Jerzy Duda Gracz.jpg
-
- Sean Connery -
►Duża przerwa -
✅ Duża Przerwa -
• Kogel-mogel [1,2] -
07 Zgłoś się -
1. Czterdziestolatek HD (1974) -
1670 -
Andrzej Poniedzielski -
Army Books -
Audio-Book [Hasło 123] -
Chaos -
Chłopi HD Rekonstrukcja -
Chrobot -
Conan Niszczyciel (1984) -
CRIMEN (1988) -
Crimen 1-6 (1988) -
CZARNE CHMURY (1973) -
Czterdzieści Osiem Godzin -
Death -
Destruction -
Dom (serial TVP) -
Dragonlance -
Droga HD Rekonstrukcja -
Dwadzieścia Lat Później -
Gajek Grzegorz -
Harry Potter -
kajko i kokosz -
Karol May -
Kingsajz (1987) HD 1080 3500 -
kryminał z myszką -
Kuba Badach - Oldschool -
LEPSZE WERSJE -
moje ksiazki KINDLE -
reacher -
Saga.Dom.nad.rozl3wiskiem -
Sezon 01 -
Tom I - Drużyna pierścienia -
Tom II - Dwie Wieże -
Trzej Muszkieterowie -
Układ.Krążenia.1977 -
Warhammer -
Warhammer 40k -
Warhammer Fantasy Battle -
Warhammer Fantasy Battles 4th Edition -
Wicehrabia de Bragelonne -
Wiedzmin s3 -
Władcy Przestworzy -
Wychowane przez wilki Sezon 1 -
z -kuchnia książki kucharskie (do 1939 roku) -
ZORRO 💎
Powstanie tego cyklu przedstawień obrazujących Mękę Pańską łączyło się z obchodami Jubileuszu Chrześcijaństwa i przełomem stulecia, a w tym konkretnym wypadku - nawet tysiąclecia.
Obrazy Jerzego Dudy Gracza umieszczone zostały w przestrzeni zamkniętej - na górnej kondygnacji wejściowej części kaplicy Matki Bożej, tzw. przybudówki, przeprojektowanej w latach 1929-1933. Tu, w miejscu okolonym murami, tak bliskim serca Sanktuarium, jakim jest prezbiterium kaplicy z hebanowo-srebrnym ołtarzem-tronem mieszczącym obraz Matki Bożej Królowej Polski, znalazło swoją lokalizację osiemnaście dużych obrazów, które jak okna wyprowadzają nas w świat pozornie bliski realizmowi, ale w istocie pełen niepokojów współczesności, skrótów i deformacji. W ciągu ostatnich stu lat sztuka w ogóle, a sztuka religijna w szczególności, przeszły ogromną drogę i nikogo nie dziwi ani nie oburza w dniu dzisiejszym obecność w dziełach sztuki sakralnej świadomego zniekształcenia, ani tym bardziej specjalne podkreślenie wagi symbolu, skrótu myślowego czy malarskiej metafory.
Jednak Jerzy Duda Gracz pozostaje w swojej "Golgocie Jasnogórskiej" w pewien sposób wierny ideałom poetycko pojętego realizmu - prawda, że specyficznie rozumianego, pełnego elementów groteski, przerysowanego i oscylującego chwilami w stronę karykatury. Duda Gracz bowiem zawsze przedstawia świat realnych ludzi: nieco zdeformowanych, brzydkich, gorszych, śmiesznych lub żałosnych. Na tle tego dziwacznego tłumu postaci współczesnych i historycznych, codziennych i świątecznych, typowych i wyjątkowych artysta ustawia cierpiącego, jakże ludzkiego Chrystusa, pozbawionego powabu, upokorzonego i zwycięskiego zarazem: Jezusa, do którego każdy z nas może zbliżyć się ze swoim cierpieniem bez obawy odrzucenia.
W ciągu ostatnich stu lat dziejów sztuki sakralnej temat drogi krzyżowej Chrystusa podejmowali bardzo wybitni artyści. Ale ich interpretacja tego tematu szła w zupełnie innym kierunku. Coraz bardziej odrealniano przedstawienia, coraz bardziej ograniczano ilość postaci, coraz częściej sprowadzano tę czy inną scenę w dziejach Pasji Chrystusa, taką czy inną chwilę Jego cierpienia tylko do samego znaku lub symbolu, kwintesencji wydarzenia. Jerzy Duda Gracz idzie w zupełnie innym kierunku. Na stosunkowo małej przestrzeni osiemnastu tablic mnoży ilość wątków i postaci tak, jakby chciał na przekór tym wszystkim nowoczesnym tendencjom powrócić do średniowiecza. Czy to świadoma decyzja?
Na pewno nie jest to kwestia przypadku, bowiem twórca "Golgoty Jasnogórskiej" jest, tak jak przed nim wielcy twórcy gotyku, renesansu lub baroku, człowiekiem szczerze i głęboko zaangażowanym w swoją współczesność. Jerzy Duda Gracz nie jest artystą dostarczającym kościołom eleganckiej artystycznej konfekcji, lecz przede wszystkim człowiekiem myślącym i zarazem malarzem, który przeżywa świat swoich bliźnich, poczuwa się do odpowiedzialności za kształt tego świata. On nie chce uspokajać widza, dostarczając mu bezpiecznej estetycznej przyjemności. "Usiłuję obecnie - napisał artysta - dzisiaj, w epoce cywilizacji obrazkowej, pokazać i unaocznić sens Ofiary Chrystusowej... Zależy mi, aby Golgota Jasnogórska nie była historią obrazkową sprzed 2000 lat, którą z dobrym samopoczuciem (że to nie myśmy krzyżowali) sprawujemy w Wielki Piątek. Ta Golgota jest dzisiaj, teraz i tutaj, w katolickiej Polsce".
I właśnie dlatego Jerzy Duda Gracz posługuje się współczesnymi wątkami w sposób charakterystyczny dla sztuki dawnej: w obręb swoich kompozycji, w przestrzeń wypełnioną bohaterami Ewangelii wprowadza osoby współczesne, żyjące dziś, zarówno powszechnie znane postacie, jak i ludzi reprezentujących różne stany, profesje, charaktery. Pośród tych ludzi znajduje się i on sam - artysta. Tak jak w średniowieczu, gdy władca-mecenas, osoby z jego dworu, ale także sam malarz, portretowani w historycznych kostiumach, jak autentyczni świadkowie przypatrywali się ewangelicznym scenom i towarzyszyli Jezusowi na Golgotę, tak i dziś malarz i jemu współcześni Polacy, traktowani z pewną surowością, choć przecież oglądani okiem pełnym miłości, towarzyszą Chrystusowi w Jego męce. Jerzy Duda Gracz nie traktuje bowiem Męki jako wydarzenia historycznego, przeszłego, zamkniętego, już nieaktualnego. Męka Jezusa Chrystusa rozgrywa się tu i teraz, w każdym z nas, a jej świadkami, jeśli nie współsprawcami, jesteśmy wszyscy.
Trudno o lepszy przykład dzieła sztuki, które "budzi" innych, które nie pozwala nam zasnąć w błogim samozadowoleniu, które bez przerwy będzie nam stawać przed oczami i zmuszać nas do rachunku sumienia.