Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

150.JPG

Dzien 03 - 150.JPG
Download: 150.JPG

80 KB

(767px x 342px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Zaatakowałem pierwszy, okazalszy sklep spożywczy z nadzieją na kwas. Oczywiście jak można było się domyśleć, kwasu brak. Jakiegokolwiek kwasu brak, nawet takiego do akumulatorów nie było. Musiałem się zadowolić innym substytutem orzeźwienia, czyli zakupiłem dużego loda i skonsumowałem na miejscu w całości.
Korzystając z okazji pytam w sklepie ile jeszcze będę musiał się tłuc tą beznadziejną drogą?
- jeszcze tylko kawałek, jakieś 11km , odpowiada sprzedawczyni.
- a potem będzie asfalt
- da, odpowiedziała i się jakoś tak dziwnie zamyśliła.
No tak 11km, sobie pomyślałem, niby nie dużo, ale zmęczenie robi swoje i już od dłuższego czasu rzygam tym szutrem. Z drugiej jednak strony jest nadzieja na wygodny asfalcik i tego będę się trzymał.
Jechałem i jechałem i w końcu dojechałem do granic miasteczka Schidinja, czyli po naszemu Schodnica. Jak tylko zaczął się okręg miejski to jak nożem odciąć, pojawił się asfalcik.
Od razu lepiej. Samo miasteczko też mnie zaskoczyło, bo jest całkiem okazałe jak na takie bezludzie do którego prowadzi zapomniana szutrowa droga.
Zdjęcia nie zrobiłem, więc wstawię takie z Netu.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Dzien 03 - 105.jpg
Dzień trzeci, środa 9 sierpnia 2017 Jak to miło sob ...
Dzień trzeci, środa 9 sierpnia 2017 Jak to miło sobie pospać w miękkim, ciepłym łóżeczku. Brzuch wygląda na to, że doszedł do siebie i będę mógł dzisiaj normalnie funkcjonować. Jednak nie chcę ryzykować ukraińskiego śniadania i aplikuję sobie chemię, którą mój brzuch już dobrze zna, czyli chińską zupkę z Radomia.
Dzien 03 - 107.jpg
Żdenjewo jeszcze ciągnie się spory kawałek i mają nawet ...
Żdenjewo jeszcze ciągnie się spory kawałek i mają nawet coś w rodzaju ryneczku albo raczej placu przed sklepem spożywczym na którym okoliczni rolnicy sprzedają to i owo. Część z hotelami jest na obrzeżach Żdenjewa a potem już nie ma ani jednego. Wraca normalny wygląd zakarpackiego zaścianka. Jeszcze kilka kilometrów potłukłem się po dziurawej drodze i dojechałem do głównej E471. Tą drogę już znam, bo w zeszłym roku jadąc z Wołowca też na nią wjechałem. Asfalcik równiutki, gładziutki i spokojnie można odkręcić manetkę, nie martwiąc się, że wpadnie się w jakąś jamę drogową.
Dzien 03 - 108.jpg
Pogoda dopisuje, widoczki też, więc czegóż trzeba więcej ...
Pogoda dopisuje, widoczki też, więc czegóż trzeba więcej? No może winkielki by się przydały, ale te też są to tylko się cieszyć.
Dzien 03 - 109.jpg
Łuki są dobrze wyprofilowane, zatem stówką spokojnie moż ...
Łuki są dobrze wyprofilowane, zatem stówką spokojnie można lecieć.
Dzien 03 - 115.jpg
Domów jeszcze nie widać, ale pierwsze pojazdy już się po ...
Domów jeszcze nie widać, ale pierwsze pojazdy już się pojawiają, wzbijając tumany kurzu. Stara Łada tak szybko przeleciała, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia a właściwie to zrobiłem, tylko kurz skutecznie ukrył Ładę. Na początku to za każdym razem zatrzymywałem Jelona i gasiłem silnik, żeby mi się filtr nie zapchał. Potem to już tylko wbijałem luz i toczyłem się na wolnych obrotach a po pół godziny znudziła mi się ta zabawa i tylko zamykałem na chwile oczy, żeby ograniczyć ilość pyłu pod powiekami. Filtr gąbkowy w Jelonie z takim pyłem na pewno sobie nie radził i większość pewnie szła w tłoki.
Dzien 03 - 116.jpg
Pojawiły się pierwsze urokliwe domki. Z takich ciekawos ...
Pojawiły się pierwsze urokliwe domki. Z takich ciekawostek to zobaczcie gdzie na tym zdjęciu jest buda dla psa.
Dzien 03 - 117.jpg
Mostek się trochę popsuł, jednak pieszym nadal służy dzi ...
Mostek się trochę popsuł, jednak pieszym nadal służy dzielnie.
Dzien 03 - 118.jpg
Niżna Jabłonka nie ma asfaltu, ale ma za to tory i stacj ...
Niżna Jabłonka nie ma asfaltu, ale ma za to tory i stację kolejową. Żeby się przedostać na drugą stronę, musiałem zlokalizować wiadukt i przeskoczyć pod torami. Po drugiej stronie oczywiście dalej była szutrowa kurzawka.
Dzien 03 - 119.jpg
Sam nie wiem, czy lepiej jak się niemiłosiernie kurzy i ...
Sam nie wiem, czy lepiej jak się niemiłosiernie kurzy i przez chwilę nie ma czym oddychać, czy jak popada i jest śliskie, lepiące błoto? No i mamy kolejną miejscowość o nazwie Verkhnia Ljablunka, czy jakoś tak podobnie.
Dzien 03 - 123.jpg
Mijam się co jakiś czas z upierdliwym Passatem B7. Całki ...
Mijam się co jakiś czas z upierdliwym Passatem B7. Całkiem nowy samochód na takiej drodze to rzadki widok, ale po kamieniach zasuwa jak wszyscy, produkując tumany kurzu. Wyprzedza mnie już z szósty raz i zaczyna mnie to irytować. Kierowca goni jak wariat po czym zatrzymuje się, otwiera bagażnik, pasażer wychodzi, wyciąga z bagażnika nożną pompkę i po chwili pompuje tylne koło. W tym czasie ja doganiam Passata, mijam go i jadę dalej. Po jakimś czasie ponownie widzę w lusterku rozpędzony samochód, który mnie wyprzedza i przysypuje warstwą kurzu i tak raz za razem. Pod powiekami zrobiło mi się już błoto a w zębach zgrzyta piasek i jak tu się nie irytować? Dojechałem w końcu do Boberki, czyli ostatniej wsi. Przynajmniej tak mi się wydaje. Cały czas rozglądam się za kwasem beczkowym i już nawet jestem skłonny napić się tego butelkowanego. Tylko, że sklepów spożywczych jest tu jak na lekarstwo i są w tak opłakanym stanie, że aż strach wchodzić. Poza tym jakoś nie mam dzisiaj nastroju na zawiłe dyskusje z amatorami butelkowanego piwa. Pod każdym ze sklepów zawsze widać kilku starszych panów, ignorujących fakt, że przyciąganie ziemskie faktycznie istnieje. Z resztą cóż innego można robić na zapomnianej przez świat wiosce w tak upalny letni dzień?
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności