10. Na budowie.wmv

Dziesiąty odcinek rozgrywa się głównie na budowie. Zając przygląda się rozbiórce starych ruder, w jednej z których mieszka nie kto inny jak Wilk. Łapie Zająca i jak zwykle musi z radości zatańczyć z nim do piosenki Lubimyj moj radnoj. Jednak w decydującym momencie do rudery Wilka wpada kula do rozbiórki dewastując wszystko. Dalej akcja przenosi się na budowę, gdzie ciekawski Zając przygląda się młotowi pneumatycznemu, a Wilk próbuje się do niego dobrać. Jednak Hipopotam (prawdopodobnie brygadzista) bierze Wilka za robotnika i co rusz wrzuca mu coś na grzbiet: worek z cementem, grzejnik. Dalej cała budowa, razem z urządzeniami, sprzysięga się przeciwko Wilkowi, wreszcie ląduje na młocie pneumatycznym i tańczy swoistego Kozaka. Biedny Wilk jest dalej prześladowany przez Hipopotama, a z pełną taczką ciężko jest gonić Zająca. Kolejny motyw - gonitwa w górę i w dół budynku - tak częsty dla kreskówek, kończy się zagonieniem Zająca w "kozi róg", jednak znów Hipopotam zleca prace Wilkowi. Ten sumiennie zamurowuje się w pomieszczeniu bez wyjścia, potem w panice przebija mur i ląduje w szpitalu. Tu ma sen z odwróconymi rolami z pierwszego odcinka. Mały Wilczek z kokardą jest prześladowany przez złego Zająca z papierosem (w części Nu, pogodi! początki można to obejrzeć). Budzi się z tego koszmaru i widzi Zająca, który przyszedł w odwiedziny, rzuca w niego kulą i krzyczy: Nu, pogodi! Warto wspomnieć, że jest to jedyny odcinek w którym głos Wilka podkłada kto inny niż A. Papanow. Pomimo, że w napisach widnieje A. Papanow głos podkładał Gienadij Dudnik.