Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Code E 01.rmvb

Clarie / Anime / Code E / Code E 01.rmvb
Download: Code E 01.rmvb

77,01 MB

Czas trwania: 23 min 44 s

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek

Nastoletnia Chinami Ebihara przywykła już do ciągłych przeprowadzek. Ich powodem nie jest – jak to zwykle bywa – zmiana miejsca pracy rodziców, a ona sama. Z przyczyn, których nie rozumie, urodziła się obdarzona zdolnością emitowania bardzo silnych fal elektromagnetycznych. I to wcale nie jest fajny bonus, bo skoro każde emocjonalne poruszenie powoduje wysyłanie impulsów, Chinami stanowi śmiertelne zagrożenie dla wszystkich elektrycznych i elektronicznych urządzeń w okolicy. A jak łatwo się spodziewać, w roku 2017 elektronika jest jeszcze bardziej rozpowszechniona niż obecnie.

Wracajmy jednak do Musashino, nowego miejsca zamieszkania naszej bohaterki. Przed Chinami stoi poważne wyzwanie, jakim będzie aklimatyzacja w nowej szkole… Która nie okazuje się aż tak straszna, jak się tego obawiała. Koleżanki przyjmują ją życzliwie i wszystko wydaje się być na dobrej drodze – ale to oczywiście byłoby za proste. Już pierwszego dnia Chinami ściąga na siebie uwagę kolegi z klasy, Koutarou Kannagiego. I możemy być pewni, że nie spodoba się to jego wieloletniej przyjaciółce, pannie Sonomi Kujou… Warto też nadmienić, że bohaterkę bacznie obserwuje inna koleżanka, wyhamowana i odległa Yuuma Saihashi – a niedługo pojawi się także dwójka tajemniczych szpiegów!

Należy szczerze, uczciwie i bez ogródek powiedzieć, że zdarzało mi się w życiu widywać lepiej dopracowane fabuły. Pokazana tutaj historia ma swoje zalety: rozwija się gładko, a w każdym odcinku dzieje się dość dużo, by widza nie znudzić, ale nie tyle, żeby zamęczyć gonitwą wydarzeń. Główny wątek romantyczno‑obyczajowy jest dobrze rozplanowany, a pomysł na paranormalne moce bohaterki – w sumie nieźle wykorzystany. I to właściwie tyle zalet. Code‑E jest jedną z tych serii, w których należy stanowczo powstrzymać się od pytań „jakim cudem” – pozwolą uniknąć zastanawiania się, dlaczego zdolności Chinami dotąd przeszły niezauważone, dlaczego w takim tempie zaczęła się uczyć kontroli nad nimi, dlaczego akurat tutaj kilka osób tak szybko się w nich orientuje… Nie wspominając już nawet o finale serii – żeby nie zdradzić za wiele, napiszę tylko, że niektóre wątki zostają bez słowa urwane, tak jakby zabrakło dosłownie kilkunastu sekund na pokazanie, co stało się z innymi postaciami. Jedyne wyjaśnienie, jakie mi przychodzi do głowy, jest takie, że serię przedwcześnie zakończono czymś, co miało być zaledwie kulminacją na półmetku – to by sporo tłumaczyło.

Równie mieszane uczucia może wzbudzić oprawa graficzna. Postaci sprawiają wrażenie zaprojektowanych przez średnio zaawansowanego amatora. Kształt i rozmiar twarzy potrafią ulec zmianie ze sceny na scenę, a najdziwniejsze wrażenie sprawiają znikające w połowie twarzy nosy. Przypuszczam, że właśnie wygląd bohaterów (bohaterek?) może odstraszyć wielu potencjalnych widzów… Ale z drugiej strony należy zauważyć, że twórcy nie wyręczali się w co drugiej scenie komputerem, postaci widziane w oddali nie zmieniają się w marionetki na sznurkach (co nie znaczy, że nie ma błędów animacji…), a tła są całkiem ładne, nawet jeśli ograniczone do zestawu tych samych miejsc. O dziwo, pochwalić należy także wyrazistą, ale nieprzerysowaną mimikę bohaterów, a już zupełnie na marginesie można zauważyć, że twórcy obeszli się bez tęczowych włosów i antygrawitacyjnych fryzur.

Jednak w pełni muszę podtrzymać wyrażoną wyżej opinię, że jest to seria udana. Decydują o tym właściwie tylko i wyłącznie postaci. Nie nazwałabym ich szczególnie oryginalnymi – ale też właściwie trudno powiedzieć, co jeszcze byłoby „oryginalne” przy całej różnorodności istniejącego anime. Bohaterowie Code‑E są przede wszystkim nieodparcie sympatyczni i naturalni, a ich potencjał komiczny zostaje wydobyty bez robienia z nich żałosnych idiotów i idiotek. Nieśmiała, nerwowa, a chwilami niezdarna Chinami jest mimo wszystko zdolna do logicznego myślenia (jeśli akurat nie jest spanikowana) i wbrew pozorom całkiem zaradna życiowo. Jej „rywalka”, Sonomi, to typ "żywiołowej smarkuli”, który tu jednak nie został sprowadzony do wrzaskliwej karykatury. Po raz pierwszy od dawna też nie miałam problemu z przyjęciem do wiadomości, dlaczego męski bohater nie zauważa, że stał się obiektem zainteresowania aż dwóch pań. Koutarou jest absolutnym maniakiem naukowym, dla którego cały świat składa się z fascynujących obiektów badawczych – i można doskonale zrozumieć zarówno, co obie panie w nim widzą, jak i – dlaczego on tego nie widzi. Na koniec nie mogę też nie wspomnieć o wyjątkowo uroczych „czarnych charakterach” w osobach przybyłego z Niemiec rodzeństwa Brinbergów, noszącego typowo niemieckie imiona Adol i Mils.

Code‑E to przykład na to, że ciągle jeszcze można stworzyć ciepłą i zabawną komedię z wątkami romantycznymi, która chwilami nieszczególnie nachalnie spróbuje też wycisnąć troszeczkę wzruszenia. Zarówno wśród twórców, jak i seiyuu, nie znajdziemy „wielkich nazwisk”, a całość nie jest pozbawiona wyliczonych przeze mnie uczciwie wad. Mimo to – jako że sama oglądałam z ogromną przyjemnością – polecam Code‑E wszystkim miłośnikom gatunku – to produkcja skierowana bardziej do damskiej widowni, ale nie powinna odstraszyć także panów. Omijać powinny ją tylko te osoby, dla których jedynym obowiązującym kanonem piękna są projekty dziewcząt rodem z wysokobudżetowych adaptacji erotycznych randkowców.

Recenzja i opis : Avellana, 21 listopada 2007

Studio: Studio DEEN
Autor: Ichiro Sakaki
Projekt: Tetsuhito Saito
Reżyser: Toshiyuki Kato
Scenariusz: Takuya Sato
Muzyka: Caoli Cano

Gatunki: Komedia, Romans
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Supermoce, Trójkąt romantyczny

Liczba odcinków : 12

Źródło : http://anime.tanuki.pl/strony/anime/993-code-e/rec/1015
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności