Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

A Ty biegłaś.jpg

slonzok-knipser / A Ty biegłaś.jpg
slonzok-knipser - A Ty biegłaś.jpg
Download: A Ty biegłaś.jpg

199 KB

(960px x 673px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Nocą cisza jest jeszcze bardziej cicha, a tajemnica jeszcze bardziej ukryta. Utkana z gwiazd peleryna okrywa nasze dwie strony duszy, które po zmroku są jak kameleon, nieprzewidywalne i groźne. Księżyc niczym sędzia wynurza się zza horyzontu aby patrzeć na nas delektując się władzą
W oddali słychać tylko cichy "śpiew" wiatru, który opowiada swoją historie. Na ulicach można dostrzec jedynie samotników, którzy zagubili gdzieś samych siebie. W poszukiwaniu marzeń ruszyli nocą, aby płachta "niewidzialności" ukryła ich błędy. Gdy mrok otuli nasze ciała "zakładamy maski i idziemy na bal", który odbywa się...nocą...
Inne pliki do pobrania z tego chomika
slonzok-knipser - Spacer pod latarniami.JPG
Oby deszcz ustał Deszcz ustał , już nie dzwoni kropla ...
Oby deszcz ustał Deszcz ustał , już nie dzwoni kroplami po szybie Z serc i z dusz uciekł smutek i żal Bruk lśni w blasku latarń diamentowym strumieniem Idziemy po nim jak na parkiecie , jak na rozświetlony bal Przed nami wieczór majowy trudno usiedzieć w fotelu Potrzeba nam ruchu oddechu wiosny w płuca Zostawmy telewizję i zabawy w pokoju Wyruszmy na spacer, tam gdzie ciszy nam nikt nie zakłóca Wiosnę odbierać sercem , i nie zostawiać jak książkę przeczytana Wieczorny spacer po deszczu, gdzie dwoje dłoni zwinięte Poić się kroplami spadających z liści – to jak kawa W poświacie latarń, roziskrzone oczy, piękno uczuć nie tknięte Iść i słuchać kroków, niosących się na mokrym bruku Witać szpaler latań jak barwni żołnierze w szyku Rankiem wracając z nocnej przygody ,zaświeci nam złote słońce Usłyszymy wesoło śpiewające ptaki na majowej łące Piszę te słówka mimo zimnego maja w barwne strofy Wyglądam z okna, ku rzecze , czy wody więcej naszło Pragnę ciepłego maja, pragnę by ciepło było przy mnie By ciepłe majowe słońce przyszło i szybko nie zaszło *) boimy się podtopów i powodzi Każda dodatkowa kropla deszczy , to płacz , a nawet rozpacz
slonzok-knipser - WISNIO -  BRANIE.jpg
Wiśnio - branie Płachta czerwieni całe zakryła ni ...
Wiśnio - branie Płachta czerwieni całe zakryła niebo To moje w sadzie drzewo, czerwonymi wiśniami pokryło Czas mi na żniwa, na ich z drzewa zbieranie Czas bym dobra ziemskie nie stracił na zmarnowanie Ranek wyostrzył promieniami moje wiśniowe drzewo Zabieram się za wiśni zrywanie, co żywo Poprzez konary zieleni widzę, że nadchodzi ona – urodziwa W sukience w koronkach w dłoni mały wiklinowy koszyk trzyma Podchodzi bliżej w sukience w bieli z krótkim rękawem Niezgrabnie koszyk w dłoniach przekłada z rąk do rąk Patrzy na mnie z pod powiek ,cudownym wzrokiem Czeka na mój gest , na zaproszenie , proszę wstąp Witaj dziewczyno , witaj z koszykiem do owoców zbiorów Powiedz skąd przybywasz , z jakiej pięknej krainy Rzecze ona , jestem Twoją sąsiadką z za płotów Przyszłam , widzę tutaj roje wiśni, duże na krzakach maliny Zbierać możesz piękna pannico sąsiadko, skąpo ubrana Owoce z drzewa ,nie te z parteru lecz z jej korony drzewa Musisz wejść drabiną miedzy konary , tam owoce dla Ciebie Mnie przyjdzie trzymać drabinę, byś mogła chodzić po drzewie Bez ceregieli dziewczyna nogę na szczebel stawia, Koszyk zabiera z sobą, oburącz szczeble trzyma Uśmiechem mnie zachęca do trzymania drabiny Jakoś słodko mi się zrobiło na widok tego uda , zgrabnej dziewczyny Gdy już nastąpiła na piąty szczebel , zerknąłem nieśmiało ku górze O Boże, oczy me widzą , różowe , piękne wzgórze Mgła mi oczy zalewa – widzę to wszystko, już nie ma drzewa Jest tylko drabina , na niej ona , moja dusza zgubiona, radością śpiewa Już się nie wstydzę, jestem pod wrażeniem tego różowego wzgórza Pełno we mnie czegoś , co góry porusza Idę po szczeblach za tym wzgórzem, głową prawie go dotykam Pozwala, nie oponuje , czeka, w szumie liści, czeka , czeka By zapewnić jej bezpieczeństwo , obejmuje jej nogi i trzymam w sobie Stoimy chwile, wiśnie czerwone, wiśnie nadobne Koszyk jej z rąk wypada ,opuszczony spada na ziemie My razem z nim , coraz bardziej ku sobie Trzymam ją w objęciach , ustach moje na białym rękawku Twarz moje przy jej twarzy policzkami w dotyku Ptaki z drzewa zebrały się do lotu , łopocząc skrzydłami My w ciepłym w objęciu ,– tylko niebo, tylko niebo nad nami Krzyk , ten najpiękniejszy z wszystkich krzyków rozkoszy Zagłuszył mój sad , poruszył konary , wiśnie czerwone, same spadały Nastąpiła cisza, bezdech, wiatru grającego melodię w trawie było słychać Wróciło słonko , ciepłym nas tuliło, natura w ciszy zaczęła znów oddychać Dziewczyna wysmyknęła się z moich objęć tkliwych Otrzepała sukienkę, poprawiła swoje długie włosy Zwinna jak gazela uciekając przeskoczyła ploty Pusty koszyk leży, była ona , czy to tylko moje maligny Autor:knipser 2010 05 12
slonzok-knipser - Smużka dymu.JPG
Smużka dymu Zadrżała smużka dymu , barwa jej szara T ...
Smużka dymu Zadrżała smużka dymu , barwa jej szara Tańcząc, zgrabne figury w powietrzu tworzyła To był balet, to maestria, szary zachwyt, wzrok dotykała. Raz po raz wyciągała ramiona ku niebu By za chwile rozpłynąć się ku niemu Śledzić wzrokiem jej koronkowe ruchy zawiłe To przywoływać przed oczy tańczące motyle O! spadł czubek jak iskierka z kadzidła Huknął w posadzkę, zadrżała ziemia Tańcząca smużka ,swój taniec przerwała strwożona, uciec od papierosa chciała Hałas się rozniósł po podłodze, w ciszę oblekł, jak by zmarł. Smużka dymu zatrzymana na chwilkę – ucichł czar Wolno, zaczyna się taniec w miłosnym zaklęcie, zaczyna się nowe, taneczne poczęcie Smużka wie, że życie jej krótkie, w powietrzu rozwiane Czyni wiele by być piękną na tą mała chwilę Ostanie okruchy z papierosa spadają Smużka znikła na zawsze – popioły po podłodze się walają Motto: niesprawiedliwy jest ten świat, pięknie, dopóty życie zachwyca barwą. Po nim tylko czerń ,szarość, żałość, pozostawia marną
slonzok-knipser - Piszę wiersze i wysyłam jak list polecony.- kompozycja.jpg
Piszę do Ciebie wiersze i wysyłam jak list polecony ...
Piszę do Ciebie wiersze i wysyłam jak list polecony Piszę do Ciebie wiersze i wysyłam jak list polecony Radosne krople z roześmianych oczu płyną po mej twarzy... Ręką zamaszyście piszę piękne wyrazy , bo mogą się zgubić A w jednej myśli mej chcę słowami cały świat wyrazić. Gdy zamaszyście macham piórem nie odchodzę od marzeń ani chwili Bo ta chwila, ten nastrój we mnie , to tak jakbyśmy przy pisaniu razem byli Piszę mój list do Ciebie, dodaje kwiaty, zamieniam słowa w wiersze Myślami gonię po pięknym , by zabrać i Tobie dodać jeszcze. Piszę , piszę , gonię w przestrzeni słowa , błądzę gdzieś myślami Barwą zaznaczam litery, literki, znaczę je miłosnymi łzami Oświetlam siebie , swoje wnętrze pięknym , ni żadnym smutnym cieniem Byś czytając mnie, moje ciepłe słowa wzdychała radosnym westchnieniem Pisze listy, listy , zamieniam je w poezję nie bez przyczyny By płynęło do Ciebie słów wiele, a nie list jedyny Ozdabiam moje listy , wiersze tak by barwy z nich spływały By nadzieja, marzenia, spragnienia by oczy i serce je poznały Gdy wiele słów napiszę , a oczy i ręce me zmęczone Dusza ma i serce wciąż w sobie są szalone Zmęczony tworzeniem piękna które wciąż moją dusze otacza Gaszę świecę , przymykam oczy, w pięknie się zatracam W tej błogiej ciszy, beż światła z płomienia świecy, ciemność zalega W sobie słyszę piękno, to muzyka , muzyka rozbrzmiewa Za oknem ratuszowy zegar, uderza w kurant- oznajmia, mija piękna godzina Po policzkach radosna łza , to moje do Ciebie wiersze, to ich wina 2010 04 28 knipser
slonzok-knipser - Podkówka wisząca.jpg
Znaleziona podkówka w dzieciństwie Był barwny letn ...
komentarz1
Znaleziona podkówka w dzieciństwie Był barwny letni słoneczny dzień, ile lat temu, Szedłem będąc chłopcem ,sam, ścieżką złotego piasku Zauważyłem ją, błyskała srebrem , wołała z daleka Wołała, znajdź , znajdź mnie, do małego człowieka. Znalazłem podkówkę , dziś wspominam z przed wielu lat Przybita do płotu z przed domem, przypomina mi dziecięcy świat Gdy ją znalazłem na polnej ścieżce błyskała srebrem tajemnym Dziś wisząca na płocie, piękna jest koloru brązowo – złotym Gdy smutek na mym czole się wypisuje, dotykam podkowy Przywołuje wspomnienia , wymawiam dziecinne życzenia Dotykam ją opuszkiem palca , w oczach trzymam jej czarowny kształt Wymawiam w myślach to, czego pragnę, co bym w życiu maleńkiego chciał . Wszystkie me dziecięce życzenia ta podkówka SZCZĘŚCIA spełniła Dziś przechodzę koło niej wiszącej , popatrzę czule , dotknę palcem, uśmiechnę się do niej , i wszystko staje się inaczej Wiem to na pewno, ze talizmanem moim jest i zawsze była Wiele w mym spojrzeniu wiary i nadziei, małego dziecka Ile niewiadomych mnie w mym dalszym w życiu czeka Lata mijały i mijają , dziś wiem, że tamte marzenia się spełniają Może nie wszystkie , ale te wymarzone ,i te co jeszcze czekają Wyrosłem takie mam o sobie mniemanie na człowieka, któremu jak na dziś dużo się udaje. Spoglądam w przyszłość jak człowiek młody ,mimo, żem już wiekowy Mam w sobie jeszcze marzenia , pragnienia i wiele rzeczy do zrobienia i spełnienia Chce tak jak na mojej fotografii , gdzie mając życia jeden rok , wierzyć, marzyć , kochać , tęsknic rok w rok
slonzok-knipser - Jest taka ziemia .......jpg
Czy wierzycie, czy wierzycie Jest takie niebo gdzi ...
komentarze2
Czy wierzycie, czy wierzycie Jest takie niebo gdzie nie widać słońca Jest taka ziemia , bezlitosna nie mająca końca Są takie szczyty których zdobyć nie sposób Maja kształty strzelisty, jak goliata posąg Są takie lasy , jak draperia ścienna w kościele Jest taka posadzka szorstka, na której klęczy ten co modlitwę tylko miele, miele Jest taka trawa , zdeptana żołnierskimi buciorami nie wyrośnie na nie nic poza mogiłami Są takie miejsca cudowne na świecie ludzie, ludzie wy nic nie wiecie Nie wiecie że zboże słońcem się tuli wychyla się ku nam tęsknotą Czy wiecie ,że mgła chce trwać w oczekiwaniu na nasze przybycie, by wprowadzić do niej życie Jest taka chwila, jedyna, to czas spełnienia To czas oczekiwania na wiosnę i jej miłość Bo jest taka miłość jak wiosna Bo ona czekała na nas rankami tkając miłość na krosnach Jest promieniami ciepła łąka głaskana Na której Tobie w śród kwiatów czynie wyznania Wyznaje to co mam w sobie, nie będę tego wyrzucał wejdź w me serce , czytaj tam moja miłosna wiosna Jest taka ziemia co rodzi szczęśliwe życie jednym cudowne , innym......... Czy uwierzycie, czy uwierzycie ?
slonzok-knipser - Zwiewna.jpg
Zwiewna Tą cząstkę, tą chwilę zapamiętałem, schował ...
Zwiewna Tą cząstkę, tą chwilę zapamiętałem, schowałem w pamięć Stół obrus w kolorze ceglano- złotym, jesienna pora roku Obok siebie stoją dwa szklane wazony ,ich kształt to, śnieżna zamieć Woda w nich krystaliczna ,niebieska z górskiego potoku Pofałdowany obrus , widzę obraz pustynny- tam piasek złoty Oczyma wchłaniam obraz wazonów, małe kwiaty trzymam w dłoniach Ogarniam wszystko , wszystko jak jaskółka śmigająca lotem Z za mgłą zauważyłem ją , na tle okna, zwiewna, czarująca Stoję oczarowany zwiewnego piękna, czarem okryty Co wokoło siebie – pięknym sypie jak kwiat płatkami Okno białe, za nim niebo , chmury, lazur, błękity Cała postać jakby uwity wianek , bukiet z kwiatami Widzieć i patrzeć w ciszy pięknego doznania Widzieć ją, te wazony w nich jej kształtne odbicie Widzieć ją, widzieć, w oczach wciąż nie zapisana Ogarnąć serce dłonią, zasnąć, obudzić się o świcie Zwiewna sylwetka na tle okna , emanuje dziewczęcą wonią Emanuję ku mnie, dotyka zmysłów , moich myśli To nie okno, ona stoi jak pod kwitnącą jabłonią To jak sen , a jest jawą ,pragnę niech to mi się przyśni Na sztalugę wstawiam płótno , tęczowymi farbami maluję w ciszy Z rozmachem nakładam warstwy ,jestem czułym w sercu napiętym Bo obraz maluję tylko w sobie, w swej czułej na piękno duszy Bo pozostanie we mnie w świecie marzeń zaklętym O powabie piękna pisali wiersze wielcy poeci tego świata Puszkin opiewał kobiet duszę, Goethe – jak woal , jak poświata Widzę ją , jak kroplę czerwonego wina , odsyłam w swoją pamięć Chowam ten kształt w swych dłoniach , by na ołtarze zanieść Widzę więcej aniżeli wielcy piewcy piękna kobiecej natury Widzę jej dusze barwną wędrującą, ku niebu pod chmury Widzę żyłki gdzie krew biegnie jak po parkowych ścieżkach Widzę biel jej ciała, włos czernią błyszczy bóg stworzył, w niej cud zamieszkał Nie zamykam powiek, nie uronię chwili ,jak głaz stoję bez oddechu Wiatr, okno otwarte, firanka ją dotyka , pragnie jej pieszczoty Kwiaty trzymane w dłoni wkładam w wodne wazony w milczeniu Ona w oknie, zapatrzona w dal , w oczekiwaniu , pełna tęsknoty Przymykam oczy, w zapamiętaniu tego widoku , tej cudnej chwili Opuszczam to rajskie miejsce skąpane ciszą ,radosny po szyję Obraz mój , w nim ona , okrywam welonem , muślinem Nie zapomnę tej życia chwili, jej zwiewnością swe życie okryję Autor: knipser 2010 04 16
slonzok-knipser - Zielona wiosna.JPG
-pachnie igliwiem ,ziemią zroszoną wiosną, Jasne odros ...
-pachnie igliwiem ,ziemią zroszoną wiosną, Jasne odrosty szypułki choiny , to wróżenie , z nich i szukanie najszczęśliwszej godziny. Wróżę dla Ciebie , tą godzinę szczęśliwą, a będzie nią ta, w której zatęsknisz za za miłością, Rozcieram w dłoniach młode igliwie, zapachniało , zapachniało miłością tkliwie. Zapach ten cudownej mocy zasyłam Tobie
slonzok-knipser - Swiąteczne śniadanie.jpg
Czas pięknego święta rankiem nastał, jest pogodny jak ci ...
komentarz1
Czas pięknego święta rankiem nastał, jest pogodny jak ciasta świateczne Stół nakryty obrusem szydełkiem dziergany , ledwo stoi na swych czterech nogach Pełno na nim smakołyków, frykasów , mnie tego nie zliczyć, będzie tego w liczbie dwieście Na stole bielą lśnią porcelany, z dzbanka zapach uderzający w nozdrza Do stołu odświętnie się sadowimy, nie opieramy sie na łokciach Przed posiłkiem modlitwę zmówimy,wzrokiem, tęsknym na łakociach Obok mnie wolne krzesło, na nim obrusik z Twoim monogramem, czekam na Ciebie- do śniadania siadamy. Smacznego
slonzok-knipser - Przyjaciele nad woda.jpg
Pisać poezję Piszę poezję, to moja radość , to mój ...
Pisać poezję Piszę poezję, to moja radość , to mój płacz radosny Płaczę w sobie – cichutko bez łez, jak kwiaty wiosny Piszę poezje, to mój cudowny słowny śpiew Moja poezja , to moja radość, to mój miłosny gniew. Tworzę poezję nieustannie , dostrzegam ją co krok Przed snem , w mych snach, w uporczywą noc W mych skroniach pulsują słowa , jak gorąca krew Zataczam słowami poezji ogromny krąg , tańczących drzew W mojej poezji nie ma płaczu, strachu, gorzkich łez Jeżeli już to uśmiech smutny , jaki ma na twarzy klown z łezką Nie ma skarg , gestów przemocy, jest krzaczek na którym biały bez Pisać poezje i żyć z nią w zgodzie , to jeść miąż owocu z pestką Tworzyć wiersze – to każdego dnia kazać im zmartwychwstać Wstawać z klęczek i nieść radość w Wielkanocne święta Słowa w mojej poezji otulam i chronię w ciepłych dłoniach Delikatnie kładę je na papier, jak ptak swe jajko w gnieździe na łąkach Pisać wiersze, gdzie treść miłością ,dobrocią i zapachem tchnie To jak szlifierz cudowne wzory w kryształach tnie To bywać z nią na co dzień ,w domu w lesie, na wsi w mieście To jak iść spacerkiem ,w aleje i pchać wózek z własnym dzieckiem Każdą strofę układam w szereg – jak skiby na oranym polu By było widać lśniące blaskiem słońca ziemię , naszą matkę pospołu Kładę na nich dłonie, wzrokiem dotykam jak koneser ,jantaru, kryształu Owijam ciepłem własnym, wolniutko, delikatnie pomału Baczę by słowa me by było bezpieczne , jak w objęciu matki By niosły radość oczom , sercom , by wywoływały wspomnienia Pragnę by się podobały , by czytały je wielkie otoczenia Zawsze niosły z sobą , ku ludziom najpiękniejsze życzenia Pisać poezję , być z nią za pan brat- to bez końca żyć Bywać z tym pięknym samemu w obłokach by marzyć i śnić Schodzić z piedestału trzymając ją w garści jak barwnego ptaka Wypuścić ku ludziom, ku naturze, do pięknego świata Autor: knipser 2010 03 31
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności