Zdjęcia_dziecka_poczętego.doc
-
2. Formuła przyrzeczenia Duchowej Adopcji -
3. Modlitwa codzienna -
4. Odpowiedzi na najczęściej stawiane pytania -
5.URATUJ NIENARODZONE DZIECKO -
6. Proroctwo Matki Teresy z Kalkuty -
ABORCJI STANOWCZE NIE !!! -
Ciąża od_A_do_Z -
foto -
MAMUSIU -
MIŁUJCIE SIĘ - CZASOPISMO KATOLICKIE -
Następstwa aborcji -
NIEMY KRZYK - the silent scream -
Nowe_życie_pod_sercem (obrona_nowego_życia) -
PRO LIFE -
Sama_radość -
zdjęcia dzieci nienarodzonych
W kwietniu br. dziennikarze gazety "The Observer" ujawnili, że zamordowane w wyniku aborcji dzieci ukraińskich młodych kobiet są nielegalnie sprzedawane za tysiące funtów. Zamrożone płody i zarodki kupują chętnie prywatne kliniki piękności, które oferują zabiegi odmładzające skórę i leczenie z bardzo wielu chorób. Wiadomo, że kobietom z byłych Republik Sowieckich płaci się około 100 funtów za zgodę na aborcję i wykorzystanie organów ich dzieci w celach leczniczych.
Na Ukrainie wolno dokonywać aborcji do 12 tygodnia ciąży, ale najbardziej pożądane w przemyśle kosmetycznym są komórki dzieci zabitych później, w kolejnych miesiącach życia płodowego. Lekarze często mówią kobietom, że muszą usunąć zaawansowaną ciążę z przyczyn czysto medycznych, matki zamordowanych dzieci nigdy nie dowiadują się zaś, że zostały oszukane.
Salony piękności w Rosji oferują "zastrzyki urody", których podstawowym składnikiem są tkanki płodów ludzkich. Zastrzyki te mają zatrzymać procesy starzenia się, wyeliminować zagrożenie zachorowań na chorobę Parkinsona czy Alzheimera. Kliniki obiecują odebrać swoim klientom "10 lat z twarzy" za 10 000 funtów.
Chociaż wykorzystywanie ludzkich embrionów w leczeniu jest zabronione, prywatne, nielegalne kliniki robią to coraz częściej. Niedawno straż graniczna w Rosji znalazła w ukraińskim pociągu
ciała 25 nienarodzonych, zamordowanych dzieci. Przewożący je mężczyzna twierdził, że pracuje dla centrum badań medycznych. Ukraińskie prawo pozwala wykorzystywać tkanki płodów w badaniach medycznych, co staje się polem do działania dla przemytników dostarczających ciała dzieci do prywatnych, często działających nielegalnie klinik. W Rosji klinik tych jest 37 - taką liczbę podaje Minister Zdrowia. W rzeczywistości może być ich znacznie więcej. I to nie tylko w Rosji, na całym świecie. A ten świat milczy. Fakty potwierdzone naukowo traktuje jako niewiarygodne. Może są one po prostu zbyt przerażające, żeby przyjąć je do wiadomości. Może chcemy wierzyć, że okrucieństwo człowieka skończyło się w 1945 r., po II wojnie światowej. W "Medalionach" Z. Nałkowskiej czytamy o mydle robionym z zamordowanych więźniów. W gazetach z ostatnich tygodni możemy przeczytać o kremie na zmarszczki produkowanym z ciała bezbronnego i niewinnego dziecka.
Magdalena Jankosz
na podstawie "The Observer" z 17 IV 2005 r.