Zenit demontaż kierownicy.jpg
"Budowa tego ustrojstwa jest jak Koledzy wcześniej wspomnieli === sztyca przecięta wzdłużnie, w środku długa śruba która wchodzi w stożkową nakrętkę.
Kręcimy w prawo ===zgodnie z ruchem wskazówek zegara ==nakrętka idzie do góry i rozpiera sztycę blokując ją w swoim położeniu.
Podobne rozwiązanie ma m.in. Turing Luxus i różne stare wynalazki od lat 60 w dół przed upowszechnieniem motylków.
Zwykle trzyma to jak diabeł sołtysa za gromadzkie pieniądze i wykręcanie śruby nie powoduje opuszczania stożka tylko sama śruba wychodzi do góry. Kręcenie kierownicą na boki zwykle nic nie daje. Co ciekawe jeszcze NIGDY nie spotkałem roweru w którym by to działało poprawnie...
Nie trzeba żadnych prętów, latarek, endoskopów.
Przez tą dziurę po śrubie dajemy psikacza WD40, ewentualnie Mixolu, dobrze jest też prysnąć sztycę dookoła miski łożyskowej widelca. Oczywiście przy pomocy śruby zbijamy rozpierak do wnętrza widelca i próbujemy kręcić kierownicą jednocześnie trzymając koło między kolanami. Sruba WKRĘCONA KILKA ZWOJÓW do stożka, żeby nie wpadł do rury widelca!!!! Może być i tak, że kierownica zacznie ruszać się na sztycy w swojej obejmie. Wtedy bierzemy żabę hydrauliczną, taką pomarańczową z nastawnym ramieniem i kręcimy sztycą przez szmatę. Musi odpuścić".