Historie Prawdziwe Łomiarz PL PDTV XviD.avi - Historie.Prawdziwe - Kroniki kryminalne - Ciekawy-dokument

Historie.Prawdziwe.S01E01.2011.PL.PDTV.XviD.avi

Dokumentalny cykl prezentujący najbardziej tajemnicze s ...

Dokumentalny cykl prezentujący najbardziej tajemnicze sprawy kryminalne ostatnich pięćdziesięciu lat. Autorzy programu przedstawiają rekonstrukcje prawdziwych zabójstw, wypadków oraz zaginięć z niespełna półwiecza. Materiał filmowy uzupełniają relacje i wspomnienia osób, które miały ze sprawą do czynienia: sędziów, detektywów oraz dziennikarzy, którzy pisali o przebiegu śledztwa. Gospodarzem jest aktor Marek Włodarczyk znany m.in. z serialu "Kryminalni". Realizatorzy prezentują sprawę rytualnego mordu, do którego doszło 2 marca 1999 roku w Rudzie Śląskiej. W opuszczonym bunkrze na obrzeżach miasta sataniści Tomasz i Robert zamordowali dwójkę swoich przyjaciół. W czasie przesłuchania chłopcy zeznali, że chcieli złożyć ofiarę szatanowi. Później zamierzali popełnić samobójstwo, jednak zabrakło im odwagi.

Historie prawdziwe - Wiesław W. i Iwona K. PL PDTV XviD.avi

Ta historia zdarzyła się naprawdę. I straszne w niej j ...

Ta historia zdarzyła się naprawdę. I straszne w niej jest nie tylko to, co jedni ludzie zrobili innym ludziom. Straszne jest to, że historia ta działa się pod samym nosem policji. Patrol podjechał pod samochód z trupem. I dlatego policjanci nic nie widzieli, nic nie słyszeli, nic nie mówili. Rok temu "GazetaWyborcza? pisała: To było jedno z najbardziej bestialskich zabójstw popełnionych w ciągu ostatnich 10 lat. Iwona była przyjaciółką biznesmena z Kęt Wiesława W. Towarzyszyła mu w dniu zaginięcia. Wiesław W. miał umówione spotkanie w Dąbrowie Górniczej. Jechał tam w interesach. Nie wiedział, że zastawiono na niego pułapkę. Był winien jakieś pieniądze swojemu partnerowi biznesowemu Zlatanowi H. Zlatan, krewki Bośniak, któremu podczas wojny domowej nadano w Polsce status uchodźcy, nie zamierzał dłużej czekać na zwrot długu. Postanowił partnera wykończyć i w ten sposób definitywnie rozliczyć się z dłużnikiem. Do spotkania miało dojść wieczorem w jednym z domków letniskowych znajdujących się na terenie ośrodka wypoczynkowego Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Wiesław W. przyjechał tam nowym mercedesem 350 SD leasingowanym przez jego firmę. w domku byli ukryci bandyci wynajęci przez Zlatana. Pozostali byli przekonani, że chodzi o zastraszenie dłużnika i jego pobicie. Iwona stanowiła pewien problem. Bandyci byli pewni, że Wiesław W. przyjedzie sam. Gdy dowiedzieli się, że towarzyszy mu kobieta, odbyli krótką naradę. Ostatecznie postanowili nie przerywać zaplanowanej akcji. Wiesław W. wszedł do domku i od razu został uderzony kolbą pistoletu w głowę, a potem styliskiem od siekiery. Iwonę również zaczęto bić. Bicie trwało czas jakiś. Iwona była przyjaciółką biznesmena z Kęt Wiesława W. Towarzyszyła mu w dniu zaginięcia. Wiesław W. miał umówione spotkanie w Dąbrowie Górniczej. Jechał tam w interesach. Nie wiedział, że zastawiono na niego pułapkę. Był winien jakieś pieniądze swojemu partnerowi biznesowemu Zlatanowi H. Zlatan, krewki Bośniak, któremu podczas wojny domowej nadano w Polsce status uchodźcy, nie zamierzał dłużej czekać na zwrot długu. Postanowił partnera wykończyć i w ten sposób definitywnie rozliczyć się z dłużnikiem. Do spotkania miało dojść wieczorem w jednym z domków letniskowych znajdujących się na terenie ośrodka wypoczynkowego Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Wiesław W. przyjechał tam nowym mercedesem 350 SD leasingowanym przez jego firmę. w domku byli ukryci bandyci wynajęci przez Zlatana. Zlatan wyposażył ich w styliska od siekier, w pistolet P-83 i pistolet maszynowy luger z tłumikiem. Najpierw chciał, aby Wiesława W. skosiła seria z lugera, potem zmienił zdanie. Tylko dwóch najbardziej zaufanych ludzi wiedziało o planowanym mordzie. Pozostali byli przekonani, że chodzi o zastraszenie dłużnika i jego pobicie. Iwona stanowiła pewien problem. Bandyci byli pewni, że Wiesław W. przyjedzie sam. Gdy dowiedzieli się, że towarzyszy mu kobieta, odbyli krótką naradę. Ostatecznie postanowili nie przerywać zaplanowanej akcji. Wiesław W. wszedł do domku i od razu został uderzony kolbą pistoletu w głowę, a potem styliskiem od siekiery.

Historie Prawdziwe S01E04 PL PDTV XviD.avi

Na 25 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w B ...

Na 25 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku Mariolę Myszkiewicz, 39 - letnią nauczycielkę z Czarnej Białostockiej, która zabiła 11 - letniego ucznia. Sąd nie przyjął opinii biegłych psychiatrów i psychologa, że Mariola Myszkiewicz działała w afekcie fizjologicznym. Planowała zbrodnię. Przygotowanie noża, wybór miejsca zbrodni, zwabienie ofiary, którą poleciła wywołać z lekcji, wielokrotne precyzyjne zadawanie ran w okolice tętnicy szyjnej, nieprzypadkowe ciosy (brak ran na twarzy i klatce piersiowej), przykrycie ciała fartuchem, przytrzymywanie drzwi, by nikt nie wszedł do gabinetu, ukrywanie zakrwawionych dłoni w rękawach swetra w chwili ucieczki - to zdaniem sądu fakty świadczące o tym, że kobieta nie działała w afekcie, lecz z rozmysłem. Do tragedii doszło 25 kwietnia 2001 r. w gabinecie lekarskim szkoły w Czarnej Białostockiej. Dziecko zostało ok. 30 razy ugodzone nożem introligatorskim. Mariola Myszkiewicz pracowała w Szkole Podstawowej nr 2 w Czarnej Białostockiej od 17 lat. Była nauczycielką nauczania początkowego z wyższym wykształceniem. Cieszyła się dobrą opinią. Podwyższała swoje kwalifikacje, miała pozytywne oceny pracy w szkole. Na zajęciach sportowych w szkole poznała Jerzego P. , ojca przyszłej ofiary. Znajomość przerodziła się w związek, z którym kobieta wiązała plany na przyszłość. Jerzy P. był żonaty. Miał dwie córki i syna. Wielokrotnie w rozmowach podkreślał, że najbardziej kocha syna. Obiecywał Marioli wspólne życie; snuli plany zakupu mieszkania i wyjazdu z Czarnej Białostockiej. Mężczyzna zaczął jednak wycofywać się z obietnic.

Historie.Prawdziwe.S01E03.PL.PDTV.XviD.avi

15 września 1989 r. w centrum Słupska, w mieszkaniu na ...

15 września 1989 r. w centrum Słupska, w mieszkaniu nad apteką zamordowano aptekarkę. Przez szesnaście lat zbrodnia uchodziła za doskonałą. Mordercy czuli się bezkarni do 2005 r. Wtedy przy komendach wojewódzkich policji powstały archiwa X. Policjanci przeglądali akta niewyjaśnionych spraw i ponownie badali dowody, stosując nowoczesne techniki kryminalistyczne. W 1989 r. technicy kryminalistyczni ze Słupska zabezpieczyli dużo śladów. Po 16 latach naukowcy poddali je analizie. Znaleźli profil DNA morderców. Trzej bandyci trafili do więzienia.

Historie.Prawdziwe.S01E02.PL.PDTV.XviD.avi

Realizatorzy opowiadają o zabójstwie, do którego doszł ...

Realizatorzy opowiadają o zabójstwie, do którego doszło w latach 90. w Bielawie na Dolnym Śląsku. Późnym wieczorem dwaj nastolatkowie zaczepiają starszego mężczyznę, który wraca do domu z pracy. Próbują go zastraszyć i wyłudzić pieniądze. Mężczyzna, wiedząc że dzielnica cieszy się złą sprawą, nosi ze sobą nóż. Zaatakowany, rani nim śmiertelnie jednego z napastników. Trafia do więzienia. Mimo że opinia publiczna jest po jego stronie, wpada w depresję i niebawem popełnia samobójstwo. Po śmierci oskarżonego prokuratura umarza sprawę. Jedna z dziennikarek podejrzewa, że mężczyzna nie odebrał sobie życia, była to zemsta rodziny zabitego chłopaka.

Historie Prawdziwe - Łomiarz PL PDTV XviD.avi

18 marca 2009 roku Henryk R. znów napadł. Brutalnie sk ...

18 marca 2009 roku Henryk R. znów napadł. Brutalnie skatował bezbronną kobietę. Ofiara cudem przeżyła. Henryk R. to słynny "Łomiarz" sprzed 15 lat. W latach 90. siał terror na ulicach Warszawy. Napadł prawie 30 kobiet. Pięć z nich zmordował. Czaił się w mroku, uderzał łomem w tył głowy. Zabierał torebki. I dziś nikt by nie wspominał jego strasznych zbrodni, gdyby wtedy dostał najwyższy wyrok kary. Ale "Łomiarz" po 15 latach wyszedł na wolność. W środę, 18 marca 2009 roku znów zaatakował! W latach 90. historia "Łomiarza" nie schodziła z łamów gazet. Był nieuchwytny i niezwykle agresywny. Na swoje ofiary wybierał samotne kobiety wracające do domów. Wieczorami napadał na nie w bramach kamienic i odludnych podwórkach. Na warszawskim Mokotowie i w Śródmieściu. Ofiary go nie widziały, bo z całych sił uderzał je w tył głowy tępym narzędziem. Stąd złowrogi przydomek - "Łomiarz". W latach 90. policja powołała specgrupę do ujęcia bandyty. Wpadł w 1993 roku i po długim procesie został skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł na wolność po 15 latach, zmów zaatakował. Obecnie siedzi w areszcie śledczym, czeka na wyrok.

Pierzasta kokaina.avi