119.jpg

Luca / Gdzies tam 2020 / 04 Dzien czwarty / 119.jpg

Download: 119.jpg

Pobierz

135 KB

(800px x 600px)

Ponownie przybliżyłem się do granicy, ale na razie trzymam się naszych polskich, dziurawych dróg.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Luca

Idź do chomika

Inne foldery z plikami do pobrania

Inne pliki do pobrania z tego chomika

162.jpg

Najlepsze to było na polu namiotowym. Na początku myślał ...

Najlepsze to było na polu namiotowym. Na początku myślałem, że jestem na jakimś zlocie motocyklowym. Pełno motocyklistów na polskich i czeskich blachach. Tak z setka motocykli mogła być. Nie zabawiłem jednak długo, zmęczenie zrobiło swoje i po rozbiciu namiotu, padłem na twarz. Podsumowanie dnia: Przejechanych kilometrów : 211 Widzianych województw: dolnośląskie, kawałek Czech i Niemcy z oddali. Awarie: Wszystko wyśmienicie Mapka poglądowa z dnia.

161.jpg

Wystarczy spojrzeć na plakat i już wiadomo, gdzie jestem.

160.jpg

A tak wygląda prysznic zajęty, gdy nie chcemy, by jeszcz ...

A tak wygląda prysznic zajęty, gdy nie chcemy, by jeszcze ktoś się dołączył. Jak na mój gust to te zasłonki trochę takie ciut za skąpe.

159.jpg

Prysznice tylko jak dla mnie są odrobinę zbyt frywolne. ...

Prysznice tylko jak dla mnie są odrobinę zbyt frywolne. Tak wygląda prysznic wolny lub zapraszający na wspólny prysznic.

158.jpg

Łazienki jak na kemping, bo właśnie jestem na kempingu, ...

Łazienki jak na kemping, bo właśnie jestem na kempingu, też są na całkiem dobrym poziomie.

157.jpg

Jest za to druga kuchnia samoobsługowa, czynna całą dobę ...

Jest za to druga kuchnia samoobsługowa, czynna całą dobę i całkiem dobrze wyposażona. Nic innego mi nie trzeba, by na kolacyjkę zjeść coś na ciepło.

156.jpg

Przyszedł moment, którego najbardziej nie lubię, czyli m ...

Przyszedł moment, którego najbardziej nie lubię, czyli muszę znaleźć odpowiedź na pytanie, gdzie będę dzisiejszej nocy spał? Wracam w stronę Jeleniej Góry. Duże miasto to duże możliwości, więc coś po drodze powinno się trafić. Niestety byłem ślepy, albo już mocno zmęczony, bo niczego ciekawego nie znalazłem. Z elektronicznych zabawek nie korzystam, gdy nie muszę to jadę dalej, rzucony losem i tak wylądowałem w Karpaczu, grubo po zmroku. Ku mojemu zaskoczeniu nie poznałem Karpacza, chyba wszyscy poszli już grzecznie spać, bo zrobiły się zupełne pustki. Odwiedziłem stację Orlen na której dzisiaj tankowałem i już wiem gdzie mogę spędzić noc. Niestety nie zdążyłem i kuchnia i bar były już zamknięte.

155.jpg

Gdzieś po drodze.

154.jpg

Elektrownia znika szybko w lusterku, a ja cieszę się świ ...

Elektrownia znika szybko w lusterku, a ja cieszę się świetnym asfaltem. Widać, że mają tutaj kasę i na drogi grosza nie żałują.

153.jpg

Na koniec widok z okna przelatującego ufoludka. Czyli ja ...

Na koniec widok z okna przelatującego ufoludka. Czyli jak taki ufoludek sobie przelatuje nad Turowem, to właśnie taki widok ma za oknem

więcej plików z tego folderu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin