31.03.2010 1 - 4 finału Ligi Mistrzów Arsenal Londyn - FC Barcelona.avi

Arsenal Londyn - FC Barcelona 2:2 (0:0)

Bramki: Theo Walcott 70, Cesc Fabregas 85-karny - Zlatan Ibrahimović 46, 58
Czerwona kartka: Carles Puyol 84 (FC Barcelona)

Sędziował: Massimo Busacca (Szwajcaria)
Widzów: 60 000

Arsenal: Manuel Almunia - Bacary Sagna (66-Theo Walcott), William Gallas (44-Denilson), Thomas Vermaelen, Gael Clichy - Cesc Fabregas, Alexander Song, Abou Diaby - Samir Nasri, Nicklas Bendtner, Andriej Arszawin (27-Emmanuel Eboue)

Barcelona: Victor Valdes - Daniel Alves, Carles Puyol, Gerard Pique, Maxwell - Seydou Keita, Sergio Busquets, Xavi - Lionel Messi (87-Gabriel Milito), Zlatan Ibrahimović (77-Thierry Henry), Pedro

To jest prawdziwa piłka nożna! Wspaniałe widowisko obejrzeli wczoraj kibice na stadionie The Emirates. W 1/4 finału Ligi Mistrzów Arsenal zremisował z Barceloną 2:2. Mnóstwo sytuacji podbramkowych, mordercze tempo i niesamowita dramaturgia - przez 90 minut trudno było oderwać się od oglądania tego meczu

Od początku spotkania piłkarze z Katalonii osiągnęli zdecydowaną przewagę. W znakomitej formie znajdował się jednak Manuel Almunia (33 l.). Bramkarz Arsenalu kilka razy ratował swój zespół przed stratą gola, broniąc uderzenia Xaviego (30 l.) i Zlatana Ibrahimovicia (29 l.). Kanonierzy bardzo rzadko przedostawali się pod bramkę Barcelony, ale mimo to również mieli szansę, by objąć prowadzenie. Najbliżej tego był Samir Nasri (23 l.), którego uderzenie o centymetry minęło słupek bramki strzeżonej przez Victora Valdesa (28 l.).
Kilkadziesiąt sekund po przerwie wystarczył moment nieuwagi, a Barcelona wykorzystała bierną postawę obrony Londyńczyków. Gerard Pique (24 l.) zagrał do Ibrahimovicia, a ten fantastycznym lobem pokonał Almunię. Kilkanaście minut później było już 2:0. Strzelcem gola znów był Szwed. Kontaktową bramkę dla Arsenalu zdobył Theo Walcott (21 l.), a gdy wydawało się, że na więcej piłkarzy Arsene'a Wengera (61 l.) nie będzie stać, Kanonierzy wywalczyli rzut karny! Pewnym wykonawcą okazał się Cesc Fabregas (23 l.). Rewanż na Camp Nou zapowiada się pasjonująco.