-
3891 -
326 -
28 -
190
6014 plików
1692,92 GB
Janek Pradera, wrażliwy poeta, nie może odnaleźć swego miejsca w świecie. Nie chce też pogodzić się z obłudą i zakłamaniem świata ani utracić swej niezależności. Dlatego też odchodzi od ukochanej, którą nazywa Gałązką Jabłoni, i z nieodłącznym workiem na plecach podąża w głąb puszczy.
Odwiedza filozoficznie nasta- wionego do życia leśniczego, który zatrudnia go przy wyrębie lasu i kieruje na kwaterę do Babci Oleńki. Żyjący tu ludzie są inni niż w mieście - szczerzy, otwarci, przyjacielscy. Ciężka, fizyczna praca zbliża ludzi. Janek poznaje i zaprzyjaźnia się z Peresadą, Wasylukiem, Selpką i jego stale roześmianą żoną. Razem z nimi upływa mu czas po pracy. Niedziele spędzają w gospodzie w Hoplance, by przy wódeczce prowadzić długie rozmowy o naturze świata. W czasie wiejskiej zabawy Janek zostaje zaczepiony przez grupę pijanych mężczyzn. Z opresji ratuje go Michał Kątny, obieżyświat, który podobnie jak Janek przyjechał do pracy w lesie i również zamieszkał u Babci Oleńki. Z czasem rozłąka z Gałązką Jabłoni staje się dla Janka Pradery nie do zniesienia. Wyrusza więc w drogę powrotną. Do ukochanej jednak nigdy nie dotrze.
Scenariusz filmu Witold Leszczyński napisał na początku lat siedemdziesiątych wspólnie z Edwardem Stachurą, autorem powieści "Siekierezada". Jednak scenariusz nie został skierowany do produkcji. "Nie zdawałem sobie sprawy, jak Edkowi zależało wówczas na filmie. Uznał nawet, że to moja wina, iż scenariusz został odrzucony. Obraził się, nasze stosunki uległy ochłodzeniu, a nawet zostały zawieszone" - wspominał reżyser. Po trzynastu latach Leszczyński wrócił jednak do "Siekierezady", na nowo pisząc scenariusz (Stachura zmarł śmiercią samobójczą w roku 1979). Janek Pradera i Michał Kątny to postacie, które wyrażają wewnętrzne rozdarcie Stachury, którego jedna strona osobowości ciągnęła ku życiu, druga ku śmierci. Reżyser próbował wyrazić to za pomocą konstrukcji fabularnej, na początku filmu Michał chce popełnić samobójstwo rzucając się pod pociąg, ale szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie udaje mu się to. Natomiast Janek Pradera dokonuje tego kładąc głowę pod nadjeżdżającą białą lokomotywę - symbol śmierci, który występuje w kilku piosenkach Stachury.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB