Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

85.jpg

Luca / Kaliningrad / Dzien 3 / 85.jpg
Dzien 3 - 85.jpg
Download: 85.jpg

71 KB

(800px x 600px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Jest parę minut po dwunastej. Zobaczymy ile mi tutaj zejdzie. Kolejka nawet nie jest taka duża to może szybko pójdzie. Stanąłem na końcu i czekam. Minęło parę minut i zupełnie nic się nie dzieje.
Po chwili z samochodu przede mną wyszła kobieta i mówi, żebym spokojnie pojechał do przodu kolejki, bo tutaj to zejdzie mi przynajmniej pięć godzin a motocyklistów puszczają bez kolejki.
Odpaliłem silnik i śmiało jadę lewym pasem do przodu.
Dojechałem na początek kolejki i nie zdążyłem zatrzymać motocykla jak nie wiadomo skąd wyskoczył uzbrojony strażnik i krzyczy coś do mnie. Zgasiłem silnik a on ostro do mnie, że gdzie się ryję i co sobie w ogóle myślę. Próbuję na spokojnie wytłumaczyć, że jestem tu pierwszy raz i tak zostałem pokierowany przez ludzi. Nie dało się porozmawiać, mam zawrócić na koniec kolejki i swoje odstać. Nie mając innej opcji, tak też zrobiłem, przy okazji łamiąc przepisy jazdą pod prąd.
Słońce jak na złość przypieka bez litości, a o kawałku cienia mogę sobie tylko pomarzyć. Właściciele puszek chowają się pod blaszanymi dachami a ja świecę łysiną w kosmos.
Po jakichś dwudziestu minutach pojawił się skuter i od razu prawym poboczem się przeciska do przodu. Po chwili dołączyło do niego dwa motocykle. Od razu pojawił się strażnik i właściciele jednośladów zatrzymali się w połowie kolejki i zgasili silniki. Gdy tylko strażnik się odwrócił to zaczęli przepychać sprzęty do przodu. W momencie gdy patrzył w naszą stronę to się zatrzymywali. Ot taka zabawa dorosłych ludzi w kotka i myszkę. Kotek oczywiście to ten, co ma naładowaną broń. W końcu kotek gdzieś poszedł i nie czekając odpaliłem silnik i próbuje się przecisnąć prawą stroną. Nie jest to łatwe dla mnie, bo miejsca mało a po prawej jest uskok w dół i jak mnie bydle przeważy to polecę w zielsko razem z żelastwem. Nie chcę też uszkodzić żadnego pojazdu po lewej i tak pomaleńku, trzymając odległość na żyletkę, próbuje dotrzeć do motocyklistów. Kierowcy puszek podeszli do tego z wyrozumiałością, bo niektórzy złożyli swoje lusterka, bym miał łatwiej.
W końcu dotarłem do motocykli. Przywitałem się i już jestem w motocyklowym gangu przemytników. To miejscowi, którzy jadą na tamtą stronę po alkohol, papierosy i paliwo. Przyznali się, że obaj mają załatwiane wizy pracownicze i przy dobrych wiatrach są w stanie trzy razy obrócić na dobę. Oprócz tego normalnie pracują w Polsce a dzisiaj wykorzystują dzień urlopu. Jak mają dobry miesiąc to z przemytu da się wyciągnąć drugą pensję.
Jeden używa do tego procederu TransAlpa a drugi DL-a 650. Oba motocykle mają tylko po dużym kufrze centralnym, bez bocznych. Teraz wiem dlaczego, łatwiej jest się przeciskać do przodu. Oprócz tego używają jeszcze średniej wielkości plecaków.
Kierowcy puszek również nastawieni są na przemyt. Nie wiem czy wszyscy, ale z posłyszanych rozmów wynika, że tak. Głównie to Polacy tylko z jeden na dziesięć samochodów był na rosyjskich tablicach.
Nie chcieli mi uwierzyć, że ja tam jadę pozwiedzać a nie na przemyt. Jak się pochwaliłem moją elektroniczną wizą, którą sobie sam wydrukowałem to było zdziwko, bo jeszcze nie słyszeli o czymś takim.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Dzien 3 - 134.jpg
Podsumowanie dnia: Przejechanych kilometrów : 250 Wid ...
Podsumowanie dnia: Przejechanych kilometrów : 250 Widzianych krajów: Polska, Rosja Awarie: na szczęście OK Mapka poglądowa z dnia.
Dzien 3 - 133.jpg
Pomijając ten wojskowy helikopter to miejsce fajne do sp ...
Pomijając ten wojskowy helikopter to miejsce fajne do spania, tak między jeziorkiem a Bałtykiem, między słoną wodą a słodką.
Dzien 3 - 132.jpg
Łazienki jako takiej nie ma, ale jest za to szlauf z orz ...
Łazienki jako takiej nie ma, ale jest za to szlauf z orzeźwiającą wodą. W domkach też chyba nie ma łazienek, bo inni też korzystają z ogrodowego węża. Byłem mocno zmęczony, więc szybko zasnąłem. Długo jednak sobie nie pospałem, bo zaraz po tym jak odleciałem do świata snów, doznałem szoku. Te skurczybyki w helikopterze, przeleciały mi nad głową i to tak nisko i niespodziewanie, że mało zawału nie dostałem. Musieli lecieć w dole nad samą taflą jeziora, że nagle wyskoczyli mi tuż nad namiotem. Jak wiadomo ścianki namiotu idealnie przepuszczają do środka dźwięk ryczącego helikoptera, więc odsłuch miałem niczym z pierwszego rzędu dla VIP-ów. Jakieś mam takie nieodparte wrażenie, że zrobili to specjalnie dla mnie a potem kładli się w kabinie ze śmiechu.
Dzien 3 - 131.jpg
Pora wracać, bo zaraz zrobi się ciemno a po zmroku nie c ...
Pora wracać, bo zaraz zrobi się ciemno a po zmroku nie chciałbym się tutaj szwendać. Na kempingu mieszkańcy też już się szykują do spania. Obok namiotu w krzakach za siatką stoi jakieś ustrojstwo z wystającą, pordzewiałą rurą . Jest to chyba jakiś agregat prądotwórczy
Dzien 3 - 130.jpg
Była też czekolada Oleńka, ale tu wygląd dzieciaka w chu ...
Była też czekolada Oleńka, ale tu wygląd dzieciaka w chustce jest nieco bardziej dorodny. Najwyraźniej wszystko musi być bardziej. Jak tak dłużej patrzę to ta czekolada nawet zaczyna mnie przerażać he he.
Dzien 3 - 129.jpg
O dziwo mieli w sklepiku kwas chlebowy. Nie tak dobry ja ...
O dziwo mieli w sklepiku kwas chlebowy. Nie tak dobry jak ten ukraiński, ale całkiem spoko.
Dzien 3 - 128.jpg
Puszka nieco się różni od tych w naszych sklepach.
Puszka nieco się różni od tych w naszych sklepach.
Dzien 3 - 127.jpg
W drodze powrotnej wszedłem do otwartego jeszcze, wiejsk ...
W drodze powrotnej wszedłem do otwartego jeszcze, wiejskiego sklepiku z miejscowym klimatem. Za wiele nie było co kupić, ale Coca-Cola oczywiście była.
Dzien 3 - 126.jpg
Kawałek dalej w końcu zobaczyłem Bałtyk. Jest całkiem bl ...
Kawałek dalej w końcu zobaczyłem Bałtyk. Jest całkiem blisko to sobie zejdę na plażę. Niestety okazało się to nie takie proste, natrafiłem na jakieś zasieki, psy i kamerę na słupie. Gdzieś tu niedaleko jest lotnisko wojskowe i mogą być też inne obiekty militarne, więc nie szukałem już innej drogi do morza, zwłaszcza, że słońce chowa się już za horyzont.
Dzien 3 - 125.jpg
To znaczy, że co, że bez jakiś marszrutowych kart nie wi ...
To znaczy, że co, że bez jakiś marszrutowych kart nie wiedziesz? Na szczęście 10T nie ważę. Nagle przejechał uzbrojony po zęby, wyprawowy 4x4 Nissan Patrol na kieleckich blachach. No to szczęka mi opadła, gdybym miał motocykl przy sobie to machnąłbym na przywitanie a tak to wyjdę na jakiegoś nie z pełna rozumu tubylca. Czyli nie jestem tu jedynym turystą z Polski. Zawsze to jakoś raźniej. Nissan na dużych, terenowych kołach, przygotowany do wypraw, łącznie z dodatkowym zbiornikiem na paliwo i łopatą do wykopywania z błota, tak szybko zniknął jak się pojawił. Może gdzieś niedaleko mają nocleg.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności