Uzasadnienie zakończenia

Ponieważ wiele osób, zarówno na PW jak i w komentarzach, pyta mnie dlaczego zakończyłam Bezwarunkowo jak zakończyłam to postanowiłam Wam na to odpowiedzieć. Dalej będą spojlery, więc jeżeli nie czytałaś do końca Bezwarunkowo, to wróć tu jak już to zrobisz ;)

Historia Sam i Chris'a chodziła mi po głowie od wielu lat i miałam kilka punktów, które chciałam umieścić w tej powieści. Od samego początku była to śmierć Chris'a. Po prostu on pojawił się w życiu Sam po to aby ją wyzwolić, pokazać jej miłość i do niej przekonać. Ich miłość wyszła zajebiście, była piękna, silna, ale zarazem trudna. Byli zbyt różni i w rzeczywistości raczej taki związek nie miałby przyszłości. Pokochałam Chris'a, dla mnie był wspaniałym człowiekiem o czym przekonacie się czytając POV. Tyle łez ile ja wylałam pisząc końcówkę, początek 3 tomu i POV to sobie nawet nie wyobrażacie ;) Jednak to nie zmieniło mojego zdania, tak czułam, tak musiało być i nie mogłam tego zmienić, bo wtedy byłabym fałszywa.

Znam kilka osób które chcą czytać tylko wesołe historie. Co mogę na to powiedzieć, ja lubię wywołujące emocje, które wstrząsają moim światem i które pamiętam przez lata, bo właśnie wywołały we mnie aż takie emocje i łzy. Wesołych historii z końcem i żyli długo i szczęśliwie jest milion i wszystkie zlewają się w jedno. Takie jest moje zdanie. Oczywiście każdy może mieć inne zdanie ;) Nie chciałam iść w schematy romansideł i miałam inny pomysł. Na pocieszenie dodam, że pokochacie Joshua, bo on właśnie jest stworzony dla Sam. I nie planuję go uśmiercać, więc bez obaw, możecie czytać 3 tom ;)

Jeżeli macie jakieś pytania co do obu tomów, POV, trzeciego tomu, który dopiero jest pisany, to możecie pisać w komentarzach do obrazka poniżej. Nie chcę spojlerować w komentarzach, więc wszelką dyskusję proponuję prowadzić tutaj ;)

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder