Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

127.jpg

Dzien 03 - 127.jpg
Download: 127.jpg

82 KB

(800px x 600px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Drogę zagradza metalowa brama i zasieki z drutu kolczastego. Jest też kamera i coś w rodzaju domofonu. Czyli już wiedzą, że tu jestem. Zanim zdążyłem cokolwiek pomyśleć widzę jak z lasu biegnie w moją stronę dwóch mundurowych. Od razu serce mam w gardle, ale udaję łysego blondyna i pierwszy pytam:
- czy to już granica
- da
- to przejechać dalej już się nie da?
- niet
- no to sobie pojadę z powrotem. Dowidzenia i się obróciłem w stronę Jelona i zacząłem iść.
- ?????
Najwyraźniej stwierdzili, że jakiś baran zabłądził i pobiegli dalej wzdłuż pasa granicznego.
Często chyba tędy biegają, bo ziemia jest wydeptana wzdłuż pasa granicznego tak na szerokość około trzech metrów. Wydaje mi się, że końskie kopyta też było widać odbite, ale może to tylko mi się wydaje. W każdym bądź razie teren jest często patrolowany.
Wracając pstryknąłem jeszcze pamiątkową fotkę na maksymalnym zoomie.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Dzien 03 - 201.JPG
Najedzony i umyty mogłem spokojnie udać się na zasłużony ...
Najedzony i umyty mogłem spokojnie udać się na zasłużony wypoczynek. Oczywiście długo sobie nie pospałem, bo obudził mnie alarm. Kradną Jelona !!! Wyskoczyłem z łóżka jak z procy, dwa susy i już jestem przy oknie. Jelon przestał piszczeć a w okolicy nikogo. To był tylko sygnał ostrzegawczy, właściwe wycie się nie włączyło, czyli coś musiało poruszyć czujnik drgań. Ledwo dziada wypatrzyłem w tych ciemnościach. To czarny kot. Teraz był obok Jelona, ale wcześniej pewnie na niego skoczył i uruchomił alarm. Przepędziłem bestię i znowu poszedłem spać. Kot chyba wziął sobie do serca moje słowa przestrogi, bo spałem już do rana bez żadnych przygód. Podsumowanie dnia: Przejechanych kilometrów : 315 Widzianych krajów: Ukraina Awarie: Rozleciała się tulejka gumowa w lewym tylnym amortyzatorze Mapka poglądowa z dnia.
Dzien 03 - 200.jpg
Dobrze, że zabezpieczenia wytrzymały i nie zgasło światł ...
Dobrze, że zabezpieczenia wytrzymały i nie zgasło światło w całym akademiku. Byłoby potem tłumaczenia, że żadnych niecnych zamiarów nie miałem. No tak grzałka padła w połowie grzania wody. Benzynowej kuchenki ‘smiert turisty’ rozpalał teraz na środku pokoju nie będę, bo znając moje dzisiejsze szczęście to wybuchnie i jak z prądem się nie udało to chociaż na pocieszenie, spalę cały akademik. Zawsze jednak można stworzyć jakiś plan B, tylko wystarczy trochę pomyśleć. Dobrze, że mój traperski scyzoryk tym razem zabrałem ze sobą. Zamiast do smarowania masła, przyda się teraz do poważniejszych rzeczy. Odskrobałem trochę izolacji i wualaa, mamy arcydzieło. Trochę strach to ponownie wkładać do gniazdka, ale jak nie ma ryzyka to nie ma przygody.
Dzien 03 - 199.jpg
Najpierw musiałem pójść wybrać sobie pokój a potem podje ...
Najpierw musiałem pójść wybrać sobie pokój a potem podjechałem pod własnoręcznie rozświetlone okno. By się tam dostać wjechałem na jakiś zniszczony chodnik, a potem końcówka drogi była po wyboistym trawniku. Zabrałem wszystkie potrzebne klamoty, przykryłem Jelona plandeką i uzbroiłem alarm. Nie bez znaczenia jest w takiej sytuacji fakt posiadania odpowiedniej plandeki. Po pierwsze to szary kolor spowodował, że w tych ciemnościach Jelona było słabo widać, po drugie to jak ktoś już zobaczył to ciężko było ocenić wartość tego co znajdowało się pod, po trzecie nie było widać rejestracji, więc nie kusiło tych co mają jakieś uprzedzenia do Polaków. Do tego sprawnie działający alarm i mogę spać spokojnie. No może nie tak spokojnie, bo wyczaiłem kawałek dalej, używaną ścieżkę, prowadzącą prosto w gęste krzaki. Ścieżka pełniła rolę jakiegoś ważnego szlaku transportowego, bo co jakiś czas pojedynczy, umundurowany żołnierz znikał w gęstwinie chaszczy, po czym pojawiał się z jakimiś pakunkami. Przypuszczam, że to najszybsza droga do monopolowego, ale może się mylę i chodzili sobie tylko poobcować z miejską zielenią. Dlaczego własnie w nocy, ktoś zapyta a to już by rozmawiać z poszczególnymi przypadkami, bo każdy może mieć swoje własne powody. Ważne, że póki co nie są zainteresowani ukrytym pod plandeką Jelonem. Pokój który sobie wybrałem, był jednym z kilku dostępnych pokoi. Typowe ustawienie akademickie. Pierwsze drzwi z korytarza prowadziły do przedsionka w którym były, wspólne na dwa pokoje umywalki, prysznic lodówka i kibelek. Kolejne drzwi prowadziły do pokoju dwuosobowego lub trzyosobowego w zależności, które drzwi się otworzyło. Wybrałem sobie pokój trzyosobowy nie dlatego, że był sporo większy, lecz dlatego, że miał telewizor. Ogólnie to wszystko było bardziej przestronne niż w naszych akademikach. Korytarz, przedsionek, pokoje i wszystko większe, takie balszoj z rozmachem. Część akademika po prostu była wydzielona z osobnym wejściem, najprawdopodobniej z przeznaczeniem dla gości odwiedzających. Jak się okazało tego wieczoru byłem jedynym gościem i tą noc przyszło mi spędzić tylko ze staruszką portierką a nie z młodymi, ślicznymi studentkami. Wprawdzie były w tym samym akademiku, lecz skutecznie zostałem odizolowany, co nie przeszkodziło mi napisać do BabyLucy, informacyjnego SMS-a, by się nie martwiła, że żyję, jestem zdrowy i śpię dziś we Lwowie ze studentkami. Najpierw był po trudach dnia prysznic a dopiero potem zabrałem się za przyrządzenie kolacji na ciepło. Woda się już grzeje a ja wygrzebuje wszystkie smakołyki, które jeszcze mi zostały. Nagle jak coś łupnie i błyśnie, jakby piorun wpadł do pokoju, aż podskoczyłem. Światło na ułamek sekundy przygasło, po czym poczułem swąd palonego tworzywa. No tak moja grzałka w wielkim stylu wyzionęła ducha. Upaliło przewód przy samej wtyczce.
Dzien 03 - 195.jpg
Jest też i drugi z mniejszym kalibrem. Zapewne kiedyś w ...
Jest też i drugi z mniejszym kalibrem. Zapewne kiedyś w tych koszarach stacjonowały wojska radzieckie, jednak dzisiaj na pewno są ukraińskie. Nie mam pojęcia w którą stronę mam teraz jechać? Idą jakieś dwie kobiety to nie zaszkodzi zasięgnąć języka. Być może matka z córką, bo jedna starsza a druga w wieku studenckim. Pytam zatem gdzie można tu jedną noc przespać? Widać, że panie chcą mi pomóc, bo się głośno naradzają. Dodaję, że w drogim hotelu bym raczej nie chciał spać. Panie mi wyjaśniają, że hotele są na starówce, ale tam faktycznie może być drogo i ciężko będzie mi wytłumaczyć, jak jechać. W końcu ta młodsza pyta mnie, czy akademik studencki może być? Przynajmniej tak zrozumiałem, że chodzi właśnie o akademik. Odparłem, że tak oczywiście, jak najbardziej jestem za. No i zaczęło się tłumaczenie a ja rozumiejąc, czy też nie, grzecznie potakiwałem głową. Mam chyba jechać taką boczną drogą prosto wzdłuż koszar, potem za jakimś magazynem mam skręcić w lewo, potem znowu prosto aż do końca i znowu w lewo i za jakiś czas po prawej powinien być ten akademik. Grzecznie podziękowałem i poszedłem w stronę Jelona. Panie jednak widząc moją minę, zaproponowały, że mnie kawałek podprowadzą. Moja duma Easy-Ridera jednak nie pozwoliła skorzystać z tej opcji.
Dzien 03 - 194.jpg
Pomnik jest zadbany i nawet jestem zdziwiony, że w obecn ...
Pomnik jest zadbany i nawet jestem zdziwiony, że w obecnej sytuacji politycznej, nikt jeszcze nie wyraził na pomniku swoich odmiennych poglądów. Domniemam, że nie bez znaczenia jest fakt, że zaraz obok znajduje się jednostka wojskowa. Czołg pewnie robi za ozdobę, ale kto wie co trzymają w ukryciu?
Dzien 03 - 193.jpg
I już wiadomo kto tu jest pomysłodawcą arcydzieła.
I już wiadomo kto tu jest pomysłodawcą arcydzieła.
Dzien 03 - 192.jpg
Jak widać prym wiedzie tematyka wojenna.
Jak widać prym wiedzie tematyka wojenna.
Dzien 03 - 191.jpg
Płaskorzeźba też jest odpowiednich rozmiarów.
Płaskorzeźba też jest odpowiednich rozmiarów.
Dzien 03 - 155.jpg
Całkiem interesująco to wygląda. W rzeczywistości musia ...
Całkiem interesująco to wygląda. W rzeczywistości musiało to robić niesamowite wrażenie dla ówczesnych odwiedzających.
Dzien 03 - 154.jpg
Na załączonych obrazkach widać jak kiedyś powstawało to ...
Na załączonych obrazkach widać jak kiedyś powstawało to Skalne Miasto.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności