Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

szachownica.jpg

kasiakdk / Katyń-Smoleńsk / szachownica.jpg
Katyń-Smoleńsk - szachownica.jpg
Download: szachownica.jpg

4 KB

(150px x 150px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Katyń-Smoleńsk - Świadek katastrofy pod Smoleńskiem - Tupolew ściął brzozę, ale nie stracił skrzydła.jpg
kolejna bajka ? Do nowego świadka katastrofy dotarł „ ...
kolejna bajka ? Do nowego świadka katastrofy dotarł „Nasz Dziennik”. Dr Bodin ujawnił jak z jego perspektywy wyglądało dramatyczne lądowanie tupolewa. Lekarz doszedł do ciekawych wniosków, które wydaje się, że mijają się jednak z powszechnie znaną prawdą. Rosjanin był w dniu katastrofy na swojej działce nieopodal lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. Jak mówi gazecie na własne oczy widział jak prezydencki Tu-154M podchodzi do lądowania. Samolot miał wyciągnięte podwozie. "Z Nikałajem Bodinem, lekarzem ze smoleńskiego pogotowia ratunkowego, świadkiem zderzenia z brzozą polskiego Tu-154M, rozmawia Piotr Falkowski : - Gdzie Pan był rano 10 kwietnia 2010 roku? - Na daczy. - To jest miejsce, nad którym przelatują samoloty lądujące na lotnisku Siewiernyj? - Tak. Często widzę tam samoloty wojskowe. Chociaż ostatnio rzadziej, od kiedy nie ma pułku. Tego dnia była mgła... - Tak, mamy często mgłę, przynajmniej raz w tygodniu. Od Dniepru, Wiazowienki [dopływ Dniepru, dolina tej rzeki tworzy szeroki jar na drodze podejścia do lądowania - przyp. red.], jezior. - I zobaczył Pan samolot... - No właśnie. Ja już wracałem, byłem przy samochodzie. On wyleciał z mgły, z kierunku takiego, jak wszystkie. Tylko leciał o wiele niżej, sześć-siedem metrów nad ziemią. Mgła była taka, że widać było na dziesięć metrów, więc on jakby wyszedł z obłoku. - Widział Pan światła lotniska? - Paliły się światła przy radiolatarni. Ale z mgły piloci nie mogli ich zobaczyć. - Co się stało potem? - Samolot leciał tak nisko, że przeciął brzozę. I wtedy on raptem włączył silnik na dużą moc. Bo wcześniej leciał cicho, tak jak inne samoloty. Nawet się przewróciłem od podmuchu z silnika odrzutowego. Byłem wtedy około dziesięciu metrów od niej. Teraz ją ścięli zupełnie. - Czy od tego uderzenia w drzewo coś się stało? Może coś odpadło? - Nie, to było cienkie drzewo. Samolot poleciał dalej. Tylko, że już z włączonym silnikiem. Można powiedzieć na gazie, z przyspieszeniem. A potem już go nie widziałem. I nie widziałem, jak uderzył w ziemię. Poszedłem tam zaraz, kiedy usłyszałem syreny. Jestem lekarzem, pracuję w pogotowiu ratunkowym i myślałem, że może będę mógł pomóc. - I co Pan zobaczył? - Tam przechodzi szosa. A zaraz za nią na drzewie zobaczyłem skrzydło samolotu, więc już wiedziałem, że się rozbił... - Całe skrzydło? - Tak, ono było w drzewach, wisiało. Całe, lewe skrzydło. Potem podszedłem bliżej do wraku. Ale widać było, że nie będzie rannych. Trochę było płomieni i strażacy je gasili. Oni byli pierwsi. - Rozmawiał Pan z nimi? - Nie, zobaczyłem, że żywych nie ma i poszedłem. Oni byli zajęci. Wydawali sobie komendy, biegali. Nasze karetki pogotowia też tam zaraz pojechały, ale wróciły, bo nie było kogo zabierać. - Dziękuję za rozmowę." obrazekobrazekobrazek Więcej http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/swiadek-katastrofy-pod-smolenskiem-tupolew-scial-brzoze-ale-nie-stracil-skrzydla_166365.html
Katyń-Smoleńsk - Rosjanie zgubili ważny dowód. Ukrywają prawdę o Smoleńsku.jpg
Tak wygląda śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. ...
Tak wygląda śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Polska prokuratora wojskowa – jak ujawnili wczoraj sami śledczy – już w sierpniu zwróciła się do Rosjan o zapisy z radarów wieży kontrolnej lotniska Siewernyj. Są one jednym z głównych dowodów mogących pomóc w wyjaśnieniu tajemnicy Smoleńska. Na radarach umieszczonych na lotnisku trasa lotu tupolewa wiozącego delegację Lecha Kaczyński musiała być przecież doskonale widoczna. Jednakże przez wiele miesięcy rosyjscy prokuratorzy zwodzili swoich kolegów – aż kilka dni temu TVN24 ujawniło, że żadne zapisy nie zostały przekazane. Mówić zaczął również płk Edmund Klich, polski przedstawiciel przy MAK. Jak się okazuje, Rosjanie najpierw twierdzili, że zapisów nie mogą odnaleźć. Potem zaś bez skrępowania oświadczyli, że tych kluczowych dla śledztwa materiałów w ogóle nie mają. I nie będą mieli, bo zapisy "zaginęły". Cóż, to nie pierwsza rzecz, która w tajemniczych okolicznościach znika w Związku Radzie..., przepraszam, Rosji. Pozostaje nam tylko zastanawiać się, co było na zapisach z radarów, że musiały one ulec "zaginięciu". http://www.pardon.pl/artykul/13360/rosjanie_zgubili_wazny_dowod_ukrywaja_prawde_o_smolensku
Katyń-Smoleńsk - Kiedy Tu-154 zniknął z radarów nie wiadomo, bo zniknęły zapisy.jpg
Z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że 10 kwietnia ...
Z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że 10 kwietnia kontroler na lotnisku Sewiernyj już w odległości kilometra od pasa mógł nie widzieć na radarze prezydenckiego tupolewa. Informacji tych oficjalnie nie da się potwierdzić, bo w tajemniczy sposób zniknęły też zapisy z radarów. A nie są to jedyne dokumenty, których od Rosjan nie może doprosić się strona Polska. Co widzieli na radarach kontrolerzy lotniska Siewiernyj? Na to mógłyby odpowiedzieć zapisy z radarów, które jak zeznali świadkowie były, ale zniknęły. - Nie dostaliśmy tych taśm, a wielokrotnie wnioskowaliśmy o to, argumentując, że można by je odczytać w naszych laboratoriach, ale nie dostaliśmy ani odpowiedzi, ani tych taśm - przyznaje w programie "Czarno na Białym" Edmund Klich, polski akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczego (MAK), który bada przyczyny katastrofy. - Dzięki nim można by dokładnie określić sposób działania kontrolerów - dodaje. Nie są to jedyne dokumenty, o które strona polska prosiła, a których nie dostała. Chodzi np. o stenogramy z całości rozmów na wieży kontrolenej, w tym tych z telefonów komórkowych, które pozwoliłyby ustalić, kto w Moskwie wydał pozwolenie na lądowanie wbrew sugestiom kontrolera. Oficjalnym powodem odmowy jest fakt, że strona Polska wbrew woli MAK opublikowała stenogramy z czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa. - Miałem dostać stenogramy z wieży, ale nie dostałem, bo powiedziano mi, że ujawnienie stenogramów było naruszeniem umowy i dodano, że jak je dostanę, to mogę być zmuszony do przekazania ich jakimś instytucjom - mówi Klich. Zagadką pozostaje też to, dlaczego na pokładach vipowskich samolotów od 2009 roku nie było tzw. liderów, czyli specjalistów od konkretnych lotnisk, którzy znali też bardzo dobrze język kraju, w którym lądowano. Z obecności lidera 10 kwietnia zrezygnował 36. pułk, gdyż jak argumentowano, kapitan samolotu Arkadiusz Protasiuk zna rosyjski. - Nie znam żadnego dokumentu, czy certyfikatu, który by to potwierdzał - mówi Edmund Klich. Inni eksperci zwracają uwagę, że powód, dla którego rezygnowano z liderów jest prozaiczny: pieniądze. - Lider kosztuje. Trzeba zapłacić za jego przelot, hotel, trzeba zapłacić jemu samemu - mówi płk Robert Latkowski, były dowódca 36. pułku lotnictwa transportowego. Wg TVN24, prokuratura rozważa postawienie zarzutów dwóm osobom, odpowiedzialnym za organizację lotu z 10 kwietnia. http://www.tvn24.pl/0,1688521,0,1,kiedy-tu_154-zniknal-z-radarow-nie-wiadomo--bo-zniknely-zapisy,wiadomosc.html
Katyń-Smoleńsk - Matka kapitana Protasiuka odpowiada Rosjanom.jpg
- Zawsze wiedziałam, że mój syn jest niewinny - mówi Fak ...
- Zawsze wiedziałam, że mój syn jest niewinny - mówi Faktowi Lucyna Protasiuk, matka dowódcy załogi rozbitego 10 kwietnia ub.r. samolotu. Wyznanie to komentarz do przecieków ze śledztwa. Wynika z nich, że Arkadiusz Protasiuk (37 l.) nie chciał lecieć do Smoleńska, bo nie miał prognozy pogody. Usiadł jednak za sterami w wyniku ostrych nacisków gen. Andrzeja Błasika (49 l.) Pilot prezydenckiego tupolewa kapitan Arkadiusz Protasiuk (†37 l.) nie chciał 10 kwietnia rano lecieć do Smoleńska, bo nie miał prognozy pogody. Wiedział, że tak ryzykowałby życiem pasażerów i załogi. Dopiero po ostrej wymianie zdań z szefem sił powietrznych generałem Andrzejem Błasikiem (†49 l.) zasiadł za sterami. Takie są ostatnie przecieki ze śledztwa, które rzucają nowe światło na przyczyny tragedii. Matka pilota uważnie śledzi wszystkie informacje na temat przyczyn katastrofy Tu-154, dowodzonego 10 kwietnia przez jej syna. Szczególnie doniesienia o tym, że rosyjski raport MAK o przyczynach tragedii jako głównych winowajców katastrofy wskazuje wyłącznie polskich pilotów. To właśnie te wnioski z raportu najbardziej oburzyły rodziny naszych pilotów. Tym bardziej, że przecieki z polskiego śledztwa mówią zupełnie co innego. Nasza załoga, wylatując 10 kwietnia rano do Smoleńska, nie miała np. prognozy pogody, a według innych doniesień, lotniska zapasowe, na których mogliby awaryjnie lądować, w ogóle nie były przygotowane na przyjęcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego (†62 l.) i polskich polityków. – Zawsze wiedziałam, że mój syn nie jest winny tej tragedii. Jestem już tym wszystkim zmęczona, pragnę tylko spokoju – mówi w rozmowie z Faktem Lucyna Protasiuk, mama kapitana samolotu. Członkowie rodzin pilotów a także pracownicy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który wozi ViP-ów, zeznali w prokuraturze, że nasi lotnicy często stawiani byli przez dowództwo pułku w trudnych sytuacjach – musieli latać, choć czasem ze względów bezpieczeństwa próbowali tego odmawiać. Ale w wojsku rozkaz to rozkaz. Z zeznań wynika też, że część ViP–ów traktowała załogi jak prywatnych kierowców powietrznych taksówek, którzy w ostatniej chwili, na każde zawołanie, musieli stawiać się na Okęciu – takie m.in. zeznania opublikował tygodnik „Wprost”. Rodziny są teraz rozżalone, bo Rosjanie, zrzucając całą winę na Polaków, postępują wyjątkowo nieuczciwie. W raporcie przekazanym polskiej stronie Moskwa ani słowem nie wspomina bowiem o tym, co się działo na smoleńskiej wieży kontroli lotów. Nieznany jest też stan urządzeń lotniska Siewiernyj. obrazek http://www.fakt.pl/Matka-kapitana-Protasiuka-odpowiada-Rosjanom-,artykuly,92167,1.html
Katyń-Smoleńsk - Wieża kontrolna w Smoleńsku i Paweł Plusnin, kontroler lotów.jpg
Lotnisko Siewiernyj należy do rosyjskiego Ministerstwa O ...
Lotnisko Siewiernyj należy do rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Tak zeznał podpułkownik Paweł Plusnin, kontroler, który pracował w Smoleńsku 10 kwietnia. Ruchem lotniczym zawiadywali wtedy sami wojskowi. Mimo to, rosyjski MAK nie chce przekazać Polsce dokumentów lotniska i nagrań z wieży, twierdząc, że podczas lądowania polskiego samolotu prezydenckiego obowiązywały cywilne procedury. Taka koncepcja może zdjąć z kontrolerów współodpowiedzialność za katastrofę Tupolewa. Edmund Klich, polski akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) kończy swoją misję w Moskwie. We wtorek ujawnił, że Rosjanie nie przekazali polskiej komisji badającej przyczyny tragedii dokumentów dotyczących procedur na lotnisku Siewiernyj i wielu innych dokumentów. Członkowie rosyjskiej komisji uzasadniają to – jak wyjaśniał Klich - tym, że na lotnisku pod Smoleńskiem stosowano procedury obowiązujące w lotnictwie cywilnym. Tvn24.pl dotarł do treści nieznanych dotąd zeznań rosyjskich wojskowych. Wskazują one dość jednoznacznie na wojskowy charakter lotniska i stosowanych procedur. http://smolensk-2010-gdzie-prawda.blogspot.com/2010/09/rosyjscy-kontrolerzy-cywilni-czy.html
Katastrofa Smoleńska agent służb PRL Tomasz Turowski.avi play
http://www.pardon.pl/artykul/13214/szpieg_ze_smolenska_m ...
http://www.pardon.pl/artykul/13214/szpieg_ze_smolenska_mowil_rosjanom_ta_krew_nam_pomoze
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności