7e9519abeb81b1718e8818583d56ee94,13,0(1).png

Anty-systemowy, żywnościowy ruch oporu

Biorąc pod uwagę ilość dostępnych już materiałów (artykułów, dokumentacji i filmów) na temat szkodliwej dla nas wszystkich chemii, zawartej w praktycznie każdym produkcie żywnościowym dostępnym na rynku, jak i starania władzy aby coraz bardziej ograniczać nasze prawa do wyboru sposobu, w jaki chcemy żyć, pomysł pana Kajdasa (artykuł poniżej) wpisuje się doskonale w to, o czym już od jakiegoś czasu myślimy i dyskutujemy. Pan Kajdas ma racje: pomysł wymaga dopracowania, ale sam w sobie jest genialny, ponieważ jest prosty i ma szanse powodzenia.
Polskie władze chcą wprowadzić do Polski żywność genetycznie modyfikowaną, jednocześnie ograniczając nasz dostęp do ziół, witamin i różnych, naturalnych suplementów, jawnie wspierając tym samym lobby biznesowe, kosztem naszego zdrowia. Coraz wyraźniej widać, iż panowie politycy sprzedają polskie społeczeństwo, dla własnej kariery i korzyści materialnych.
Jeśli my sami nic nie zrobimy, to nie możemy już raczej na nikogo w polityce liczyć. Nie dajmy się zaszczuć i nie pozwólmy truć nas i nasze dzieci. Takie pomysły są już z powodzeniem realizowane w niektórych krajach (vide: "Rozwiązanie lokalne na globalny bałagan") i my możemy zrobić podobnie.
Pomysł Pana Kajdasa wpisuje się też doskonale w zasadę biernego oporu, którą tak gorąco propagował Mahatma Gandhi, a która doprowadziła jego i naród indyjski do zwycięstwa. Dlatego życzymy panu Kajdasowi powodzenia i z całego serca zachęcamy wszystkich do czynnego wspierania jego pomysłu.
Jest jeszcze jeden problem: powszechnie znana niezdolność Polaków do organizowania się, do uczciwej współpracy... ale tak naprawdę to tylko od nas zależy jak postąpimy. My jesteśmy dobrej myśli :)Jako mieszkaniec obszarów wiejskich i nawet rolnik ubezpieczony KRUS... poczuwam się do zajmowania tematyką wsi, rolnictwa. To naturalne. Nie mam jednak nic wspólnego z bandą niby ludowców i całego tego dziwnego towarzystwa, lobbies systemowego kompatybilnego z new world order. Oni chcą wykończyć Polskę i Naród Polski zmusić do importowania coraz większych ilości, oraz segmentów żywności.
Namawiam do podziemnego rolnictwa i domowego przetwórstwa żywności z jej dystrybucją pozasystemową wprost do ludzi, znajomych, po sąsiedzku, przez internet, ewentualnie nielegalne targowiska, czy też legalne ale bez doliczania VAT, marż złodziejskich. Na razie jeszcze nie grożą za to kary tak surowe jak za ładu jaki nam tworzyli krewni Tuska, pobratymcy z Prus-Niemiec. Nie lepiej było za PRL stalinowskiego aż po lata Gierka, kiedy istotnie rolnikom trochę zelżono ucisk, taki NEP nastał pod koniec ery Edwarda. .