Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
Leta_XD
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Kobieta Żaneta

widziany: 13.05.2024 01:18

  • pliki muzyczne
    99
  • pliki wideo
    166
  • obrazy
    4957
  • dokumenty
    6

5229 plików
21,43 GB

Ukryj opis Rozwiń
Zanim zaczne opisywać konkretne wieści na temat pierwszego oficjalnego koncertu 30 seconds to Mars w Polsce,role wstępu rozpocznie moja przygoda z dojazdem.Otóż wydawało by się ,że kierunek Łódź-Warszawa to niczym nieskrępowana krótka przejażdżka z bananem na twarzy.Otóż niekoniecznie ;] Mało brakowało a z płaczem (hehe) bym nie pojechał na koncert na czas.Sprawcą były nasze kochane korki,które tak naprawde były niczym w porównaniu z Warszawskimi.Tak jak z Pabianic do Łodzi na pociąg o 16:30 wyruszyłem busem 1,5h wcześniej (gdzie standardowo droga zajmuje 2 razy krócej) To kilka kilometrów przed dworcem nastał moment niczym z horroru-autobus poruszał się wolniej od mrówki łażącej po chodniku xD Za 15 minut wyjeżdza ciuchcia,więc wyskoczyłem z autobusu biegnąc niczym gościu z teledysku Bon Jovi-It's my life :D Pomiędzy samochodami,przeskakując przez barierki i pokonując zaspy śnieżne,ostatecznie ślizg po masce samochodu i tygrysi skok przy zamykających się drzwiach pociągu :D Noo może przesadziłem z tymi ostatnimi xD
Będąc już w stolicy próbując znaleźć wraz z koleżankami jakiś transport (powinny być specjalne busy na koncert xD) ..nikt nic nie wiedział?! ''Cześć ,jestem Warszawiakiem i nic nie wiem'' dopiero po 6 osobie ktoś podpowiedział jak dojechać.Wtedy szukając przystanku z autobusem nr:171 rozdzieliłem się (jak to mam w zwyczaju) i dostałem nauczkę,bo dziewczyny już jechały a ja musiałem czekać na następny autobus.Miał zjawić się numer 171,ale było 20 innych tylko nie ten ;] Na przystanku zbierała się spora grupka marsjańskich fanów (pozdro dla kolegi od Kołka Xd i koleżanki z Łodzi) Pojechaliśmy w końcu innym autobusem wreszcie docierając do torwaru ok.19:50 ufff ;]
Sławną kolejke do e-biletów ominąłem boczkiem a wchodząc ochroniarz obmacał mnie sprawdzając ,czy czasami nie mam schowanej bomby xD Z aparatami powyżej 5mpx to mała ściema,bo jak mu specjalnie szukałem oznaczenia 5mpx na komórce to powiedział ''dobra nie szukaj'' a przecież są komórki z 10mpx heh
Wchodząc na dosyć sporych rozmiarów halę koncertową ,gdzie sektory były niemal zapełnione a płyta gdzieś z 1/4 pojemności skończył plumkać zespół poprzedzający Marsów - The Natural Born Chillers ...nie wiem jak grali,bo przecież ponieważ albowiem się spóźniłem ;] Ale mniejsza o to ,bo zaraz Escape :)
Zamawiając sektor w głowie miałem słowo '' brak biletów na płytę'' ...tak patrze na tą płytę i się zastanawiam ,czy tyle ludzi się spóźniło,czy to może organizatorzy lecą w kulki,bo płyta na długości powiedzmy 100m była zapełniona 1/4 fanów! Patrząc na to ile kosztowała płyta -110 zł a sektor 130 zł,wiadomo było ,że lepiej posprzedawać te drugie.Ponieważ jako ''żywiołowiec'' za cholerę nie widziało mi się skakanie na krzesełku ,obmyślałem plan działań skoku przez barierkę na płytę xD Obyło się bez tego ,ponieważ ochroniarze puszczali tych z sektora na płytę.Chwilę później po Escape mogłem się bawić niedaleko sceny.
Ale wróóćć! Escape,ciągle koncertowo spisuje się rewelacyjnie jako wstępniak...ten klimat ,ten dreszczyk , te mdlęjące fanki te zajebiste ciarki :D Nie było kurtyny -a szkoda :( Jako 3 koncert w roku wiedziałem czego się spodziewać ,ale ten koncert pod wieloma względami był inny niż poprzednie.
Po pierwsze piosenki a po drugie Polska publiczność.Ale pokoleji...
Jakie utwory usłyszeli wszyscy zgromadzeni? Escape,Night of the Hunter,This is War,100 suns,Hurricane,Closer to the Edge,Vox Populi,Kings and Queens,L490,The Fantasy,Attack,The Kill,Alibi,Was it a Dream,From Yesterday,Capricorn,The Story,Bad Romance i niespodzianka ''secret tune''
Co warte jest odnotowania,przy scenie było w miare spokojnie i kulturalnie nie wliczając działania matematycznego Jared + Fanki= orgazm i krzyki było naprawde bez szaleństwa,które zaznałem na Festivalu w Krakowie-ci co byli pierwsze 15m od sceny to wiedzą o co kaman ^^
Przy rozgrzewce Escape + Night of the Hunter gdzie fani w odpowiednich momentach sobie pokrzyczeli nie działo się nic nadzwyczajnego,sam Jared w niebiańsko niebieskich włosach umalowany po indiańsku na twarzy zachęcał do śpiewu i zabawy sam skakając jak kuzka po scenie xD
Gdy zaczął się ostry i długawy gitarowy riff każdy zastanawiam się co to za utwór będzie...A Beutiful Lie! Tutaj nie trzeba nikogo namawiać do zabawy,same nogi skaczą :) Zwłaszcza gdy Jared krzyczy : Jump,jump,juump !! make some noise ...
Kolejne uderzenie to Attack,gdzie atakowani jesteśmy potężną dawką energii...leci słowo Poolaaand i nie ma bata,jesteśmy naładowani paluszkami Jaredcell (lepsze od Duracella) i nasza żywotność musi starczyć do konca koncertu :D W tym utworze był pierwszy moment gdzie klaskaliśmy i śpiewaliśmy...na początku spiew niemrawy ,ale gdy zaczęło się Runaway, Runaway I'll attack Runaway, Runaway ...każdy łącznie z sprzątaczką śpiewali.Po słowach Jareda ''let's fuckin go Warsaw,go go goooo'' dostaliśmy jeszcze większy zastrzyk muzycznej energii...Jak ja kocham koncerty :D
Najlepsze było to ,że Jared pił wode z butelki i powiedziałem do koleżanki ,że zaraz butelka poleci w głab fanowskiej radosnej dziewczenerii...i tak się stało xD
Search and Destroy ostudziło torwar od stopnia rozpierduchy do stopnia bardziej klimatyczniejszej zabawy :D
Tak jak w krążkowym utworze chyba każdy się ze mną zgodzi ,że od połowy utwór jest lepszy..tak na koncercie jest to samo.Otóż śpiewane fragmenty ''A million little pieces'' przez nas połączone z klawiszowymi magicznymi dźwiękami po prostu są rewelacyjne.Na koncercie nie raz można odlecieć w chmury za sprawą końcówki tej piosenki ;)
''Poland I love you i love you i love you some much'' zamiast dokończyć utwór słowami ''A million little pieces to start'' chyba mówi samo za siebie xD
Zaś w tym utworze co teraz omówie nie nawidze jednego...chodzi o Vox Populi i chodzi o tupanie i klaskanie...Noż czemu mam wrażenie ,że jako jedyny tupie i klaszcze w rytm a nikt wokół tego nie robi...grrr Nie tak się bawimy :P
No ale mniejsza z tym,bo piosenka idealna na koncert.Brakowało mi reflektorów ze sceny ,ale była znana mi pauza po słowach -Ever want to just stop! Gdzie myśle większość osób wiedziała po chwili o co chodzi...a nie tam ,że jakaś awaria sprzętu xD
Cieszy znajomosć angielskiego na takich koncertach...no bo nie wyobrażam sobie gdy Jared mówi ''everybody scream!'' ..a tu cisza...Na szczęście był ten wrzask,krzyk,pisk,wycie,rycie i darcie mordy na 1000 sposobów :D
Utworem tak potężnym jak nazwa wskazuje jest This is war,lubie go-bo można się wyżyć:D Wokalista nawołujący do szaleństwa plus mocne szybkie dźwięki nie pozostawiają nadzieji ,że będziesz po tym utworze zrelaksowany i wypoczęty...ma się lać pot i krew,ma być szleństwo i dzicz...Może było spokojniej ,ale MOC była a to się liczy na takich imprezach ;) Lubie moment ,gdy śpiewane jest kilkakrotnie Fight ,aż zaciskam pięść i czuje się jak na wojnie :D Wtedy wziąłem 2 palce na czoło i zacząłem maszerować w miejscu,ot wczułem się x:D
Akcja karteczki (kto pamieta wymienianie się karteczkami z królem lwem w szkole?xD offtop) wyszła podczas utworu 100 suns ,gdzie sektor miał podnosić białe a płyta czerwone kartki...wyszło bardzo dobrze,bo jednak karteczki poszły w ruch.Akcja udana,in plus ;) Na minus można zaliczyć organizacje-bo przecież przy wejściu można było rozdawać kartki-ale po co?
Closer to the Edge charakteryzuje się tym,że niczego nie chcemy,nie bo nie :D A tak na serio papugować w tym wypadku warto zwłaszcza ,że jest częścią świetnej zabawy wokalisty z fanami.Zaczęło się wszystko od słów : To jest piosenka dla wspaniałych ludzi w Polsce -idźmy bliżej krawędzi!Ruszamy! Najbardziej zaskakujące było to ,że cały ten tekst (NO NO NO NO!) I will never forget.(NO NO!) I will never regret.(NO NO!) I will live my life x2 razy zaśpiewaliśmy sami...ojj panie Leto-nie chciało się śpiewać ...a na serio-Genialna sprawa :D
Czas na Shannona ,czas na L490...tutaj nie ma co opowiadać...po prostu magia
Shannon bardzo pięknie wprowadza nas do świata akustycznych dźwięków...gitara poszła w ruch przy utworze From Yesterday.Odwrót o 180 stopni,bez szaleństwa i wielkiej dziczy...Jared spokojnie gra i śpiewa ,publika jak zahipnotyzowana słucha...w tym momencie jesteśmy jako dodatek,to tak jakby do porannego ćwierkania ptaszków dodać szelest liści.Wreszcie mogłem odpocząć od wariowania(ja na serio już powoli wysiadałem :> )i posłuchać z zamkniętymi oczami ,jak czysto śpiewa niebiesko-oko-włosy Letosław ^^
Po utworze czas na konkurs z cyklu:co teraz zagram? Wszyscy jak jedna rodzina krzyczeli Hurricane.A czas był na Alibi,Mojego ulubionego (acoustic) utworu nie dało się ot po prostu tak słuchać...po raz pierwszy na koncercie zamknąłem oczy i śpiewałem.Wszyscy śpiewali,a gitarka grała...znów Jared bezrobotny :D
Może nie wyszło tak jak w Pradze ,ale wey-ooohhh było powtarzane przez kilkadzięsiąt sekund :) w sumie nie chodzi o konkurs pt:najlepsi śpiewający fani ,bo nie każdy umie śpiewać ale ważne ,że wyszło wporzo i większość przy tym utworze śpiewała jak przy ognisku w lesie ;)
Jaki utwór prosicie? -zapytał się Jared...wsłuchając sie wyszło na BudHurriCapriaahdfsajkf....Jared posłuchał i stwierdził:mówicie Capricorn? :D I tak wyszło...dostroił gitare i zaczął śpiewać.Szczerze wolałbym Echelon z pierwszej płyty...noo ale nie można mieć wszytskiego :D
Najlepszy chórek na całym koncercie wyszedł nam za to w utworze Was it a Dream ,gdzie po raz pierwszy nasz kochany i lubiany Jared się zaśmiał ,bo gdy on chciał zaśpiewać...to my się wtrąciliśmy! :D Zobaczcie sobie na filmikach...coś pięknego,odrazu mi się przypomniał chórek w Pradze podczas alibi.
Kto by pomyślał,że usłyszymy nieznany ,jak to powiedział Jared ''secret tune'' ,utwór krótki i w swej prostocie zaśpiewany magicznie.Można było przypuszczać ,że to wstępniak do Gagowskiej Bad Romance ,który zrobił furore:>
Ale jednak to coś innego i nowego,możliwe ,że wcześniej na koncertach też grał taki tajemniczy utwór.A wracając do Złego ramansidła to krótko-My śpiewaliśmy słowo Bad Romance,a wokalista reszte...starcza do dobrej zabawy :)
Spokojnym piosenkom dziękujemy...na scene zapraszamy zabawiacze! I tak The Fantasy ,ostatnio obowiązkowy utwór koncertowy sprawił rozruszenie każdego nierozruszanego obywatela z Marsa xD
Tak się rozruszaliśmy ,że w pewnym momencie ktoś rzucił kubkiem w Jareda...ojj nie ładnie :P Na szczęście nic mu się nie stało ,a na dowód tego zaczął kręcić gitarą.W tym utworze znów dał o sobie przypomnieć Shannon ,który udowodnił ,że wywija na bębnach z klasą.Zresztą wywijał pałeczkami niczym głodujący chińczyk do talerza ,zaś wszyscy równo klaskali.
Za to uwielbiana zabawa pod koniec Fantazji ,gdzie przy podniesionej dynamicznie ręce Jareda musimy krzyknąć ,wyszła jak zwykle jajcarsko ...bo i my się raz nabraliśmy ,a i Shannon o jedno uderzenie bębna za dużo pacnął :D
Po zabawnym fragmencie nastał czas pojednania się z rodziną 30 seconds to Mars (podniesienie rąk ze skierowanymi 2 palcami ku górze) i poinformowania ,że ...tu wrócą!!! Nic dziwnego skoro mają po pierwsze taką publike a po drugie taki dochód z koncertu :) Ale ważne ,że od teraz każdy bawił się lepiej :) A mi już ręce odpadały od tego machania a gardło wysiadało od krzyku...Wykończe się przez te koncerty :D
Każdy oglądał teledysk Hurricane-oczywiście był latex ,był zły bugs bunny i pan od wbijania gwoździa ,ale czy to ważne?! Na tym utworze misją główną było wytworzenie mega klimatycznego otoczenia.Ekrany świecących komórek,podświetlane pałeczki,kolorowe branzoletki,świece,latarki,pochodnie...miały wytworzyć gwieździste niebo na widowni.Takie chwile się pamięta do końca życia,zaś tak jak nie byłem zbyt zainteresowany nagrywaniem koncertu tak tutaj kamera poszła w ruch.
Kwintesencją i wisienką na torcie każdego koncertu 30 seconds to Mars jest wejście wybranych (zapłać ponad tysiąc i wejdź :D ) fanów na scene podczas piosenki Kings and Queens.Oczywiście z przodu przepychanki ,mdleją fanki,potrzebuje wody szklanki :D Miałem zacny plan przeciśniecia się boczkiem i wyskoczenia nad barierką,ale już ktoś mnie wyprzedził lądując w uścisku ochroniarza miśka.Daruje sobie ,bo i nie jestem desperatem ,a że zwinny to żaden ochroniarz by mnie nie dogonił :D Ale mniejsza o to...
Więc na koniec bisy,oklaski a Marsi jak zwykle odeszli bez powrotu...oni już tacy są.Shannon rzucił pałeczką,Jared wskoczył wcześniej w publike,Tomo nie był widoczny (wogóle ktoś widział jego twarz?) i tak zakończyła się sympatyczna przygoda z zespołem ,który powoli wzbija się na wyżyny.
Kto by jeszcze rok temu pomyślał ,że taki zespół w ciągu roku zawita do nas 2 razy?! Ręka do góry!...
Wyszedłem troche zmęczony,w gardle sucho...pierwsze co pomyślałem-ja kcem coś do picia :D
Powrót z Warszawy był okropny ,ciągnięty za rączkę przez 3 koleżanki z pół przytomno-śpiącym facetem był pewnie mało ekscytujący:D hihi Nie dosyć ,że w autobusie ,który miał ruszyć przed siebie ruszył tylko może 1cm słownie: jeden centymetr! To jeszcze nikt nie wiedział gdzie co i jak jechać:czy pks jest na wschodnim,czy zachodnim dworcu,czy lepiej jechać autobusem ,czy pociągiem.Ja miałem wszystko gdzieś i widziałem wizje spania na dworcu do 5 rano :D
Do domu wróciłem o 7 rano i padnięty aczkolwiek usatysfakcjonowany koncertem walnąłem się na łózku...Was it a dream

Nie ma plików w tym folderze

  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

0 plików
0 KB




ginger.86

ginger.86 napisano 19.09.2015 11:38

zgłoś do usunięcia
SERIALE 2015 FILMY NOWOŚCI 2015 ZAPRASZAM
anya-86-filmy

anya-86-filmy napisano 3.10.2015 18:34

zgłoś do usunięcia
SERIALE POLSKIE I ZAGRANICZNE - 2015 , FILMY NOWOŚCI 2015 ZAPRASZAM
anya-86-filmy

anya-86-filmy napisano 7.10.2015 21:15

zgłoś do usunięcia
------------------------>SERIALE POLSKIE I ZAGRANICZNE - 2015 , FILMY NOWOŚCI 2015 ZAPRASZAM
olaf3322

olaf3322 napisano 8.10.2015 19:00

zgłoś do usunięcia

 FILMY I SERIALE CODZIENNIE NOWE ODCINKI CODZIENNIE FREE NA PARE ODCINKOW

 ZAPRASZAM

MusicPlayer

MusicPlayer napisano 12.11.2015 18:11

zgłoś do usunięcia
 
wagnerka9595

wagnerka9595 napisano 16.02.2016 17:19

zgłoś do usunięcia
obrazek

wadem-film napisano 18.02.2016 14:50

zgłoś do usunięcia

enterwu

enterwu napisano 26.04.2016 12:23

zgłoś do usunięcia
hegakiy438

hegakiy438 napisano 23.11.2022 01:49

zgłoś do usunięcia
Super chomik

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności