Download: Pożegnalny walc - napisy wklejone.avi
Film ten mógłby być tylko dobrym melodramatem i taki rzeczywiście jest na pewno. Wspaniały klimat, sprawnie poprowadzona akcja, piękna muzyka. Dobre aktorstwo Taylora oraz świetna drugoplanowa rola Virginii Field jako wiernej przyjaciółki Myry, Kitty. Ale doskonałości temu obrazowi nadaje rewelacyjna kreacja Vivien Leigh. Rola Myry nie była trudna do zagrania, chociaż do najprostszych też nie należała. Vivien z łatwością mogła bez większych wysiłków stworzyć wzruszającą, dobrą, ale niekoniecznie skomplikowaną kreację. Jednak Vivien była mistrzynią w graniu emocjami. Często nie potrzebowała żadnych słów, aby wyrazić dane uczucie i tak było i w tym filmie. Chyba najbardziej poruszającą sceną jest ta, w której dowiaduje się o śmierci Roya. Ten strach, żal i rozpacz, a jednocześnie chęć oszczędzenia niedoszłej teściowej rozpaczy po śmierci syna mają w tym wykonaniu charakter dramatyczny, wręcz wstrząsający. Vivien bez większego trudu wyraźnie, ale z odpowiednimi momentami przejściowymi pokazuje metamorfozę dziewczyny - niegdyś tak niewinnej, potem noszącej brzemię utracenia własnej godności. Poruszające są też sceny, w której prostolinijność Myry każe jej powiedzieć prawdę, sumienie boli ją i piętnuje, nie pozwala ani na moment zapomnieć o przeszłości, mimo że okoliczności, w jakich przyszło jej podjąć drastyczną decyzję o pracy w takim, a nie innym zawodzie, całkowicie ją usprawiedliwiają. Co ciekawe i jeszcze bardziej świadczy o genialności Vivien Leigh, Myra nawet wtedy, kiedy na dworcu zaczepia potencjalnych klientów i stara się być wyniosła i uwodzicielska, nie traci swojej delikatności, która szczególnie przejawia się w jej spojrzeniu. Wcześniejsza rola Vivien, czyli Scarlett O'Hara w "Przeminęło z wiatrem", miała to elektryzujące, kokieteryjne i bezwzględne spojrzenie, w którym nie było cienia takich cech, jak delikatność właśnie. Wszystkie te fakty składają się tylko na jedno, stawiające w wątpliwym świetle Akademię Filmową, pytanie. Dlaczego Vivien Leigh nie otrzymała za tę rolę nawet nominacji w kategorii Najlepsza Aktorka? Moim zdaniem rola jest jak najbardziej godna Oscara i, co więcej, nie stawiałabym jej niżej niż dwóch pozostałych, najbardziej zapamiętanych ról tej aktorki: wspomnianej już Scarlett O'Hara czy Blanche Dubois. Rewelacyjną rolę brytyjskiej aktorki doceniło jedynie National Board of Review.
Myślę, że film ten warto polecić nie tylko miłośnikom tego gatunku czy hollywoodzkiego kina tzw. Złotej Ery. Powinni go obejrzeć wszyscy, którzy chcieliby zobaczyć wyśmienite aktorstwo i subtelność, których nie wyręczy nawet najbardziej pokaźny budżet.