Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

DSC01846.JPG

slonzok-knipser / DSC01846.JPG
slonzok-knipser - DSC01846.JPG
Download: DSC01846.JPG

8,41 MB

(5152px x 3864px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Nocą cisza jest jeszcze bardziej cicha, a tajemnica jeszcze bardziej ukryta. Utkana z gwiazd peleryna okrywa nasze dwie strony duszy, które po zmroku są jak kameleon, nieprzewidywalne i groźne. Księżyc niczym sędzia wynurza się zza horyzontu aby patrzeć na nas delektując się władzą
W oddali słychać tylko cichy "śpiew" wiatru, który opowiada swoją historie. Na ulicach można dostrzec jedynie samotników, którzy zagubili gdzieś samych siebie. W poszukiwaniu marzeń ruszyli nocą, aby płachta "niewidzialności" ukryła ich błędy. Gdy mrok otuli nasze ciała "zakładamy maski i idziemy na bal", który odbywa się...nocą...
Inne pliki do pobrania z tego chomika
slonzok-knipser - Słowa zmieniam w muzykę,słyszysz.jpg
Cudowne wzgórza Ranek, spacer z pieskiem, nagle we m ...
Cudowne wzgórza Ranek, spacer z pieskiem, nagle we mnie fale wezbrane Do bólu majestatyczna, ubrana w spodnie dopasowane, Je piesek, ta smycz trzymała jej kształtna ręka śliczna Spojrzenie jej , jakby spojrzała z okna odsuwając falbanę Zwinna ona , przyległe spodnie z długimi nogami Stoimy obaj , ja i mój piesek , stanął i przechodzień Widzi nas , schyla się na pieskiem , oczy mgła zachodzi Rozkosz pewnej części jej ciała , dla oczu słodycz, co mami Ten widok podniety , dwa wzgórza piękności Serce zamiera, chwilo trwaj wiecznie , litości Bądź dziewczyno nad pieskiem schylona To piękno kobiecej okrągłości ,zachować w wieczności Za późno, już wstała, z gracją w tych spodniach odchodzi Idę za nią wpatruje się w nią , w tą część górnych jej spodni Podniecony żegnam ją wzrokiem, za załomem domu przepadła Widziałem piękno kobiety, szczególnie to, co pewnie odgadłaś Tych cudownych miejsc jest wiele w pięknej kobiecie Dwa wzgórza , to policzki, niżej pod jej szyją , sami wiecie Patrząc w otchłań jej sylwetki, są jeszcze dwie pary wybrzuszeń W dotyku , wtedy oczy mgłą zachodzą , doznaje się cudownych wzruszeń Wzruszenia doznaje się przy każdej kobiecie, nie tylko oceniając jej pagórki Jej intelekt, wiedzę, zmysłowość, macierzyństwo co wzrusza Przyjaźń , jej wierność i zdrady w miłości, jej ciuszki Ale zawsze gdzieś wszystko się kończy na miłosnych wzgórzach .. Autor :knipser 2010 09 07
slonzok-knipser - Latarnia - światło życia.JPG
Latarnia – światło życie Serce okrętu – miarowy jeg ...
Latarnia – światło życie Serce okrętu – miarowy jego stukot silnika, okrętu życie oznacza Samotne noce , cisza lub wichry, .gwiezdne niebo płaszcz roztacza Płynie okrętu łupina , kołysze nim jak kwiat na łące obok drogi Niewidzialna smuga za okrętem, lądu nie ma, w sercach smutek srogi. Okręt, na nim załoga , ta sama od wielu ,wielu tygodni, w rejsie razem Jest przyjaźń gdy sztorm i niebezpieczeństwo, pomocy każdy okaże Gdy nadejdą dni zadumy, niebo błękitne , serca ryczą z tęsknoty Za lądem, domem, bliskimi, każdy szuka zacisza, na nic nie ma ochoty Bezkres oceanu, to jak ściana w więziennej celi Gdzie nie spojrzysz – tam fala, na falę się ścieli Oczyma tęsknoty spogląda się w niebo, słońce, czy upstrzone gwiazdami Codzienność ta sama , a tęsknoty bezmiar przed marynarzami W pieśniach opiewa się piękno marynarskiego żywota W pieśniach jest męstwo, cudowne krańca światy miłosna przygoda W pieśniach nie ma nocnych wacht w strugach słonej zimnej wody W pieśniach nie ma znoju, trudu , na malej przestrzeni - swobody Gdy okręt w słoneczny dzień obejmie szelest ciszy W skwarze, utrudzeni każdy na pokładzie ledwo dyszy Czasem z zakątka kajut słyszy się łkanie męskiego głosu Tafla bezmiaru wody wyznacza tęsknotę samotnego losu Nostalgia wgryza się do najpiękniejszych w życiu zdarzeń Ludzi na okręcie dotykają tęsknoty – choroba ich okrywa Spod powiek silnych w ramionach mocarzy Sny koszmarne wydobywa Życie na okręcie wodzi ich naiwnym spojrzeniem Kluczą miedzy sobą , tak im czas upływa Pocieszają się pięknym słowem , to ich ukojenie Ta przestrzeń , bezmiar wokoło, chwile prawd rozmywa Jest jak błysk , chwila, cudowne odrętwienie Gdzieś w dali zamajaczyło światełko latarni – to światło życia To już nie mężczyźni, to dzieci świata , ich ziemia wita Radość, zieleń, czarna ziemia całowana , która się nie kołysze Serce okrętu przestaje bić w porcie u nabrzeża, już w domu Pracowało tygodniami , wytyczając rytm , jak bicie serc wielu Kończy się jak w pieśni śpiewanej piękno morza, są już u celu Ocean samotny był domem okrętu, on nie powie o tym nikomu.
slonzok-knipser - mały sklepik ...JPG
Gdy wchodzi się w zapach tam gdzie zawsze „ona” Wchodzi ...
Gdy wchodzi się w zapach tam gdzie zawsze „ona” Wchodzi się przez ukwieconą furtkę , trzymając kwiaty w dłoniach Wchodzisz w tajemny ogród , gdzie gleba zasiewana kamykami barw tajemnych Jak kwiaty na tarasach ogrodu , witają Ciebie jej oczy pełne tajemnic wgłębnych Wita Ciebie jej uśmiech, z natury w pięknie dany, bo uśmiecha się do Ciebie cała jej piękna twarz jak kwiat podarowany Wita uśmiechem , gestem zaprasza do swego ogrodu barwnego Ogrodem tym jest maleńki sklepik, towaru, towaru wszelakiego Te wszystkie barwy umieszczone z pietyzmem w białych półkach Zaćmiewa swoim taktem, dyskrecją, urodą o kształtnych dłoniach Sylwetka jej , jak płocha łania z gracją na leśnej polanie Gdy słowo wyrzeknie, to pogłos jego niesie piękne przesłanie Nie zachwala klientom towaru, jedynie wskazuję je swoimi oczyma A gdy z półki zdejmie towar , on barwą w jej dłoniach w piękno się zamienia Podaje towar zdjęty z półki , tak delikatnie , jak by był z zrobiony z alabastru Klient zachwycony , kupuje , wpatrzony w nią , jakby była na pięknym obrazku Mały sklepik w nim „ona” niebywałej urody, jak ogród w kwiatach i majowej zieleni Widać ją miedzy półkami , gdzie barwą się mieni jak po burzy tęcza na niebie Daje swoją urodą , czar sklepikowi , gdzie wszystko się barwach mieni Gdy jesteś obok niej , w sklepiku czujesz się tak, jak u siebie Bywam tam co dnia, nic nie kupując, wchłaniam zapach sklepikowego ogrodu Pełne półki towaru , ja je widzę jak barwne kamyczki , wrzucone przeze mnie Wodze wzrokiem za pięknym , za jej barwną urodą Karmie się ta atmosferą, nabieram w sobie moce tajemne Bywać w tym ogrodzie , dotykać towarów jak kamyczków –być w ciszy niemym Układać w sobie słowa poezji wychwalając jej urodę , niecodzienną w przyrodzie To doznawać w sobie czegoś , czego zwykły człowiek nie wypowie Kocham świat , jego czar i piękno, bo jestem z „nią” pod jednym niebem Pragnąłbym w słowach mojej poezji oddać „ ją „ i ten sklepik na wyższym poziomie Lecz jest to niebywale trudne , ścieżka zbyt stroma Słów pięknych mam pod ręką bez liku i ich nie poskromię Uwielbienie piękna, , stawiam ją na piedestał, bo „ona” do tego stworzona. Autor:knipser 2010 08 09
slonzok-knipser - Nasze łaki z kwiatami.jpg
Nasze łaki z kwiatami - kwiaty polskie , to piękno wok ...
Nasze łaki z kwiatami - kwiaty polskie , to piękno wokół nas , łąki ukwiecone , to ulice barwnym kwieciem ubarwione. Podziwiam piękno prostoty tych małych stokrotek , czynią biały kobierzec wiosny, urodziwe malwy o barwach nieba upstrzone chmurami , i inne niewinne które zawsze co rok są z nami. Gdy krokusy wybiegną na hale w górach, nic piękniejszego już nam się widzieć nie uda . Kwiatów , tych polnych jest w pięknie bez miary, widzieć ich czar, dostrzec piękno , to dla oczu czary. Dziewczyno kochająca kwiaty te szlachetne w urodzie , widzisz i te które rosną w wodzie . Tworzą wyspy bawione na niebieskim tle wody, ile w nich piękna , ile urody. Są i kwiaty pustyni, szare jak popiół, są i kwiaty nadziei , są kwiaty smutku i postu, Wszystkie one są kwiatami, które trzymane w dłoni związane w bukiety, stanowią piękno , dla oczu cudownej podniety I ja wnoszę swój kwiat , który opiewam jako Ciebie i Twoja młodość, kwiatem zostań zawsze , tym najpiękniejszym, to Twoja radość ..
slonzok-knipser - Śpiewna  cicha miłośc.JPG
Gołębie nie śpiewają Bezszelestnie otwierają się lś ...
Gołębie nie śpiewają Bezszelestnie otwierają się lśniące bielą drzwi Łopot skrzydeł ptaków budzi nas ze spania Witamy dzień z ptakami, ich pióra jak biel lśni Wyrywają nas ku życiu bez chwili czekania W tuleni w biały kołder puch wołają nas na łąkę Nie pozwalają nam na dłuższą rozłąkę Subtelny trzepot skrzydeł pod i nad nami Ich i nasza miłość oddzielnie kwitła nocami Niebem suną białe zwiastuny pokoju pod barwą niebieską Dech zapiera widząc ich w locie , raz po raz są ponad nami Zapamiętać ich miłosny śpiew z niebios ciszą anielską Zapatrzeni w piękno ich tańca, zdobią nas szczęścia łzami My tak jak gołębie w bieli nasze ciała jak chmury piaszczyste Uczucia wiążemy jak parka białych gołębi przejrzyste Gołębie nie śpiewają gruchają sobie swoje sobie znane słowa Kochają się, urodzą się młode, życie zacznie się dla nas od nowa Zamykamy białe drzwi lśniące bielą, gołębi już nie ma Ptaki dziobkami całują się , czyńmy i my to bez namysłu Wirują po niebie one same, my w pościeli we własnych potrzebach Zaspakajamy piękno świata , chwilami zatraceni w noc bez zmysłów.. Autor:knipser 2010 08 19
slonzok-knipser - Zapowiada sie spokojny wieczór.JPG
Na widnokręgu samotna brzoza otulona promieniem Czaruj ...
Na widnokręgu samotna brzoza otulona promieniem Czaruje sylwetka, gracją , listkowym tańcem Najmniejszy podmuch letniego podmuchu Listeczki śpiewają,słyszą go artyści o dobrym słuchu Ta piękna letnia pieśń listowia w konarach To dar wieczoru niewysłowiony w magii , czarach Zanurz oczy w złotych taflach nieboskłonu Przyjdź tutaj, czekam na Ciebie nie sieć samotna w domu
slonzok-knipser - opis szczegolny.JPG
Subtelna istoto, o pięknym imieniu, to, Tobie wiele, w ...
Subtelna istoto, o pięknym imieniu, to, Tobie wiele, wiele słów poświęcam, inspirujesz mnie, w tym jest mi pięknie, bo pięknym mnie czynisz , pięknym się staję.w korony ozdabiasz. Klawiaturą rysuje Tobie słowa, barwy wyznacza ekran - ciepło, te z zapachem miłości,przyjażni chowam dla CIEBIE w garści . Piąstkę mocno zaciskam w sobie , by długo, długo, z mymi zapachami pozostać. Jest jeszcze coś , co nieuchwytne dla Ciebie się staje , to moje tęsknoty , marzenia i cudowne myśli które kiedyś w piękną noc się Tobie wyśnią
slonzok-knipser - Co lepsze , byc aniołem, czy .....jpg
Co lepsze - być aniołem, lub diabła w sobie mieć, tego ...
Co lepsze - być aniołem, lub diabła w sobie mieć, tego nie wiem , jam zwykły kmieć Ile uroku trzeba w sobie mieć by nadać sobie blask Ile należy trudu wnieść by wkoło lśnić Ile w sobie dobra mieć, by kochając sercem grzać Ile posiąść w sobie piękna , jakich nadać sobie barw Nie należy w sobie tlić i podgrzewać złość Zmusić się i wyrzucić z siebie gniew srogi Jest to trudne , ale można wyrzucić z siebie nienawiść Czy wtedy człowiek stanie się lepszy w przywary ubogi Gdy lśni się blaskiem, gdy wokoło dobro się rozsiewa Jest się aniołem , czy nadal zwykłym zjadaczem chleba Gdy złości i gniew w człowieku kipi i go rozsierdza Jest się czarnym typem, nie podchodź, to niezdobyta twierdza Tak nas natura ukształtowała przez wieki Ze posiadamy w sobie wiele dobra jak w niebie anieli Wystarcza chwila by on się odwrócił , a my jak czarty Wyzwalamy z siebie złość, gniew nie na żarty Ten kto z nas potrafi poskromić w sobie to co czarne Ten idzie przez życie w pięknie, ma wszystkie drzwi otwarte Ten kto otwiera drzwi kopnięciem ,i robi karierę srogą butą Nie zawsze wygrywa w życiu, w mgle znika kopnięty inną nogą w nienawiść obutą Moje takie sobie pisanie, nikogo niczego nie nauczy, bo i po co Skoro każdego dnia jesteśmy trochę inni jak, jak dzień , nocą Miewamy chwile rozanielone , gdzie tylko nas do serca przyłożyć Za chwile przez kolano i pasem , rzemieniem dołożyć Uczymy się na błędach, które ciągle powielamy, powielamy to taki wytarty slogan , często słyszany od mamy Błędy, błędami a my ciągle idziemy w błędach zawsze w jedynkę, jedyni Bo jesteśmy przekorni, nie nauczymy się dopóty nie zostaniemy sparzeni Jest złoty środek , dlaczego złoty? by to zgadnąć, życia, lata nie starczą By iść przez życie z podniesionym czołem, lub zwycięsko z tarczą Należy złość wyładować w kąciku samemu, bez świadków Wyjść z tego kącika , zostawiając tam złość- z bukietem kwiatków Ja tak czynię , chociaż przyznam się skromnie Ze we mnie złości i gniewu nie za wiele Czy mam w sobie dobroć, uczynność, tego nie wiem Inni to oceniają, stąd ma grono przyjaciół i wrogów niewiele Biednemu podam strawę , w dłoń mu wsunę grosik Nie pragnę w sobie nieść proporce dla swej chwały Chce i to bardzo, by wokoło rozbrzmiewał dziecięcy głosik Chcę i idę drogą życia dobra i zła , takim ja jestem Bolesław cały ... Autor: knipser 2010 08 08
slonzok-knipser - Zielony kamyczek w kieszeni.jpg
W życiu nie zawsze było mi z dobrem po drodze Szedłem p ...
W życiu nie zawsze było mi z dobrem po drodze Szedłem po wybojach, kamieniach , nie widać było wtedy końca Szukałem ścieżek dobrych , by odejść od niepowodzeń Lata całe dotykała mnie bieda złowieszczo szumiąca Szukałem w swoim życiu dobra – odsuwałem złudzenia Wchodziłem do głębokiej wody , lękałem się chodzą po mieliźnie Wszystko było na przekór, bieda , wojna , umiem to dziś doceniać Dzieckiem byłem które głodem przymierało, wojska , wojska wszędzie O czasie przeżytym w głodzie – pewnie już nigdy nie wrócisz Nie usłyszę świstu bomb, to jak zamknięta czarna rama Te dziecinne ucieczki do schronu , to już wspomnienia Ale przeżyć to samemu, w czas wojny, to był dla mnie dramat Chodzę po ścieżkach złotego piasku, z kwiatem mi po drodze Mam w sobie ciepłe piękno, bo wiem co to czerń bez końca Szukałem i znalazłem szczęście , koniec niepowodzeń Dziś słoneczne niebo, ciepłem otula , brzoza i wierzba szumiąca W dzieciństwie moim była piękna zabawa – zwana „grasz w zielone” Wszystko co było biedą , pozacierałem farbami w odcieniach zieleni Sięgam do swych przepastnych lata życia kieszeni Wyciągam zielony kamyk z lat dziecinnych i już nic się nie zmieni. Wojna a ja w niej to moje dzieciństwo w przedziale 2 – 7 roku życia Autor: knipser Bolesław , Piotr Zaja
slonzok-knipser - Pozdrowienia.jpg
Piękno prawdziwe To piękno jest w tobie To jest to, co ...
Piękno prawdziwe To piękno jest w tobie To jest to, co siedzi w twej glowie To, co serce czuje a umysl skryje Powloka ludzka tego nie odkryje Czas mija cielesne piękno uchodzi I wtedy myśl w sercu zachodzi... Gdzie prawda leży gdzie piękno prawdziwe? Dam Ci odpowiedz... Tam gdzie serce urodziwe...
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności