Avi 2 -
☼Filmy Avi 3 -
☼Filmy Avi 4 -
☼Filmy Avi 5 -
☼Filmy Avi 6 -
☼Filmy Avi 7 -
☼Filmy Avi 8 -
☼Filmy Avi 9 -
aaaa -
cache -
CHANGES -
ChomikBox -
ChomikBox portable -
ChomikBox.cameyo.files -
EngineStamps -
Icons -
imageformats -
integration -
Manifests -
Microsoft.VC90.CRT -
player -
Policies -
PROG -
Temp -
Top 15 Android Games 2014 {beta} [KnowCrazy] -
tsplugins -
WinSxS -
zzzzBajki -
zzzzRmvb -
zzzzTorki.pl
Przed końcem roku 45 p.n.e. Juliusz Cezar dokonał czynów, które wydawały się niemożliwe: podbił Galię, przeprawił się przez kanał La Manche i przekroczył Ren. Wystarczyły mu nieco ponad cztery lata wojny domowej, by pokonać Pompejusza Wielkiego oraz wszystkich innych przeciwników w Italii, Hiszpanii, na Bałkanach, w Azji Mniejszej, w Egipcie i w Afryce. Cezar został oto panem Rzymu i zamierzał ruszyć na Wschód, by tam dokonać podbojów, które przewyższałyby zasięgiem podboje Aleksandra Wielkiego. Jednak przeciw Cezarowi zawiązano spisek. Wzięły w nim udział dziesiątki senatorów, kierujących się bardzo różnymi motywami. Śmierć Cezara, która w zamierzeniu przywódców spisku miała uchronić republikę przez dyktaturą, w efekcie pogrążyła państwo w chaosie drugiej wojny domowej.
Opowieść o pięciu bitwach stoczonych przez dwie armie na równinie Kawanakajima w przeciągu 11 lat to jeden z ulubionych fragmentów japońskiej historii wojennej, upamiętniany przez stulecia w epickiej literaturze, barwnych drzeworytach i ekscytujących filmach. Popularna wersja tej historii opowiada o miejscu położonym w głębi najwyższych japońskich gór, gdzie dwie rzeki tworzą żyzną równinę zwaną Kawanakajimą ("wyspa na rzece"). Tam dwa wielkie rody, Takeda i Uesugi, walczyły ze sobą pięć razy na polu bitwy stanowiącym granicę między ich ziemiami. Poza intrygującą wzmianką o pięciu bitwach stoczonych na jednym polu walki Kawanakajima stała się także symbolem ducha japońskiej rycerskości i romantyczności, archetypowym starciem dwóch armii samurajów.
Oblegając Maltę, Turcy osmańscy chcieli usunąć potężnego przeciwnika, który mógłby zagrozić ich szlakom komunikacyjnym, gdyby zgodnie z planami wyruszyli na podbój Europy. To właśnie było bezpośrednią przyczyną oblężenia, które zakończyło się ogromnym sukcesem obrońców. Wykazali się oni wyjątkowym bohaterstwem. Jednak źródeł konfliktu można się doszukiwać w okresie znacznie wcześniejszym, w czasach, gdy po raz pierwszy wojska europejskie pomaszerowały do Ziemi Świętej, by w imię Chrystusa toczyć walkę z muzułmanami. Zajęcie Jerozolimy przez pierwszych krzyżowców zostało uznane za cud i wyraźny znak łaski bożej, ale muzułmanie nigdy nie wybaczyli chrześcijanom cierpień, których wówczas doznali.
Rzymianie rozpoczęli podbój Brytanii w roku 43. W południowej Anglii proces romanizacji przebiegał szybko. Miejscowa ludność zaakceptowała rozwój miast i przyjęła od Rzymian pewne elementy kultury i cywilizacji. Mimo to na terenie prowincji walczyło i ginęło już drugie pokolenie żołnierzy, a duża część Walii i północnej Anglii nadal wymagała nadzoru wojskowego. Panujący w Rzymie władcy z dynastii Flawiuszów chcieli, by ostateczny podbój Brytanii i włączenie jej do cesarstwa były ich zasługą. Pokonanie plemion kaledońskich pod Mons Graupius w roku 83 zbliżyło ich do urzeczywistnienia tego planu.
Wydarzenia, które doprowadziły do bitwy pod Vimeiro w Portugalii oraz sprowadziły na Półwysep Iberyjski wojska brytyjskie, nie miały nic wspólnego z małym miasteczkiem położonym wśród wzgórz na północ od Lizbony. Wielka Brytania i Portugalia były sojusznikami w większości wojen i unikały wzajemnie wtrącania się w zamorskie interesy drugiej strony. Po wybuchu wojny pomiędzy Wielką Brytanią i Francją w roku 1803 Portugalia próbowała zachować neutralność, ale naciski Napoleona w sprawie wprowadzenia embarga na handel z Wielką Brytanią były coraz silniejsze. Latem 1807 roku Napoleon miał już dość portugalskich zabiegów o kompromis. Wojska z południowo-zachodniej Francji otrzymały odpowiednią aprowizację i zostały przygotowane do marszu na Lizbonę.
Dwudziestego drugiego lipca 1808 roku "Crocodile" - okręt Jego Królewskiej Mości - wpłynął do portu La Coruna w północnej Hiszpanii, wioząc na pokładzie generała broni sir Arthura Wellesleya. Przypłynął on do Hiszpanii jako dowódca brytyjskiego korpusu loczącego 14 tysięcy żołnierzy w celu wsparcia portugalskiej i hiszpańskiej ludności, która wznieciła powstanie przeciwkookupującej te kraje armii francuskiej. Hiszpański rząd dał jednak Wellesleyowi jasno do zrozumienia, że obecność zarówno jego samego, jak i brytyjskich wojsk, jest niemile widziana. Zasugerował mu również , by swą podróż kontynuował wzdłuż wybrzeża portugalskiego, a pomocy szukał gdzie indziej. Wellesley opuścił więc La Corunę 24 lipca. Czterylata póxniej, już jako lord Wellington, odniósł jeden ze swoich największych sukcesów na polu bitwy, pokonując francuską Armię Portugalii dowodzoną przez marszałka Marmonta w bitwie pod Salamanką.
Czternastego września 1854 roku żołnierze brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego dowodzonego przez lorda Fitzroya Raglana rozpoczęli desant na wybrzeże Krymu od strony Zatoki Kalamickiej, 51 kilometrów na północ od ostatecznego celu ataku - rosyjskiego portu w Sewastopolu. Wówczas jeszcze nie wiedzieli, że ci, którzy szczęśliwie przeżyją, będą musieli znosić trudy kampanii przez 18 miesięcy,. Krótka operacja mająca na celu ukaranie Rosjan i zajęcie Sewastopola okazała się mrzonką. Wojna, w której wzięła udział armia Raglana, od dłuższego czasu wydawała się nieunikniona. Wielka Brytania obawiała się, że Rosja zajmie ziemie podupadającego imperium osmańskiego, które rozciagało się po dwóch stronach Bosforu: w Azji Mniejszej i południowo-wschodniej Europie.
W 9 roku po Chrystusie cesarski legat w Germanii, Publiusz Kwinktyliusz Warus, poprowadził trzy legiony przez Ren w głąb obszarów zwanych Wielką Germanią, okupowanych przez Rzymian od ponad 20 lat. Warus i jego żołnierze nigdy nie powrócili, zabici przez Germanów w gęstym Lesie Teutoburskim, porastającym okolice dzisiejszej wsi Kalkriese. Wprowadzone w pułapkę legiony zostały zaatakowane ze wszystkich stron przez połączone plemiona germańskie, zaś na całym obszarze wybuchło powstanie przeciwko rzymskim okupantom. Choć późniejsze wyprawy ukarały germańskie plemiona i doprowadziły do odzyskania utraconych orłów legionowych, rzeź Warusa i jego legionów sprawiła, że zaniechano planów utworzenia z Wielkiej Germanii prowincji i w rezultacie na Renie wyznaczono granicę między światem rzymskim a plemionami germańskimi.
Kiedy Zulusi wkroczyli do obozu, większość sił pomocniczych i personelu obozowego po prostu się rozproszyła. Niektórym ludziom Durnforda udało się utrzymać pewną spójność i przekroczyć stosunkowo bezpiecznie Manzimnyamę. Większość jednak została zapędzona do doliny przez zuluskie "rogi". Opór 24. Regimentu opóźnił pościg i tym samym pozwolił niektórym siłom pomocniczym na przekroczenie rzeki i wspięcie się na strome wzgórze po drugiej stronie - Mpethe - zanim gromadki walczących regularnych brytyjskich żołnierzy osiągnęły brzegi Manzimnyamy. Kilku żołnierzy w czerwonych mundurach, ocalałych z nadrzecznych walk, usiłowało przedostać się na Mpethe, ale większość była tak wyczerpana, iż nie mogła pokonać stromego zbocza.
Napoleon powiedział kiedyś, że twierdze nie zatrzymają armii, ale mogą opóxnić jej marsz. W przypadku potężnej fortecy Badajoz miał absolutną rację. Nie tylko bowiemokazała się bardzo bolesnymcierniem dla wojsk sprzymierzonych i przeszkodą w przemieszczaniu się po półwyspie, lecz kosztowała Wellingtona utratę najlepszych żołnierzy podczas wielkiego szturmu, gdy wyrywał ją z rąk Francuzów w nocy 6 kwietnia 1812 roku. Atak ten trudno uznać za w pełni udany, gdyż towarzyszyły mu ogromnestraty w ludziach. Zwycięstwo było wyłącznie wynikiem absolutnej determinacji ludzi Wellingtona niezmordowanie przedzierających się przez ścianę ognia i forsujących masywne mury miasta.