02-wyspa-dnia-poprzedniego.mp3
-
2 Powroty nad rozlewiskiem -
60 Minut na godzine -
7dzien tygodnia -
Amicis Edmund - Serce -
Bator Joanna -
Bator Joanna - Chmurdalia -
Bator Joanna - Piaskowa Gora -
Bator.Joanna-Ciemno.prawie.noc -
Bonda Katarzyna -
Bonda Katarzyna - Czerwony Pająk -
Bonda Katarzyna - Florystka -
co w mowie piszczy -
Czajka-Stachowicz Izabela -
Dom nad rozlewiskiem - audiobook -
Ferenc Molnar - Chłopcy z Placu Broni -
Gosc radia Z -
Instrukcja obslugi czlowieka -
Jurgielewiczowa.Irena-Niespokojne.godziny -
Kalicińska Małgorzata -
Kalicińska Małgorzata - Lilka -
Kalicińska Małgorzata - Zwyczajny facet -
Kasdepke Grzegorz - Kacper z szuflady -
Kasdepke Grzegorz - Kocha, lubi, szanuje -
Kasdepke Grzegorz - Mam prawo -
Kasdepke Grzegorz - Mity greckie dla dzieci -
Kasdepke Grzegorz - Poradnik hodowcy aniolow -
Kasdepke Grzegorz - Powrot Bartusia -
Kasdepke Grzegorz - Tylko bez calowania -
Klub Trojki -
Malgorzata Kalicinska - Irena -
Marian Załucki -
Miłość nad rozlewiskiem -
Olga Tokarczuk -
Olga Tokarczuk - Bieguni -
Olga Tokarczuk - Gra na wielu bębenkach -
Parandowski - Godzina śródziemnomorska -
Parandowski - Mitologia -
Parandowski - Niebo w płomieniach -
Parandowski - Przygody Odyseusza -
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria - Baba-Dziwo -
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria - Powrót Mamy -
Przygody Tomka Sawyera -
Radio -
Radiowy Teatr Sensacji -
Severski - Nielegalni -
Severski - Niesmiertelni -
Severski - Niewierni -
Teatrzyk Zielone Oko -
Tokarczuk Olga -
Tokarczuk Olga - Szafa
Czyta - Ksawery Jasieński
Długość - 18h 30m
W Wyspie dnia poprzedniego Umberto Eco w typowy dlań sposób łączy przygodową fabułę z dyskursem filozoficznym, nawiązując w treści i formie do takich arcydzieł, jak Podróże Guliwera czy Kandyd.
Szlachcic z Piemontu, Robert de la Grive, uratowany z katastrofy morskiej, dostaje się na opuszczony statek "Daphne", zakotwiczony w pobliżu nieznanej Wyspy. Na pokładzie i w licznych pomieszczeniach znajduje wiele tajemniczych przyrządów oraz ptaków i roślin. Z czasem się dowiadujemy, że Robert trafił na morze jako tajny wysłannik Mazarina i Colberta, usiłujących odkryć sekret obliczania długości geograficznej.
Dziwnym zrządzeniem losu naszemu bohaterowi również na pokładzie "Daphne" przyjdzie się zajmować tą kwestią. Prawdopodobnie statek stoi w pobliżu sto osiemdziesiątego południka, zatem na leżącej po jego drugiej stronie Wyspie - wedle obliczeń XVII-wiecznych geografów - powinien być jeszcze dzień poprzedni. Nękany wspomnieniami utraconej miłości i wizją nikczemnego brata-sobowtóra, Robert coraz zapamiętalej pragnie dostać się na Wyspę, gdzie można ponoć ujrzeć Gołębicę Koloru Pomarańczy.
W XVII stuleciu problem obliczania długości geograficzne spędzał sen z powiek możnym tego świata. Zamorskie wyprawy dawały wówczas możliwość znacznego powiększenia stanu posiadania, zapewniały nowe źródła bogactw i dobrobytu. Jednak by zawładnąć oceanami, należało poznać wszystkie tajniki nawigacji. Już samo wyznaczenie południka zerowego było kwestią sporną, gdyż południki, jako linie hipotetyczne, mają tę samą długość i żaden z nich nie został wyróżniony, jak równik wśród równoleżników, w sposób naturalny. Kolejnym problemem był pomiar czasu na morzu. Zegar wahadłowy się do tego nie nadawał ze względu na kołysanie pokładu. Próbowano wielu innych sposobów, choćby tak kuriozalnych, jak posłużenie się "proszkiem sympatii". Prototyp chronometru morskiego zbudował dopiero w 1735 roku angielski zegarmistrz, John Harrison. Ten skromny prowincjusz, obcy dworskim koteriom, długo musiał jednak czekać na oficjalne uznanie.
W pierwszej połowie XVII wieku Francją rządzili dwaj ministrowie. Ludwik XIII obdarzył zaufaniem i władzą kardynała Richelieu. Po śmierci monarchy i jego zausznika część uprawnień przeszła w 1643 roku - zgodnie z wolą królowej Anny Austriaczki - na kardynała Mazarina. Ten mąż stanu, z pochodzenia Włoch (Giulio Mazzarini), faktycznie kierował państwem. Celem jego polityki zagranicznej było ugruntowanie międzynarodowej pozycji Francji, toteż kwestia wyznaczania długości geograficznej niewątpliwie pozostawała w sferze zainteresowań kardynała i jego urzędników, wśród których wyróżniał się Colbert. Po śmierci Mazarina (1661) 23-letni Ludwik XIV ogłosił, że odtąd sam będzie sprawował rządy jako Król Słońce. W sztuce dominował wtedy barok, który panuje również na kartach tej powieści.