027.jpg

Luca / GL1500 / Remont / 027.jpg

Download: 027.jpg

Pobierz

109 KB

(800px x 600px)

Niestety na środku silnika przy rozrządzie jest jakaś niepokojąca tłusta plama.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Luca

Idź do chomika

Inne foldery z plikami do pobrania

Inne pliki do pobrania z tego chomika

036.jpg

Uszczelka z Opla do Hondy pasuje jak ulał. Stara uszczel ...

Uszczelka z Opla do Hondy pasuje jak ulał. Stara uszczelka skruszała do reszty i podczas demontażu, rozsypała się na kawałki. Poskładałem wszystko i już miałem zalewać płynem chłodniczym.

037.jpg

I się powstrzymałem, przed napełnianiem, bo jest okazja, ...

I się powstrzymałem, przed napełnianiem, bo jest okazja, by zaglądnąć do rozrządu. By odkręcić osłony rozrządu, trzeba rozpiąć kilka węży z układu chłodzenia. Ku mojemu zaskoczeniu, okazuje się, że rozrząd był wymieniony dwa lata temu przy przebiegu 115 tyś. km.

038.jpg

Trzeba się trochę nagimnastykować przy zdjęciu całej osł ...

Trzeba się trochę nagimnastykować przy zdjęciu całej osłony rozrządu.

039.jpg

Podejrzewałem, że rozrząd będzie zaświniony, wyciekający ...

Podejrzewałem, że rozrząd będzie zaświniony, wyciekającym płynem chłodniczym, jednak na szczęście jest całkiem przyzwoicie.

040.jpg

Konstrukcja to dwa paski zębate z dwoma napinaczami, nap ...

Konstrukcja to dwa paski zębate z dwoma napinaczami, napędzające wałki rozrządu po obu stronach. Paski wydawały mi się odrobinę za luźne, to dla pewności popuściłem napinacze i dokręciłem ponownie. Sprężyny odrobinę naciągnęły paski i powinno być git. O przeskoczeniu o jeden ząb nie powinno być mowy.

041.jpg

Rozrząd przeglądnięty to idę dalej po nitce do kłębka. S ...

Rozrząd przeglądnięty to idę dalej po nitce do kłębka. Silnik duży to i chłodnica powinna być duża. Duża się jednak nie zmieściła to wsadzili dwie mniejsze, ustawione pod kątem. Wyglądają już na nieco zmęczone życiem i są zapchane milionem latających insektów. W sumie to już nie latających. A niech tam, zdemontuję też i te chłodnice.

042.jpg

Było trochę czyszczenia pod strumieniem wody i prostowan ...

Było trochę czyszczenia pod strumieniem wody i prostowania pokrzywionych blaszek. Po usunięciu setek robali, nareszcie jest ładny prześwit. Powietrze będzie sobie teraz mogło swobodnie schładzać temperaturę silnika. Na koniec jeszcze tylko odrobina matowego lakieru i mam prawie nówki chłodnice dwie.

043.jpg

Już, by się chciało jeździć, jednak zostało jeszcze troc ...

Już, by się chciało jeździć, jednak zostało jeszcze trochę detali do wyczyszczenia z rdzy i zabezpieczenia farbą. Najpierw jednak podkład. Można jednak już zgadywać, co to za część motocykla?

044.jpg

Korzystając z czasu potrzebnego do wyschnięcia farby, wy ...

Korzystając z czasu potrzebnego do wyschnięcia farby, wymieniam przednie klocki na nowe. Taka mała ciekawostka, w Hondzie na przednim kole, producent zastosował dwie tarcze hamulcowe (na szczęście też jeszcze całkiem dobre i nie trzeba wymieniać) ale po naciśnięciu przedniego hamulca, hamuje tylko jedna tarcza. Dlatego miałem wrażenie, że to ciężkie, rozpędzone Bydle, wcale nie chce hamować. W Yamasze XVS-1100 przedni hamulec był o niebo skuteczniejszy ale najlepszy to jednak miałem w Jelonie JL-250, mimo, że była tylko jedna tarcza to hamowanie przodem było żyleta. Trzeba było tylko uważać, żeby koła nie zblokowało. Wracając do Hondy to druga przednia tarcza bierze udział w hamowaniu dopiero jak naciśnie się nożny hamulec. Wtedy hamuje jednocześnie przednie i tylne koło i dopiero wtedy czuć jest, że motocykl hamuje. Sam przedni hamulec jest tylko tak jakby tylko spowalniaczem. Zwłaszcza podczas jazdy z pełnymi kuframi i pasażerem. Najlepsze efekty jednak są, gdy używa się naraz wszystkich hamulców i wtedy czuć, że Bydle jednak chce zwalniać.

045.jpg

Z założeniem przedniej czaszy (tam gdzie są liczniki lam ...

Z założeniem przedniej czaszy (tam gdzie są liczniki lampa, kierunkowskazy i przednia szyba), miałem trochę zabawy i musiała mi przy tym pomagać niemalże cała rodzinka. Co najmniej dwie osoby musiały trzymać w powietrzu, a ja przeciskałem wiązki kabli, linki oraz kanały od nawiewów, a jest ich ze sześć. Gimnastyki było sporo i wylanego potu, ale koniec końców wszystko się udało. No może nie wszystko, bo przednią lampę wyciągałem ze trzy razy. Raz świeciła, a raz nie i nie mogłem dojść, co jest przyczyną. Żartownisiem okazała się żarówka i po wymianie na nową lampa pięknie świeci. Pora zająć się gaźnikiem, ale tylko z grubsza. Ustrojstwo wygląda na skomplikowane i nie chciałbym tego nawet tykać. Ograniczyłem się jedynie do usunięcia powierzchownych zanieczyszczeń. Z takich ciekawostek to jak sobie spokojnie stoi zaparkowany taki GL 1500 to nie kręćcie manetką, bo narazicie właściciela na niemałe koszty. Zwłaszcza po cenach paliwa jakie teraz są (ponad 7zł/litr). Otóż przy każdym ruchu manetką z mosiężnych rureczek do każdej z gardzieli gaźnika, strumieniem pod ciśnieniem sika sobie paliwo. Normalnie paliwo leci jak ze strzykawki. Parę ruchów manetką i z pół litra nie ma. Oprócz tego jeszcze właścicielowi można kompletnie zalać silnik i nie odpali. Przy jeździe też raczej trzeba unikać gwałtownych ruchów manetką, bo będzie się paliwo lało strumieniami.

więcej plików z tego folderu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin