( 100% Własny Upload Sprawdzony !!)
widziany: 9.10.2024 11:49
-
3750 -
4990 -
1375 -
190
13076 plików
4605,94 GB
Opis
Tytuł: Nie trzeba głośno mówić
Autor: Józef Mackiewicz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: klasyka polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1969
Wydanie książki nagrywanej: Biblioteka Kultury
Cykl: Droga donikąd (tom: 2)
Rodzaj: audioksiążka
Wersja językowa: polska
Treść: pełna
Nagranie: Studio Książki Mówionej Zakładu Nagrań i Wydawnictw Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie
Rok nagrania: 1997
Czyta: Ksawery Jasieński
Czas trwania: ~25 godz. 11 min.
Rozmiar: ~519 MB (54 plików)
Format: MP3 (KBPS:48, KHZ:44, stereo)
Opis książki: „Powieść niniejsza jest, chronologicznie, dalszym ciągiem Drogi donikąd. To znaczy, przedłużeniem jej w czasie, ale tylko częściowo w tym samym terenie. ... Akcja powieści toczy się na tle zdarzeń historycznych, ściślej: pewnych fragmentów minionej wojny, i jest z nimi związana. Przedstawienie tych zdarzeń w powieści nie ma na celu narzucania czytelnikowi jakiejkolwiek „tezy”, bądź podejmowania „polemiki politycznej”. Jest wyłącznie próbą opisania tego co było.„
„Ostatnia książka Józefa Mackiewicza, Nie trzeba głośno mówić, jest jego największym dziełem. Co do tego nie ma już wątpliwości. Ale nie jest to tyko powieść. Jej ładunek polityczny jest tak znaczny i ważny, że trzeba ją uważać także za traktat polityczny o samoistnym znaczeniu. Objawia się to nie tylko w słowach bohaterów powieści, lecz także w wielkiej obfitości dokumentów dosłownie przytoczonych (…) Mackiewicz pisze, że wszystkie nieszczęścia, jakie spotykały Polskę w czasie drugiej wojny światowej i później, biorą początek z grzechu pierworodnego, jakim było lekceważenie niebezpieczeństwa bolszewizmu przez Piłsudskiego”.
Zastosowałem metodę wprowadzania postaci powieściowych w bezpośrednie zetknięcie nie tylko z autentycznymi wypadkami, ale też z autentycznymi ludźmi działającymi w tamtym czasie. Odbiega to, rzecz zrozumiała, od formy klasycznej powieści. Nie wydaje mi się jednak, by konwencja ograniczająca w tym względzie swobodę autorską była słuszna. Jestem zwolennikiem w twórczości literackiej swobody nieograniczonej. Dziś zwłaszcza, gdy próby obalenia krępujących twórczość kategorii prowadzą do licznych eksperymentów, nieraz daleko idących, jak np. tworzenie z powieści „antypowieści” itp. — surowe przestrzeganie podziału na tzw. „fiction” i „non-fiction” wydaje mi się anachronizmem. Nie chcę przez to powiedzieć, że jestem przeciwnikiem utartych konwencji. Chcę tylko uprzedzić czytelnika, że moja powieść tych konwencji nie przestrzega.
- sortuj według:
-
1 -
4 -
0 -
54
59 plików
519,35 MB